Gosiencji nowe życie po 50/ (pierwsze koty za płoty str.61)

Gosiu z tym parciem na chleb bardzo Cię rozumiem, mam to samo. Dla domowników od kilku lat piekę chleb pełoziarnisty na żytnim zakwasie i kiedy w domu zaczyna pachnieć tak jak kiedyś w piekarni z mojego dzieciństwa i tak pieknie pachnie i pachnie, to oczami wyobraźni widzę taką grubą pajdę cieplego chleba posmarowaną grubo masłem extra i....... wiesz co mam na myśli

Zmieniony przez - agatha38 w dniu 2014-01-13 21:45:53

agatha, ale fajna motywacja zwłaszcza, jak się próbuje bezglutenową miskę utrzymać.

U mnie dziś jakiś sajgon pracowy, miliony telefonów, od 8 dopiero teraz się uspokoiło, G. pojechał na "polowanie", a ja rzuciłam się na steki niczym zwierz jakiś. Zaraz to wszystko wklepię w miskę - chyba mam jeszcze dziś dużo do zjedzenia, od ćwiczenia przerwa.

Dlaczego nigdy nie mogę iść spać tego samego dnia, którego wstałam?
W każdym razie miska wczorajsza i dobranoc.






Zmieniony przez - gosiencja w dniu 2014-01-15 00:11:04

gosiencja

Dlaczego nigdy nie mogę iść spać tego samego dnia, którego wstałam?
W każdym razie miska wczorajsza i dobranoc.



Zmieniony przez - gosiencja w dniu 2014-01-15 00:11:04

Ja mam tak samo, Gosiu
A o 5.20 muszę wstać

Nie martwcie się - wiele osób tak ma. Ja też i z tym chlebem tez - tortury normalnie, a cały bochenek i kostka masła się nie mieści w bilansie, ale jak będę na regeneracji...............
Pozdrawiam.

Że tak sobie zaspamuję - za mną chodzi chlebek ze smalcem... I nie wiem jak, ale kurde wcisnę go w bilans, choćby nie wiem jak dziwaczne pozostałe posiłki miały być

Ale mi tu demotywację robicie Chleb ze smalcem.... w misce 40 g tłuszczu...

Dzień kolejny - pracy tyle ,że ledwo na oczy patrzę, jeść nie miałam kiedy - dobrze że przygotowałam parę gofrów kukurydzianych i tak je przeżuwałam do 19.00 Pochłonęłam łososia, odetchnę i tatarem dopchnę.
Trening jutro z rana będzie choćby cały świat miał do mnie milion spraw. I apteka też, bo cynk i selen wyszedł, a ratować się dalej trzeba.
Miałam dziś pacjentkę - 10 lat, 80 kg wagi - ech.... i milion tłumaczeń mamy, że nic się nie da zrobić...

40 g tluszczu ale ile wegli .....ladna ci tu dziewczyny dywersje robia , malo ze glutenem to jeszcze smalcem rozpraszaja

ale ty sie Gosiu nie dasz jestes ponad to ( ale motywke walnelam )

"Miałam dziś pacjentkę - 10 lat, 80 kg wagi - ech.... i milion tłumaczeń mamy, że nic się nie da zrobić..."
niemoc jest porażająca, zawsze na amerykańskich filmach o grubasach mnie to dobija , ten wyraz przerażenia twarzy, te łzy w oczach i smutek zapijany colą light do zestawu Mc Donald

Jestem pełna podziwu dla Ciebie Gosiu - tyle pracy i jeszcze świetna samodyscyplina. Będę u Ciebie stałym gościem.