Gosiencji nowe życie po 50/ (pierwsze koty za płoty str.61)

Ostateczna konkluzja brzmi "nie"
Przerabiałam ten temat na serniku - skończyło się banem na słodkie nałożonym mi solidarnie przez Izę i Martę

Pokornie więc przełykam tę gorzką prawdę

(ale że już tak never? )

Zmieniony przez - gosiencja w dniu 2013-05-07 21:56:13

Cześć w nowym dniu Rododendrony mi cudnie zakwitły w ogrodzie.
Nowa miska

I jeszcze pytanie o podsumowanie: 1 na tydz. czy na 2 tyg?

Hej. Raz na tydzień, wtedy szyvbciej mozna wyłapac, czy żle się dzieje, czy dobrze:)

Dzięki. To jutro jest ten dzień.

wpadłam się przywitac i zyczyc wtrwałości w dążeniu do celu :) No i spadków :)

Cześć. Też zaglądam. A do braku słodkiego można się przyzwyczaić. Od dziecka byłam słodkożercą a jakoś teraz bez tego się obchodzę..

Nie never, ale póki co odzwyczajaj się od słodkiego smaku. Po jakimś czasie zmieni Cię się odczuwanie i będziesz słodycz czuła o wiele mocniej. Kiedyś zażerałam się czekoladą mleczną, a dziś moim hitem jest kakao - łyżką z pudełka

hasarapasa, Corum - ale fajnie! Dziękuję!

Ten żal za cukrem to taki z przymrużeniem oka, bo od dawna go nie jem (Montignac). A nie, właściwie to jeszcze wcześniej. Wychowuję niepełnoprawną dziewczynkę (teraz już babę dorosłą ), u której naocznie widziałam działanie cukru - w zachowaniu i funkcjonowaniu. Cukier poszedł out nie tylko u niej, ale i u całej naszej rodziny (choć z młodzieżą czasem różnie bywa). Małż mi dzielnie towarzyszy we wszystkich moich eksperymentach, więc odstawiliśmy razem. Pierwsze wrażenia były niesamowite: mniej snu potrzebnego do wypoczynku, lepszy poziom energii w ciągu dnia, u małża poszły precz popołudniowe drzemki.

Aaa, i woda zaczęła mieć smak

Zmieniony przez - gosiencja w dniu 2013-05-08 12:14:11

Zmieniony przez - gosiencja w dniu 2013-05-08 12:16:29

Gosiencja
(gdzies tu była emiotka co klaskała zawzięcie...)
no to sprawiam owacje na stojaco