SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kto nie trenuje, ten nie spamuje !

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 181854

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 444 Napisanych postów 9936 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 103395
ej to jest ten film geneza planety małp 2?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 30 Napisanych postów 5422 Wiek 32 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 45681
wracajac do kilku postow wczesniej, jak kondi napisal, ze nie ma z kim ogladac filmu, to pomyslalem to samo co wiekszosc
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2515 Napisanych postów 12794 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 841469
Co do filmów to ostatnio widziałem "bez hamulców"- oprócz tego że głupie to i nielogiczne to ogląda się przyjemnie no i sam pomysł na film nie taki zły.

Oczywiście wkvrwiający happy end, ale za to bardzo spoko aktor który grał złego typa- Michael Shannon, naprawdę dobre granie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 30 Napisanych postów 5422 Wiek 32 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 45681
ja hobbita wczoraj ogladalem, szalu nie ma, pare elementow ktore juz w 1 mmi sie nie podobaly i ogolnie przynudnawy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1666 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 31865
Jak się książeczkę 300 stron rozciąga na 9h filmu to wychodzi nuda później niestety.

Ktoś tam, chyba Strecho sie zastanawiał na PLiO. Czytać! Bezwzględnie. Jedna z lepszych książek jakie czytałem.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 30 Napisanych postów 5422 Wiek 32 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 45681
jednak po piterze dzeksonie spodziewalem sie czegos lepszego
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 31 Napisanych postów 1970 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 45643
życzenia od Wojtka Sokoła Sosnowskiego na nowy rok :) warto poświęcić chwilkę i się zastanowić nad tym, a jak rozpowszechnicie gdzieś indziej będzie cacy :)


Raperzy ostatnio lubią pokazywać oświadczenia majątkowe i chwalić się zarobkami. Cieszę się na maksa, że koledzy zarabiają, że jest im dobrze i życzę potrojenia stawek w 2014, z fartem! Ja nie będę tu wypisywał kwot, ani wyliczeń, nie taki jest cel mojego podsumowania, za dużo znam też zamożnych ludzi, żeby robić sobie film, że należę do tego grona. Pozdrawiam bogatych, pozdrawiam biednych, pozdrawiam też tak ważną dla gospodarki (naszą) klasę średnią. Trzynastka zawsze była dla mnie pociągająca. Mieszkałem 6 razy pod trzynastką, jeśli jakieś liczby przeplatają się przez moje życie to decydowanie 1 i 3 są obok 7 najpopularniejsze, nigdy trzynastki nie unikałem, wręcz przeciwnie, wybierałem 13 jako numer w drużynie, lubiłem ją. Kiedy wydawaliśmy CBP, wybraliśmy na datę premiery piątek 13’ego. To była fartowna data. Idąc za ciosem, postanowiliśmy wydać CBM również w piątek 13’ego. Kiedy podjęliśmy tę decyzję, był chyba maj, piątki 13’ego wypadały we wrześniu i grudniu. Przez chwilę myśleliśmy o wrześniu, ale jak bardzo było to nierealne, okazało się chwilę później. Ale do rzeczy, cały ten rok, to była trzynastka. I był dla nas obfity we wrażenia, hojny, ale też dziwny i męczący. Nauczony od starych wyjadaczy, przy których się wychowałem, że im bardziej jesteś pazerny, tym mniejsze szanse na sukces, nie zawracam sobie dupy szukaniem, kombinowaniem i gardzę cwaniactwem. Ta zasada obowiązuje w sztuce, biznesie, miłości, w każdej dziedzinie życia. Wychodzę też z założenia, że p******enie się w drobnicę nie ma sensu. Jak kraść to miliony, mawiały zgredy. Nie mam żadnych kompleksów, wiem, że w porównaniu do moich kolegów raperów z Francji i Niemiec zarabiam grosze, więc wychodząc z założenia, że nie mam już 7 lat i wrzucanie tych groszy do świnki wyglądałoby niepoważnie, postanowiłem kolejny rok z rzędu przep******ić na bieżąco, wszystko co wpadało do kieszeni. Nie jestem typem człowieka, który potrzebuje opływać w głupich luksusach, zresztą nie stać mnie na nie, więc wszystkie pieniądze wydaję na podróże, co zresztą polecam wszystkim. Czemu akurat podróże? Z kilku powodów. Życie jest za krótkie, żeby nie rozejrzeć się po „okolicy” czyli po planecie na której mieszkamy. Akurat mi od dziecka zdarzało się podróżować jak na PRL nawet nie najgorzej, ale nie były to bananowe kurorty. Jak większość Polaków i moi rodzice jeździli za granicę zarabiać. Mama latała po koszule, które sprzedawał później znajomy, ojciec pracował w Szwecji. Zdarzało mi się czasem towarzyszyć im w podróżach, co zresztą odwracało uwagę celników. Takie to były czasy. Mieszkałem też pół roku w Tbilisi, pół roku w Pradze, półtora roku w Rydze. Było ciekawie. Pamiętam doskonale Berlin Zachodni, Moskwę z lat 80’tych i Bombaj. W samolocie czuję się jak w domu, nie lubię za to długich podróży samochodem, te mnie stresują. Mam 4 braci (najstarszy ma 41 lat, najmłodszy 18), o czym niewiele osób wie i stanowimy dość mocną grupę uderzeniową, większość z nas od dziecka podróżuje. Teraz nawet jak to piszę, chyba tylko jeden z nas jest na Sylwestra w Polsce. Przekrój jest totalny. Od handlu bronią w Rosji, po miganie się od szkoły, no i po drodze ja – raper. Nie da się napisać o mojej rodzinie książki, bo pisząc nawet idealnie wierną prawdę byłoby to science fiction. Pozdrawiam braci. Tak więc w 2013 polataliśmy trochę z Marysia. Hong Kong, Kuala Lumpur, Langkawi, Koh Lipe, Phuket, Bang Tao, Miami, Nowy Jork, Chicago, Toronto, Rio De Janeiro, Buenos Aires, Montevideo, Paryż, Manchester, Londyn, Dublin, Amsterdam, Rotterdam, Martynika, Św. Łucja, Barbados... Nikt nigdy nie zabierze Ci tego, co przeżyjesz. Mogliśmy wziąć ten sos i się k***a obkupić ch** wie czym, ale wybraliśmy przefruwanie tego jak we „Wniebowziętych”. Tylko widząc inne miejsca, możemy na prawdę wiedzieć, co w naszym rodzimym kraju jest zaj**iste a co ch**owe. Paru polskim politykom powinni fundować przymusowe wycieczki. Polska jest zaj**ista, ma wiele super cech, które dostrzega się dopiero z dystansu. Ale jest też jednym z najbardziej zj**anych przez komunę państw świata. Nie wiem jak udało się to tym k***om, ale zniszczyli w wielu Polakach ambicję, kreatywność, chęć zmian, wpoili mentalność przegranego, który z góry zakłada, że przecież, my jesteśmy Polakami, czyli wszystko stąd jest ch**owe, gorsze. Jakaś magiczna niewidzialna siła, która nie pozwala wielu Polakom myśleć o sobie jako o równych reszcie. To prawda, że jak na 40 milionowy kraj mamy najgorszych piłkarzy, gdzie dosłownie tylko kilka jednostek równa do świata. Muzyka? Pomijając takich jak my, którzy robią to po Polsku i nie nastawiają się na kariery międzynarodowe, skupmy się na jednym popowym zespole z Polski, który zrobił karierę na świecie. Dajcie spokój, przecież nie ma takiego. Są hity z Mołdawii, Niemiec, Ukrainy, dziesiątki zespołów ze Szwecji... Mamy chyba tylko heavy metal który się liczy. Biznes? Właściwie nie ma o czym pisać, nie istniejemy na tle świata. Trochę lepiej jest w sztuce, ale nie umiemy jej promować. Ale problem tkwi chyba nie w indywidualnościach, nie w jednostkach, które mamy wybitne. Problem jest w systemie, w masach, które zawsze doszukają się w drugim Polaku czegoś ch**owego. Nie utożsamiamy się ze sobą nawzajem, tylko walczymy. Nie dopingujemy się, nie wspieramy, tylko zawsze wyciągniemy jakieś g****. Ja p******ę podziały. Lewica, prawica, hip hop, disco polo, bogaci, biedni, Warszawa, Kraków. Sram na to. Mam już dość ciągłego opluwania jednych przez drugich. Kocham całą Polskę tak samo jak mój pokój. A im więcej podróżuję, tym bardziej kocham całą tę planetę. Ludzie są totalnie bezczelni i głupi, dzieląc ziemię na fragmenty i wmawiając, że ten fragment jest lepszy niż tamten. Z drugiej strony im więcej podróżuję, tym mniej podoba mi się globalizacja kulturowa. Cieszę się każdym miejscem, w którym nie nastąpiła unifikacja życia. McDonaldy, Coca Cola i Nike są wszędzie. Ludzie są różni, mają lęki i niektórym z nich potrzeba na drugim końcu świata Big Maca i coli, żeby mieć namiastkę domu. Nie ma co oceniać, ktoś chce, ok, niech ma, ale dajcie nam wszędzie również rdzenne, miejscowe życie, nie zabijajmy tradycji. A teraz złapmy się za ręce i zaśpiewajmy „We are the world” ha ha ha... Sorry, że na koniec się zrobiło rzewnie. j**ać to. Życzę Wam w 2014 mniej stresu, więcej oddechu, spokoju i więcej czasu na poznawanie samego siebie. Więcej ducha, mniej pustych haseł. Zdrowia i wytrwałości, ambicji, dystansu i poczucia humoru. No i oby fałszywe k***y zdechły Tylko przychylnych osób w około, którzy dopingują i cieszą się Waszymi sukcesami! Elo.

kiedy upadnę
to wstanę
wtedy masz przej**ane


tak długo, jak walczysz, jesteś zwycięzcą

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 11292 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 77262
poszedłem dzis na calość, rano na siłce 120 x 18 razy na klatęęę

“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
I tak na strzała jesteś
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
ta jasne ... przecież klate robi sie w PONIEDZIAŁEK ... ( międzynarodowy dzień klaty !!! ) więc nie konfabuluj
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Fight Travel odc 1 – Gladio Lublin . - KONKURS !

Następny temat

TUF 18 Finale - 30.11.13

WHEY premium