...
Napisał(a)
Diety dzień dwudziesty ósmy.
Po kolei:
Rozgrzewka
Orbi 10 min. HIM, HAM, Mawashi.
1. MC 8x3: 3x 70,72.5,75,80,85,90kg. 1x95, 1x100kg
2. Podciąganie z gumą 5x3 (zamieniono na ściąganie drążka): 3x 25,30,35,40,45kg ( dwie ostatnie serie z delikatna pomocą). 3x55 kg z pomocą na mocne przeciążenie
3. Uginanie ramion 3x8-10: 1x8x5, 1x8x6, 1x7x7kg.
4. Wznosy bioder 3x10: 1x10x65, 1x8x70, 1x7x72,5kg.
5. Serratus crunch 3x10: 2x10x5, 1x10x6kg (waga jednej hantli).
Komentarz:
Nie wiem jak mi się to udało - ale się udało.
Przy MC nie obawiałam się o plecy - ale czy nogi dadzą radę. Na wszelki wypadek poprosiłam kolegę żeby za mną stanął i patrzał czy wstaję czy nie daję rady.. Wtedy ew. pod pachy żeby nogom zdjąć.. Ale poszło bez pomocy.
Grejpfruta na twarzy miałam straszliwego nie wspominając o odgłosach paszczą .
Ale zadowolona byłam niesamowicie bo już od dłuższego czasu czaiłam się na tą setkę.
Nie zepsuło mi humoru nawet to że jeden cymbał nazwał mnie idiotką..
Trening ogólnie poszedł dobrze. Wznosy bioder może słabiej ale już byłam przeciorana zdrowo..
Podejrzewam że jutro będę chodziła jak Robocop - w tej chwili czuję się solidnie spęczniała.
Miska na jutro - wg. założeń. Ładowanie węglami.
Picie: imbir, woda, kawa.
Farmacja: wit B6+magnez, wit B5 500mg, wit C 3gr., tran, L-Lizyna i L-Arginina 4x dziennie, Melatonina 0,5g na noc.
Po kolei:
Rozgrzewka
Orbi 10 min. HIM, HAM, Mawashi.
1. MC 8x3: 3x 70,72.5,75,80,85,90kg. 1x95, 1x100kg
2. Podciąganie z gumą 5x3 (zamieniono na ściąganie drążka): 3x 25,30,35,40,45kg ( dwie ostatnie serie z delikatna pomocą). 3x55 kg z pomocą na mocne przeciążenie
3. Uginanie ramion 3x8-10: 1x8x5, 1x8x6, 1x7x7kg.
4. Wznosy bioder 3x10: 1x10x65, 1x8x70, 1x7x72,5kg.
5. Serratus crunch 3x10: 2x10x5, 1x10x6kg (waga jednej hantli).
Komentarz:
Nie wiem jak mi się to udało - ale się udało.
Przy MC nie obawiałam się o plecy - ale czy nogi dadzą radę. Na wszelki wypadek poprosiłam kolegę żeby za mną stanął i patrzał czy wstaję czy nie daję rady.. Wtedy ew. pod pachy żeby nogom zdjąć.. Ale poszło bez pomocy.
Grejpfruta na twarzy miałam straszliwego nie wspominając o odgłosach paszczą .
Ale zadowolona byłam niesamowicie bo już od dłuższego czasu czaiłam się na tą setkę.
Nie zepsuło mi humoru nawet to że jeden cymbał nazwał mnie idiotką..
Trening ogólnie poszedł dobrze. Wznosy bioder może słabiej ale już byłam przeciorana zdrowo..
Podejrzewam że jutro będę chodziła jak Robocop - w tej chwili czuję się solidnie spęczniała.
Miska na jutro - wg. założeń. Ładowanie węglami.
Picie: imbir, woda, kawa.
Farmacja: wit B6+magnez, wit B5 500mg, wit C 3gr., tran, L-Lizyna i L-Arginina 4x dziennie, Melatonina 0,5g na noc.
...
Napisał(a)
Ja nie wiem co ludzie mają narabane w tych główkach i sie wtrącają do tego co robia inni
Kasia kurcze siła jak cholera
Kasia kurcze siła jak cholera
...
Napisał(a)
Diety dzień dwudziesty dziewiąty.
Dziś przymusowy DNT.
A to z powodu kota..
Dostał w nocy jakiegoś chwilowego paraliżu, nawet nie było wiadomo czy oddycha.. Przeszło mu później ale ja do rana to już nie spałam tylko sprawdzałam czy oddycha..
Pognałam do weta a ten stwierdził że musiał się zachłysnąć włosami z żołądka. Bo tak wszystko OK jest.
Kamień spadł mi z serca. Ja w nocy spanikowałam a syn to nie wiem co by zrobił gdyby stracił tego zwierza..
Miska na jutro - wg. założeń.
Ładowanie węglami. Tu mi się dni pochrzaniły - ma być w środę.
Picie: imbir, woda, kawa.
Farmacja: wit B6+magnez, wit B5 500mg, wit C 3gr., tran, L-Lizyna i L-Arginina 4x dziennie, Melatonina 0,5g na noc.
No i pomiary..
Dziwne - waga lekko skoczyła do góry ale centymetr swoje..
Szkoda tylko że te udziska oporne takie...
Przypuchłam trochę bo miałam latane parę dni i nie dopijałam wody.
Kupiłam nowy fałdomierz i zacznę chyba tak też się mierzyć.
Szefowa? Widziałam u Reziolki w dzienniku że kazałaś jej mierzyć fałdę na policzku...
W którym miejscu???????
Dziś przymusowy DNT.
A to z powodu kota..
Dostał w nocy jakiegoś chwilowego paraliżu, nawet nie było wiadomo czy oddycha.. Przeszło mu później ale ja do rana to już nie spałam tylko sprawdzałam czy oddycha..
Pognałam do weta a ten stwierdził że musiał się zachłysnąć włosami z żołądka. Bo tak wszystko OK jest.
Kamień spadł mi z serca. Ja w nocy spanikowałam a syn to nie wiem co by zrobił gdyby stracił tego zwierza..
Miska na jutro - wg. założeń.
Ładowanie węglami. Tu mi się dni pochrzaniły - ma być w środę.
Picie: imbir, woda, kawa.
Farmacja: wit B6+magnez, wit B5 500mg, wit C 3gr., tran, L-Lizyna i L-Arginina 4x dziennie, Melatonina 0,5g na noc.
No i pomiary..
Dziwne - waga lekko skoczyła do góry ale centymetr swoje..
Szkoda tylko że te udziska oporne takie...
Przypuchłam trochę bo miałam latane parę dni i nie dopijałam wody.
Kupiłam nowy fałdomierz i zacznę chyba tak też się mierzyć.
Szefowa? Widziałam u Reziolki w dzienniku że kazałaś jej mierzyć fałdę na policzku...
W którym miejscu???????
...
Napisał(a)
O bosz, jakby mnie kto kazal mierzyc faldy, to chyba bym sie zalamala. Brzuchowa i "tricepsowa" by odslonila cale moje ja
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
...
Napisał(a)
łapiesz po prostu policzek ukosem cały, to najprostrze sprawdzenie jakie może być i laski (veroania tez) nie zapominajcie o mierzeniu temperatury rano, przynajmniej co drugi dzień
...
Napisał(a)
Diety dzień trzydziesty.
Bosz drogi niech ten przedświąteczny zajob już się skończy.. .
Trening z dzisiaj/wczorajszy.
Rozgrzewka:
Orbi 7 min. HIM, HAM, Mawashi.
1. Przysiad 8x3: 3x 37,5; 40; 42,5; 45; 47,5; 50 (z asekuracją); 60kg (to już przeciążenie było). \
2. Wyciskanie na płaskiej 5x5: 5x 35; 37,5; 40; 42,5; 45 (asekuracja); 2x50 i 2x60kg (przeciążenie).
3. Push press 3x6-8: 8x22,5; 6x25; 6x25,5kg.
4. Prostowanie ramion na wyc. górnym 3x8-10: 8x20; 8x22,5; 8x25kg.
5. Pull Through 3x10: 1x10x47,5; 1x10x52,5; 1x10x57,5kg.
Komentarz:
Przysiad: Mam wrażenie że powoli zaczynają mi odżywać nogi. Przy braku aerobów siła powoli idzie do góry. Od 45 do 60 nie było ATG co prawda ale pierwsze powtórzenie z sześćdziesiątką poszło ładnie i samodzielnie.
Płaska: dziś słabiej. Męczyłam się i nie za bardzo chciało to po mojej myśli się układać.
Push press: zamiast wyciskania żołnierskiego - tu ok - to ćwiczenie bardziej mi wchodzi.
Prostowanie ramion na wyciągu górnym: ręce już zmęczone.
Pull through: Nie ma co dokładać zbytnio bo już do tyłu mnie za bardzo ciągnie.
Dziś sobie wungli pojadłam i chodziłam lekko śpiąca.
Miska na jutro - wg. założeń.
Picie: imbir, woda, kawa.
Farmacja: wit B6+magnez, wit B5 500mg, wit C 3gr., tran, L-Lizyna i L-Arginina 4x dziennie, Melatonina 0,5g na noc.
Bosz drogi niech ten przedświąteczny zajob już się skończy.. .
Trening z dzisiaj/wczorajszy.
Rozgrzewka:
Orbi 7 min. HIM, HAM, Mawashi.
1. Przysiad 8x3: 3x 37,5; 40; 42,5; 45; 47,5; 50 (z asekuracją); 60kg (to już przeciążenie było). \
2. Wyciskanie na płaskiej 5x5: 5x 35; 37,5; 40; 42,5; 45 (asekuracja); 2x50 i 2x60kg (przeciążenie).
3. Push press 3x6-8: 8x22,5; 6x25; 6x25,5kg.
4. Prostowanie ramion na wyc. górnym 3x8-10: 8x20; 8x22,5; 8x25kg.
5. Pull Through 3x10: 1x10x47,5; 1x10x52,5; 1x10x57,5kg.
Komentarz:
Przysiad: Mam wrażenie że powoli zaczynają mi odżywać nogi. Przy braku aerobów siła powoli idzie do góry. Od 45 do 60 nie było ATG co prawda ale pierwsze powtórzenie z sześćdziesiątką poszło ładnie i samodzielnie.
Płaska: dziś słabiej. Męczyłam się i nie za bardzo chciało to po mojej myśli się układać.
Push press: zamiast wyciskania żołnierskiego - tu ok - to ćwiczenie bardziej mi wchodzi.
Prostowanie ramion na wyciągu górnym: ręce już zmęczone.
Pull through: Nie ma co dokładać zbytnio bo już do tyłu mnie za bardzo ciągnie.
Dziś sobie wungli pojadłam i chodziłam lekko śpiąca.
Miska na jutro - wg. założeń.
Picie: imbir, woda, kawa.
Farmacja: wit B6+magnez, wit B5 500mg, wit C 3gr., tran, L-Lizyna i L-Arginina 4x dziennie, Melatonina 0,5g na noc.
...
Napisał(a)
Diety dzień trzydziesty pierwszy.
Mam wrażenie jak by się wszystko zastopowało.
Nie wiem czy wyjdzie 6 z przodu na święta.. Nie wydaje mi się.
Chyba od zeszłego tygodnia mam wrażenie że jest tendencja do przestoju.
Trening z dziś.
Rozgrzewka: orbi 10 min. HIM, HAM, Mawashi.
1. RDL 4x6-8: 8x60; 8x65; 8x70; 6x75kg.
2. Uginanie ramion ze skrętem 2x12: 1x12x5; 1x12x6kg.
3. Wiosło hantlą 4x6-8: 1x8x11; 1x8x13; 1x8x15; 1x7x17kg.
4. Wznosy ramion bokiem w opadzie 2x10: 1x10x5; 1x10x6kg.
5. Allachy 3x8-10: 1x10x20; 1x10x22,5; 1x10x25kg.
Komentarz:
Dziś RDL i wiosło zrobiłam na spokojnie.. Postawiłam na zrobienie max ilości powtórzeń w serii a nie na dokładanie..
Cała reszta jak dla mnie - OK.
I jeszcze na ten moment jestem szczęśliwa że nie muszę się aero zarzynać.. Jeszcze trzyma mnie niechęć do pocenia się na orbim
Miska na jutro - wg. założeń.
Picie: imbir, woda, kawa.
Farmacja: wit B6+magnez, wit B5 500mg, wit C 3gr., tran, L-Lizyna i L-Arginina 4x dziennie, Melatonina 0,5g na noc.
Zmieniony przez - Corum w dniu 2013-12-19 22:51:47
ObliquesW ramach prezentu swiatecznego prosimy 6 w talii
Mam wrażenie jak by się wszystko zastopowało.
Nie wiem czy wyjdzie 6 z przodu na święta.. Nie wydaje mi się.
Chyba od zeszłego tygodnia mam wrażenie że jest tendencja do przestoju.
Trening z dziś.
Rozgrzewka: orbi 10 min. HIM, HAM, Mawashi.
1. RDL 4x6-8: 8x60; 8x65; 8x70; 6x75kg.
2. Uginanie ramion ze skrętem 2x12: 1x12x5; 1x12x6kg.
3. Wiosło hantlą 4x6-8: 1x8x11; 1x8x13; 1x8x15; 1x7x17kg.
4. Wznosy ramion bokiem w opadzie 2x10: 1x10x5; 1x10x6kg.
5. Allachy 3x8-10: 1x10x20; 1x10x22,5; 1x10x25kg.
Komentarz:
Dziś RDL i wiosło zrobiłam na spokojnie.. Postawiłam na zrobienie max ilości powtórzeń w serii a nie na dokładanie..
Cała reszta jak dla mnie - OK.
I jeszcze na ten moment jestem szczęśliwa że nie muszę się aero zarzynać.. Jeszcze trzyma mnie niechęć do pocenia się na orbim
Miska na jutro - wg. założeń.
Picie: imbir, woda, kawa.
Farmacja: wit B6+magnez, wit B5 500mg, wit C 3gr., tran, L-Lizyna i L-Arginina 4x dziennie, Melatonina 0,5g na noc.
Zmieniony przez - Corum w dniu 2013-12-19 22:51:47
...
Napisał(a)
Chudniesz, chudniesz, weź jeszcze pod uwagę fluktuacje wody jakie lubisz mieć.
Zawsze powtarzam ze spadków na jakiejkolwiek diecie nie ma co sie spodziewać drastycznych to sie rozkłada na cały okres
Ale co ja chciałam w temacie ilości powtórzeń dodać.. no, dobrze by było jakbyś te serie rozgrzewkowe dodała i przynajmniej 3 serie robocze były juz robione na max na prawdę. Nic dodawać nie musisz cięzaru wykorzystaj ten maksymalny w zakresie, lub zmniejsz
Zmieniony przez - obliques w dniu 2013-12-20 08:11:54
Zawsze powtarzam ze spadków na jakiejkolwiek diecie nie ma co sie spodziewać drastycznych to sie rozkłada na cały okres
Ale co ja chciałam w temacie ilości powtórzeń dodać.. no, dobrze by było jakbyś te serie rozgrzewkowe dodała i przynajmniej 3 serie robocze były juz robione na max na prawdę. Nic dodawać nie musisz cięzaru wykorzystaj ten maksymalny w zakresie, lub zmniejsz
Zmieniony przez - obliques w dniu 2013-12-20 08:11:54
Poprzedni temat
miyuki/ DT
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- ...
- 53
Następny temat
30letnia biegaczka chce się zredukować
Polecane artykuły