Kto nie trenuje, ten nie spamuje !

Nie chce mi się

z niusów usuneli info o rosario ^^

Wbrew wcześniejszym informacjom, lekarze cały czas walczą o życie znajdującego się w stanie agonalnym zawodnika. Co prawda rodzina Del Rosario nie wyraziła zgody na sztuczne podtrzymywanie Kalifornijczyka, ale zgodnie z obowiązującymi przepisami lekarze będą to robić jeszcze przez 72 godziny. Obecnie obniżono temperaturę jego ciała, licząc, że mózg i inne organy zaczną wykazywać funkcje życiowe. Jak na razie jednak to się nie stało i jedynie cud mógłby sprawić, że zawodnik powróci do świata żywych.

dostęp Shane do najnowszych osiągnięć medycyny ma (np. to obniżenie temperatury), więc zawsze to na plus

Blagoi był twardy to może i siła kolejnego zawodnika wyciągnie go z granicy śmierci. Gość wrócił i ma już 2 wygrane przed czasem w Bellatorze :)

No jeśli mózg jest schłodzony to może jeszcze w miarę długo wytrzymać i w razie powrotu do świata żywych - nie odnieść jakichś trwałych uszczerbków
Jeśli Rosario wróci... obył zdał relacje

Zmieniony przez - Puar w dniu 2013-11-29 16:05:17

Jego 'schłodzony' mózg już właściwie nie działał od wczoraj, tylko organy.






Teraz to już chyba naprawdę koniec, Jego trener wrzucił takie coś:

"The Del Rosario family and I, and all of our family, team-mates and friends thank everyone for their prayers and support. God has a different path for Shane to take and instead has chosen to take Him away from us to be with his forefathers in Heaven. Yet through all of this our Faith in GOD remains unwavering."

http://www.lowkickmma.com/UFC/shane_del_rosario_passes_away_at_aged_30_the_mma_world_mourns_301054

Zmieniony przez - TezAndrzej w dniu 2013-11-29 16:09:05

Wracając do ukrytych wad serca, dla których jest to dziwne, bo jest. Jak to, że zawodnik, który przechodzi badania, robi mordercze treningi nagle odchodzi, a lekarze mówią, że miał ukrytą wadę serca.
Nie chcę bawić się tutaj w lekarza, ani szukać do tego wszystkiego tezy, tylko jakoś to wszystko zobrazować. Mam nadzieję, że nikt nie będzie wieszał na mnie psów, że usiłuję coś komuś wmówić, nie, jak tylko chce pokazać swoje zdanie na ten temat.
Taki zawodnik przechodzi przeróżne badania (najczęściej EKG), tutaj pojawiają się pewne trudności, bo odróżnienie zmian spowodowanych treningiem od tych oznaczających chorobę może stanowić w swoim rodzaju problem.
Dużym problemem, są wady anatomiczne naczyń wieńcowych, które jest ciężko wykryć.

mi ekg też złe wyszło, zrobiłem echo i wszystko git, żadnych nieprawidłowości nie mam w serduchu

Karciarz masz duzo racji, serce sportowców wyczynowych, ba nawet zwyczajnych koksów z siłki jest mocno "zmodyfikowane" niewyspecjalizowany lekarz może od razu stwierdzić nawet stan przedzawałowy z powodu zmian w odczycie ekg. A powiększenie lewej komory serca, która występuje u 99% wyczynowych sportowców niesie za soba ryzyko nagłego zgonu niesteyy.

Zmieniony przez - Strecho w dniu 2013-11-29 18:30:25

A można mieć powiększenie tej komory jeśli ćwiczy się ale nie stosuje się koksów? Mógłby się tu wypowiedzieć jakiś lekarz który się zna na sprawie

Zmieniony przez - Puar w dniu 2013-11-29 18:39:19