To nie ściema to nie żarty, nowy spam już jest otwarty

Znam ziomka co też został wyniesiony i obalony na beton, skończyło się uszkodzonym kręgosłupem, a dokładnie to jak się nie mylę to było to złamanie. Więc takich praktyk poza matą również nie polecam.

Niestety ale z nawyku poszedlem po nogi i nie bylo to przemyslane :) ale sam potem przeprosil za swoje zachowanie :D

no tak ,ale jak się naj**iesz to różne rzeczy się robi których potem można żałować ,dobrze ,że na trawie ten rzut zrobiłem ,bo by żebra były złamane a ja bym pewnie miał rękę złamaną

ja po pijaku mialem kulanke w altance, dwa miesiace sie na lokciu nie moglem opierac, tak mi typ balache ciagnal

ja całkiem na początku przygody z mma kulałem się z szefem baru gdzie pracowałem, na podłodze bo popiliśmy i się zaczęło "może coś tam trenujesz, ale tak bym Ci łeb urwał itd" no to mówie chodź. za dużo wtedy nie potrafiłem, alko jeszcze bardziej mój skill ograniczyło ale pamiętam, że balache mu założyłem, ale k**** nie chciał klepać a na tyle yebniety nie jestem, żeby próbować ręke złamać typowi z którym w sumie na żarty się kulaliśmy, nie prawdziwa bójka, bo bym ciągnął na chama;d . chwile się potarzaliśmy na glebie i nic z tego nie wynikło
później mówił, że jak wrocił do domu to nie mógł ręką prawie ruszać i do szpitala chciał z żoną jechać, na drugi dzień go widziałem to całe ramie go bolało.
więc jednak dobrze zapiąłem ta balache ;p

Zmieniony przez - jac88 w dniu 2013-09-08 22:20:34

ja mialem to samo, tez nie odklepalem i nawet nie myslalem o odklepaniu

Musimy wypowiedzieć wojnę na śmierć i życie demonowi alkoholu, który zabija naszych najlepszych ludzi...

od tamtego czasu prawie nie pije

później byłem wkvrwiony trochę, zwątpiłem w swoje umiejetności, że nie mogłem poddać nayebanego typa :D no można powiedzieć, że na upartego bym mógł tą balachą... ale może też bym ręki nie złamał bo chvj wie czy tak dobrze wpięta była. tylko wtedy może ćwiczyłem z 2-3 miechy, typo z 20kg cięższy. więc jakieś usprawiedliwienie jest