Ladies'owa inspiracja - redukcja etap I str.23, etap II str. 67

No to połączenie ryby z bobem jest niezłe, ale lekko za suche

A tymczasem, po dniu aktywacyjnym wybrałam kolejno z regulaminu na rozruch


TRENING NR 3 by Obliques

Dzień 1.
1. Martwy ciąg 5x8-10 60sek przerwy
2a. przysiad z nogami szeroko 3x12-15 bez przerwy
2b. wyciskanie suwnicy 3x 12-15 90sek przerwy
3. wyciskanie sztangielek na klatkę skos góra 4x 8-10 60 sek
4. wiosłowanie sztangą w opadzie 4x8-10 60 sek.

Dzień 2.
1. push press 5 x 8-10 60sek
2a. przysiad przedni 3x12-15 bez przerwy
2b. przysiad bułgarski 3x 12-15 90sek przerwy
3. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko 4x 8-10 60sek
4."jeżyki" na brzuch (kulenie się z linką wyciągu górnego) 3x 15-20 60sek


I od razu pytanko - czy wyciskanie na suwnicy mogę czymś zamienić? bo sierota jestem i nie mogę znaleźć

Gesti zamiast suwnicy można robić przysiad plie (znalazłam w moich zbiorach skopiowane od Obli).
p.s. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia .

Amadi - dziękuję za jedno i drugie

Tylko teraz czym się różni przysiad plie od przysiadu z nogami szeroko?

Hubert mi zalecił pajacyki zamiast suwnicy
----------------------------------------------------

No ale, czad komando na dzień dobry

Wpadam se na siłkę - a tam mokro, schodzę na dół, a tam po kolana - zalało mordownię więc już z duszą na ramieniu, że mimo szczyrych chęci se nie poćwiczę, wpadłam na to, że mam drugą obok, na którą chodziłam wcześniej mądra jestem

No i na drugiej okazało się, że zrobili remont, i że była nawet sztanga wolna i był mój ulubiony instruktor

Okazało się dalej, że nie jest dobrze

w przysiadzie ucieka mi lewe kolano - najpierw się trzęsie jak dzikie, a potem ucieka do środka jest tez plus - ściana mi pomogła, się nie odchylam, teraz została inna usterka i co mam z tym zrobić?

Wiosło - bardzo ładnie poprawiłam dzięki Mis i okiem tego miłego pana

MC - dzisiaj w ogóle jak paralityk, miałam wrażenie, że plecy dzisiaj puszczam ale jeszcze to se sprawdzę.

Skos - no było dobrze, ale ostatkiem sił [wiosło zrobiłam przed skosem, więc już byłam zmasakrowana, ale nie chciałam oddać sztangi].

Suwnica - zamiast pajacyków - na tej siłce była, więc lajtowo mi poszło

Całość - pierwszy mój trening w takiej ilości serii i zakresie powtórzeń - i ja pieprzę - jutro z wyra nie wstanę z bólu

No to po pierwsze, a po drugie na jakiekolwiek hopsasanie po treningu nie miałam najmniejszej ochoty - ledwo o własnych siłach z siłki wylazłam, a jeden miły pan mi nawet ręcznikiem wachlował


No i dosyć sapania, rozpiska i miska

Cieszę się, że wróciłam

Przysiad plie robię tak (później jak nie mogę progresować ze sztangielką robię ze sztangą na barkach i wio ):

Gesti

Hubert mi zalecił pajacyki zamiast suwnicy

A widzisz to zmienia postać rzeczy . Pajacyki na pewno będą lepsze .




Zmieniony przez - amadi w dniu 2013-06-25 23:01:09

Gesti przysiad z mniejszym cięzarem i w pozycji pzysiadu ściagasz kolana do środka troche i rozciagasz na zewnątrz, wstajesz To koniec powtórzenia i tak nastepne

Gesti, ja tez sie cieszę, że wróciłas
Ładna Panna "Koks" Młoda z Ciebie

Amadi no to plie ok, a z nogami szeroko to jak, nie jak plie? i sorry , ale jakaś przytumaniona chodzę ostatnio

Obli - na kogo byłaś zła, jak układałaś ten trening? rano mnie nie bolało nic, w sumie w ogóle się nie mogłam podnieść, ale teraz zaczyna mi wyłazić - nie tylko bokiem i jakie mam zakwasy na dójkach - i się zastanawiam po czym, po MC czy przysiadach, czy też po suwnicy - zjawiskowe

W kwestii uciekającego kolana - tak zrobię. Pan z siłki mówił, żeby jeszcze ćwiczyć nogę na lince wyciągu, albo na macie machanie nózią w stylu Leoanardo co o tym sądzisz?

Hasa - dzięx

Na marginesie - mam nowy piekarnik z funkcją "inteligentnego dobierania programów" - dotknęłam pole z rysunkiem ryby i robię łososia, ciekawe czy będzie równie inteligentny po zrobieniu

Dzisiaj bez treningu

Ciekawe jest również to, że odkąd wróciłam na właściwe tory żywieniowe - nie wychodzę z kibla. Nie wiem czy się chwalę, czy żalę, ale dzisiaj 8 razy - chyba mi jelita totalnie przeczyściło

No i to chyba na tyle

O, a ja dopiero widzę, że Panna Młoda z Ciebie jak ta lala i wróciłaś supcio. Mi też kolano ucieka, przysiady moja zmora...

Veronia - no trza ćwiczyć i ciągle się doskonalić ale damy radę

--------------------------------------------------------

Ok, powiem tak, takiego szału jeszcze nie było Zakwasy mi wyszły takie, że jak już ja bułgara robiłam ciężarem ciała to jest masakra i to straszna

Dzisiaj do pracy szłam jak ofiara gwałtu - nie wiem jak to inaczej opisać w każdym razie po robocie zasnęłam, obudziłam się i miałam odpuścić, ale poszłam z tym skatowanymi nóziami. Nie żyję. Ta ilość i zakres powtórzeń mnie masakruje

1. PP - pierwsze dwie serie mi ładnie weszły, a potem to już było tylko gorzej- na razie o dokładce nie ma mowy - za to pięknie mmi się ramiona uwypuklały

2a. Przedni - po ostatnim treningu nogi tak mnie napitalają, że naprawdę chciało mi się płakać

2b. Bułgar - rozumiem co to znaczy zniszczyć się ciężarem ciała


3. Drążek - ok

4. Jeżyki - nie jestem pewna czy dobrze to zrobiłam, ale coś tam brzuch czułam ale w przysiadach też czuję, to sama nie wiem, następnym razem podpytam - dziś nie było kogo

Boli, boli, boli!

Miska i rozpiska:

DNT - boli