Esther/rzeźba str.8-str33/ str57 podsumowanie

26.10
TRENING:
1a. Przysiad 8x10 30/32,5kg
1b. MC 8x10 40kg
2a. Ściąganie drążka górnego 8x10 5szt.
2b. Wyciskanie leżąc 8x10 25kg ostatniego powtórzenia nie dociągnęłam, skurcz mnie złapał i prawie się walnęłam sztangą
3a. Uginanie sztangi 6x12 ok.10kg
3b. Uginanie francuskie do czoła 6x12 ok.10kg kufa, miało być 8x12, pomerdało mi się w tym zamuleniu

Wyszła trochę radosna twórczość, bo porypało mi się i zrobiłam MC jak w treningu domowym zamiast uginania nóg. Dużo przerw, bo przy MC i przysiadzie czułam się fatalnie w lustrze wyglądało to tak, jakbym miała się zaraz rozpłakać, zresztą byłam tego bliska. Albo zwrócić. Albo jedno i drugie. Aero jakieś 3 min bo położyłam się na kierownicy i prawie zasnęłam. To przynajmniej rozciąganie porobiłam i parę brzuchów. Teraz czuję się w porządalu, ciekawe jak długo się taki stan utrzyma

MISKA:
indyk, jaja, boczek surowy, kalafior, fasolka szparagowa, czosnek, masło, woda, pokrzywa-mięta-melisa

A no i suszy mnie, więc chyba idzie w dobrą stronę. Tylko ta miska zjadłabym lekko 6-7 jaj i kilo mięsa, bo po usmażeniu to to jest nic, ale nie chcę przesadzić z białkiem.

LOL, ale mi się cofa to woda

Zmieniony przez - Esther w dniu 2012-10-26 15:46:44

ktory to juz dzień? Zrób kapiel sobei wieczorem w dzień ładowania

Ok, dopiero drugi więc ładowanie wypada w poniedziałek
Cały czas się zastanawiam - bo u Bziubziuś pisałaś, żeby z tłuszczem nie przesadzić, za to u Rudej widziałam ponad 100g T na odwadnianiu i się zamotałam. Lepiej dojadać białkiem czy tłuszczem jak mnie ssie? Czy w ogóle warzywami i zapijać? Czy to w ogóle nie ma aż takiego znaczenia?

Zmieniony przez - Esther w dniu 2012-10-26 20:07:53

lepiej białkiem by tłuszczy nei przekraczać 80g
chociaz po prawdzie w tak krótkim czasie nei ma znaczenia, jednak mi tez chodzi o jeszcze parę dni w czasie których nei tylko odwodnisz sie ale mozesz schudnąć

Ok, koło tej 80tki się chyba kręciłam, dzisiaj zwrócę uwagę żeby nie przekroczyć.

27.10 (3. dzień odwadniania)
TRENING:
Dzień 2

1a. suwnica nogi niżej 6x12 30s 60/50/55/55/55/55kg (12/12/12/12/12/12x)
1b. RDL 6x10 30s 40/42,5/42,5/42,5/42,5/42,5kg (10/10/9/9/8/6x)
po tym musiałam ubrac bluzę, bo mnie zimne poty oblewały spociłam się jak mysz

2a. Wiosło sztanga 6x10 30s 23,5kg (10/10/10/10/10/9x)
2b. wyciskanie sztangielek skos góra 45` 6x12 30s 20kg (12/12/10/9/8/8x) o rany przepisałam sztanga, nawet chciałam robić sztangielkami bo nie było mniejszej sztangi wolnej ale niee, robię jak w planie

3a. uginanie ze supinacją 6x15 30s 4/4/3/3/3/3kg [x2] (15/12/15/15/15/15x) auu
3b. prostowanie ramion na drążku górnym 6x15 30s
2/3/3/3/3/3szt. (20/20/20/20/20/18x)
tu też dałam popis bo źle przepisałam na kartkę 6x20 zrobiłam

Aero 10min ale tempo i obciążenie żenujące
rozciąganie

Po tym chciałam porobić brzuszki na piłce, ale dwa razy z niej zjechałam więc dałam sobie spokój.
Myślałam, że będzie lipa bo wypadają 3 DT pod rząd, inaczej nie dałam rady ustawić. Ale w sumie to teraz wszystko mi jedno

Samopoczucie dobre, aż się martwię czy wszystko w porządku bo ani głowa nie boli, ani nic. Nie mam też takiego otępienia, jakie było na warzywach.

Za to upośledzenie ruchowe i umysłowe co jest to kosmos Musiałam wzywać chłopa do sklepu bo nie mogłam unieść siatki i torby po treningu. Teraz rozmawiałam z właścicielem mieszkania i nie pamiętałam nr telefonu, gadałam coś od rzeczy, taka zamotana byłam że pyta się czy wszystko w porządku Dobrze że to odwadnianie wypada na weekend, bo nie jestem w stanie myśleć. No i sflaczałam totalnie, idę do wyra.

Zmieniony przez - Esther w dniu 2012-10-27 16:27:19

Esther

Musiałam wzywać chłopa do sklepu bo nie mogłam unieść siatki i torby po treningu.

niby na siłowni ćwiczy, a sama siatek unieść nie może...

Póki jest pod emm ręką to korzystam jeszcze się nada do masażu pleców bo całe mam pospinane
Miałam poćwiczyć dalej te napinki, ale czuję się jak balon i nie jestem w stanie tego brzucha do porządku napiąć. Tego nie wzięłam pod uwagę. Wieczorem mnie zmogło zupełnie, załyczyłam kawy żeby trochę odżyć. I wreszcie zauważyłam, że rozpuszczalna smakuje jak tektura

MISKA:
indyk, jaja, schab, masło, kalafior, brokuł, cebulka zielona
woda, pokrzywa, rumianek, mięta, kawa 1/3

łeeee, rozpuszczalna to nie kawa

uwaga uwaga

oznajmniam wszem i wobec, ze widzialam Ester
i .... to drobinka jest!!!!
trzeba uwazac bo nam znika z tego swiata
nie moge doczekac sie fot, bo wiem, z e bedzie dobrze

dzieki Ester za spotkanie

Zmieniony przez - bziubzius w dniu 2012-10-29 10:03:36

to sie nazywa budowanie napięcia