A wiesz, ta woda to wersja optymistyczna
po prostu od 3 tygodni tylko spacerowałam, więc obstawiam że to nie na stałe. ale zmierzę się w październiku, po co się stresować
Też chciałabym górę domasować, żebra zakryć bo na zdjęciach z wesela spod sukienki tarka wystaje
zaczynam od treningu Un, ale jak Iza będzie miała czas to może będzie zmiana.
Proporcje mogą być różne, taki standard to mały fröccs 1dl wina i 1dl wody, potem duży 2dl wina 1 wody. Innych kombinacji nie zapamiętałam
A no i może być woda gazowana, po prostu w oryginale jest sodowa
Z wytrawnym czerwonym to jest taka oranżadka
------------
21.09
1.wyciskanie klatka skos 5x4-6 2min przerwy
20/22,5/25/27,5/27,5kg (6/6/6/3/1x)
2a. Wyciskanie szeroko 4x6-8
20/22,5/25/27,5kg (8/8/6/5x)
2b. Rozpietki 4x8-10 2min przerwy
3/4/5/6kg [x2] (10/10/8/4x)
3. dipy na maszynie 3x4-6 +(10sek przerwy )max+max 2min
2,5/5/10kg (6+6+6/6+5+3/6+2+2x)
4. pompka z rekami na hantelkach cialo opuszczone i trzymamy na max
32s
5a. wyciakanie sztangielek siedzac 5x4-6
5/6/7/8/8kg [x2] (6/6/6/4/4x)
5b.
Wznosy bokiem ramion 5x 6-8 2min
1,25/2/2,5/3/4kg (9/8/8/8/3x)
6. czacholamacz 5x4-6
7/9/11/13/13kg (8/6/6/2/2x)
Tu maszyna do dipów jest tylko taka, która odciąża a nie dokłada kg więc robiłam na ławce i kładłam talerz na ee łonie. Trochę zjeżdżał, ale myślę że dało radę.
Nawet nieźle udało się dobrać obciążenia, może kolejnym inaczej ustawię progres żeby w czwartej serii jeszcze zrobić zakładaną ilość powt., a nie tak jak teraz po 2-3 powtórzenia. No i rozpiętki zostają na 3kg, bo przy 4 już technika marna. I nie będę tak drobić po 25g co serię. Dobrze mi się ćwiczyło po takiej przerwie
-----
22.09
1. przysiad 4x4-6 2min
30/40/45/50kg (6/6/6/6x)
2. suwnica 4x8-10 90sek
40/60/70/80kg (10/10/10/7x)
3. sumo lub plie 4x12-15 60sek
40/45/50/50kg (12/12/8/11x)
4.a. RDL 5x6-8
30/40/45/50/55kg (9/8/8/8/4x)
4b. ugianie nog 5x8 2min
2/3/4/5/5szt. (10/10/8/5/7x)
5. wznosy łydek 3x20-30 90sek
20/20/20kg (20/16/15x)
Ale sieka... po suwnicy cała drżałam i tak do końca treningu. Wzięłam za dużo przy sumo MC (nie uwzględniłam tego jak zmasakrują przysiad i suwnica na początku) i już od pierwszej serii się z nim męczyłam. Reszta w porządku, przy RDL puścił mi chwyt, bo nie mam tu przy sobie rękawiczek
Przy przysiadzie miałam nieoczekiwaną publikę, za oknem jakaś babcia aż przystanęła na mój widok z 50kg, zwołała dwóch staruszków i tak oglądali. Próbowałam się tym nie zdekoncentrować i dobiłam jakoś do tych 6 powt, ale bałam się powalczyć o więcej.
W ogóle spodziewałam się, że te treningi miną hop siup, a (pomijając to jaki dzień nóg jest zwyczajnie ciężki) w oba te dni na siłce spędziłam po ~1h15min, robiąc tylko to, co w planie.
Zmieniony przez - Esther w dniu 2012-09-22 17:16:11