Paszkos244 - spampost numer 2 + przepisy kulinarne

REGENAT:

Przepraszam, masz jakieś sugestie? Coś sugerujesz?

DO WSZYSTKICH WYŻEJ:

Rozumiem, że jest to forum sportowe i w tego typu dziennikach przede wszystkim chodzi o opis treningu, a nie diety.
Gotowanie jest moją pasją - okej. Pokażę to również w tym dzienniku, ale zmniejszę ilość wstawianych fotek. Postaram się o nagranie jakiegoś filmiku z ćwiczeń, choć nie obiecuję że uda mi się to zrobić.
W programie już byłem i przetrwałem, a noszenie i dźwiganie mnie nie zabiło, więc spoko.
Kończmy już tą jazdę, bo nie o to w tym wszystkim chodzi .

Pandarek - Zupełnie nie mam na celu namawianie Paszkosa do skrupulatnego wyliczania B/T/W. W istocie, jest to najgorsza rzecz, którą w tej chwili robi. Prowadzi do dalszej samokontroli i oddala drogę do wyzdrowienia.

Natomiast te "183 g" białka z pewnością nie bierze się u niego z apetytu, ale raczej z zasad panujących na forum, o dodawaniu do każdego posiłku białka.
Natomiast 100-120 g białka to ilość wystarczająca dla tego chłopaka - materiał energetyczny potrzebny jest za to w większych ilościach.

Co do fotek jedzenia, to niewiele uzyskacie potępiając Paszkosa :)
Niech je wkleja. Kiedyś sam będzie się pukał w głowę, jak wielką uwagę przywiązywał do tego. Ale do tego potrzeba czasu..

Przepraszam za dubel :)

Zmieniony przez - Damian_314 w dniu 2012-08-26 11:02:56

Paszkos244

REGENAT:

Przepraszam, masz jakieś sugestie? Coś sugerujesz?

Tak. Mam dość tych malkontentów, którzy przychodzą na siłownię pogadać, albo posiedzieć i zajmować sprzęt.

Wiem, że myślisz, że to było do Ciebie - nie, pisałem, że moje posty nie są atakiem. Mówię o tych wszystkich sezonach itp. :]

REGNAT:

Okej, bo już myślałem, że twierdzisz że ja przychodzę na siłownię po to, żeby pogadać z kumplem i postać przed lustrem gapiąc się na własne bicepsy. Jak to ładnie się "pompują" przy uginaniu przedramion.

Koniec końców:
Przestańmy już, proszę, krytykować, najeżdżać, wyśmiewać itd. Wiem, co robię źle i od następnej wypiski treningowej (czyli od jutra), wprowadzam zmiany.
Nie będę już wstawiał tylu prawie, że identycznych fotek, postaram się o jakieś filmiki - ale jak mówiłem, nie obiecuję ich.

Postaraj się dowalić konkretnie do michy. :]

Damian_314

Pandarek - Zupełnie nie mam na celu namawianie Paszkosa do skrupulatnego wyliczania B/T/W. W istocie, jest to najgorsza rzecz, którą w tej chwili robi. Prowadzi do dalszej samokontroli i oddala drogę do wyzdrowienia.

Natomiast te "183 g" białka z pewnością nie bierze się u niego z apetytu, ale raczej z zasad panujących na forum, o dodawaniu do każdego posiłku białka.
Natomiast 100-120 g białka to ilość wystarczająca dla tego chłopaka - materiał energetyczny potrzebny jest za to w większych ilościach.

Zgadzam się, że nie jest to konieczne, ale tak jak zauważyłeś- ważniejsze jest na razie żeby jadł dużo i nie liczył żadnych wartości. Jak ma pół kilograma mięsa i jakiś wymyślny chlebek, to niech pokroi to i je kanapki z zimnym mięsem plus fikuśne dodatki. Starzy zamówili pizzę wegetariańską bez mięsa? Om nom nom nom nom.
Ma być dużo i względnie zdrowo, wystarczy.

A, że jedzenie i gotowanie od zawsze były moją drugą życiową pasją to nie mam generalnie, że "czegoś nie lubię".
No może poza wątróbką, która smakuje dla mnie, jak błoto .
DAMIAN:

Odnośnie tego "apetytu" na białko. Otóż niestety, ale muszę Cię zmartwić. Nie jem aż tyle białka, bo się naczytałem, że to jest dobre przy robieniu masy. Po prostu mięsiwa mogę żreć w opór.
Ja nie mam problemów (i nigdy takowych nie miałem) z ilościami przyswajanego jedzenia. Nie byłem anorektykiem, który czuł wstręt do jedzenia i po jednej łyżce nałożonej porcji wkręcał sobie schizy "już dość, bo za dużo...".

Nie chcę też mieć zbyt wiele styczności właśnie z wyliczaniem BTW i liczeniem tego, bo wiem do czego to może prowadzić.
Zaprzestałem tego podczas tych trzech tygodni "oderwania od rzeczywistości" i jakoś dziwnie wciągu tego czasu przybyło szybciej wagi i sił. Na to przyjdzie czas, jak będzie nadwaga, której w rzeczywistości nie będzie, czyli czas na to nie powinien nadejść nigdy .


Zmieniony przez - Paszkos244 w dniu 2012-08-26 14:46:34

O ku*wa jak błoto smakuje tak jak wątróbka to po deszczu wp*****l*m błoto.
A tak na marginesie skąd wiesz jak smakuje błoto?

Jak to skąd?? To nie słyszałeś jeszcze,że błoto to najlepszy produkt po treningowy?? Dobra... Koniec już tego