Paszkos244 - spampost numer 2 + przepisy kulinarne

Darek co Ty mówisz? Ja cały czas progresuje.

W dodatku żaden mój post nie był atakiem, żaden. Więc zejdź ze mnie kolego.

Regenat

Mało tych owsianych w pracy było, oj mało.

Opałaszowałem to szybko, ze smakiem. A wiem, że pewnie by się na to rzucili Już o 7 zjadłem wszystko ze smakiem, a potem głodowałem

Trening wykonany zgodnie z planem. Jutro wrzucę wypiskę. Micha kształtuje się na poziomie 3300 kcal, 230-110-335/BTW. Dużo białka, bo wpadł ser żółty, 100g makaronu - i to trochę podbiło. + nie wliczone w bilans kilka łyżeczek nutelli LC + 2 x kawa z mlekiem.

A ja wciąż głodny

Wcaaaaaaaleeeee nie brzmisz jak Paszkos, nic a nic.

Tylko zdjęć michy trochę mniej. Paszkos też progresuje...

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-08-16 19:05:06

Raczej uprzedziłem pytania o białko, bo miałem trzymać na poziomie 180-190 :-]

Daj spokój chłopie.

Spoko. Pracujesz fizycznie, a jesz od Paszkosa 400 kcal więcej. Wyglądasz jak kościotrup, a nadal rozwodzisz się nad każdą kanapeczką i serkiem wiejskim, zamiast "wpyerdalać wszystko jak leci".

Dla przypomnienia


Suma dobowa: 2538kcal, 211g białko, 71g tłuszcze, 262g węglowodany

I powiem Wam, że było ciężko go zmieścić, ale się udało. Myślałem, że rano będę jakoś zdychał z przejedzenia, albo w nocy będzie mi się ciężko spać. Nic bardziej mylnego. Spałem jak zabity. Zmęczenie + godna (jak na mnie w końcu !) micha, dała pozytywy. Martwi mnie tylko to, że nie ciśnie mnie do kibla po tylu kcal.

Jedynie rano się zważyłem, to miałem 75,1. Jak się odlałem, to było 74


https://www.sfd.pl/Nothing_Gonna_Be_The_Same_Now__foto_str._93_i_170-t796999-s93.html

Waga startowa w dzienniku -67 kg, po 9 (!) miesiącach 74.

Wniosek: Jesteś hipokrytą.





Koniec offtopu i spamu.

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-08-16 19:17:25

w końcu ktoś to idealnie spuentował

Pandarek

Spoko. Pracujesz fizycznie, a jesz od Paszkosa 400 kcal więcej. Wyglądasz jak kościotrup, a nadal rozwodzisz się nad każdą kanapeczką i serkiem wiejskim, zamiast "wpyerdalać wszystko jak leci".

Dla przypomnienia


Suma dobowa: 2538kcal, 211g białko, 71g tłuszcze, 262g węglowodany

I powiem Wam, że było ciężko go zmieścić, ale się udało. Myślałem, że rano będę jakoś zdychał z przejedzenia, albo w nocy będzie mi się ciężko spać. Nic bardziej mylnego. Spałem jak zabity. Zmęczenie + godna (jak na mnie w końcu !) micha, dała pozytywy. Martwi mnie tylko to, że nie ciśnie mnie do kibla po tylu kcal.

Jedynie rano się zważyłem, to miałem 75,1. Jak się odlałem, to było 74


https://www.sfd.pl/Nothing_Gonna_Be_The_Same_Now__foto_str._93_i_170-t796999-s93.html

Waga startowa w dzienniku -67 kg, po 9 (!) miesiącach 74.

Wniosek: Jesteś hipokrytą.





Koniec offtopu i spamu.

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-08-16 19:17:25

Nie koniec offtopu, bo mam prawo się obronić.

Kiedy było 2500 kcal hm? Widać, że nie śledzisz dziennika Darek. Jem już regularnie 3300 kcal.

Wyciągnąłeś ten cytat ze środka dziennika. Waga obecnie wskazuje 80.5 kilograma, a nie 74 kilogramy. Po ilu miesiącach? Wróciłem na siłownię 3 marca bodajże z wagą startową 66,7 kilograma.

7 Miesięcy - 14 kilogramów.

Wniosek? Nie śledzisz dokładnie dziennika, nie potrafisz liczyć, i wysuwasz poważnie dziwne wnioski, cytująć komentarz z połowy dziennika.

:-]

30 maja- na początku czerwca. Regenat daruję sobie z Tobą dyskusję, bo to nie ma sensu. Zmądrzejesz za jakiś czas i sam zrozumiesz- dobrze. Nie zmądrzejesz- trudno. Koniec tematu. Nie podoba Ci się dziennik, to nie spamuj.

Nie podoba mi się to, że jest połowa sierpnia, a Ty wyciągasz dane z maja. I na tym opierasz wnioski.

reganat odpuść bo rzeczywiście piszesz jakies bzdury.

a z takimi tekstami "wylaczam powiadomki bo zaczyna się to samo" daj sobie spokój, myślę ze nikomu nie zalezy czy masz te powiadomki i bedziesz obserwował czy nie.

Gosc sie stara i to jest ważne. Sam mialem kiedyś bliskiego który walczyl z ta "chorobą" i w jakims tam stopniu wiem jak ciezko jest z tego wyjsc

3maj się paszkos, pozdrawiam

Ale jakie bzdury. To że się bronię, a Darek wyciąga moje posty z maja? Sory, mam taki sposób pisania, ale podkreślałem już nie raz, że moje posty nie są atakami.

Jak dla mnie stoi w miejscu i tyle.. Cóż. Ograniczę swój pobyt na sfd, do swoich dzienników, dla własnych zapisek. Forum jednak trochę "szaleje", bo każdy post jest odbierany jako atak.

Też mu życzę powodzenia, ale niech w końcu postawi p******ny krok ku lepszemu. A nie się p******i... Ciężko nie ciężko, zdrowie najważniejsze.