Martucca:Dziękuję za próbę zrozumieniai wsparcie.
Myślę, że ten kryzysik, zwątpienie w skuteczność moich starań jest chwilowe. Może dzięi temu, że do tej pory jadłam czysto nie mam aż takich problemów ze skórą (normalnie przy podwyższonym testoteronie cera jest podobno gorsza).
Co na pewno chcę to:
1. Ćwiczyć.
2. Nie zliczać codziennie jedzenia, ale jeść jak najbardziej czysto.
3. Pracować nad psychiką.
Nie chcę znikać z forum, bo mimo iż się nie udzielam to dużo czytam i czerpię z dzienników dziewczyn, dzięki temu, że spisuję tu moje "grzeszki" czuję, że łatwiej będzie mi uświadomić sobie źródło moich obaw związanych z trybem życia i dzięki temu wejść też po części na wyższy poziom człowieczeństwa. Nie patrzę na trening i jedzenie tylko przez pryzmat dziewczyny, która chce fajnie wyglądać, ale człowieka, który chce bardziej świadomie żyć, który chce wiedzieć co mu służy,a co nie, który potrafi słuchać swoje ciało i duszę.
Obliques:Bardzo się cieszę, żę się wtrącisz. Im więcej opini tym więcej spostrzeżeń, nowej wiedzy.Tak pewnie masz rację, że ostatnimi dniami trochę przesadzam. Może faktycznie nasz organizm nie potrzebuje słodyczy, ale może to było dla mnie najszybsze źródło magnzu i tego mu potrzeba, nie wiem, a może to faktycznie moja korba. Ale nie mam wyrzutów,dziś czuję się lepiej,mam energię, wiem że dalej chcę dbać o siebie. Wydaje mi się w żarcie to jeszcze nie wpadłam, ale może z innej perspektywy tak to wygląda.
Tak, na pewno wstydem nie jest wybieranie bardziej wartościowego jedzenia, nie przetworzonego, ale popadanie w jakiekolwiek skrajności jest na pewno zła, żadne uzależnienei nie jest zdrowe, a czasem wydaje mi się,żę za bardzo się zapędzam. Piszę tylko o sobie o moich odczuciach, nie chcę nikogo krytykować.