A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2011-12-28 21:16:18
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
Macie jakieś ćwiczenia na sucho? W sensie, że do 4 stycznia nie mam dostępu ani do siłowni, ani do sprzętu domowego? Mam sadzić codziennie przysiady, próbować robić nieudolne pompki i machać nogami? Brzuszki? Zawsze to jakiś ruch...
Boże miej mnie w swojej opiece, tam gdzie jadę wszystko ocieka czekoladą :( Nienawidzę tego w wyjazdach, że nie ma 'swojego' jedzenia normalnego. Idę dalej gotować mój wielki gar makaronu pełnoziarnistego na 12 godzinną podróż
Żeby do czegoś dojść, trzeba zapier**lać.
Witam po powrocie z zimowych wakacji
Minął tydzień bez siłowni, ale z dobrych nowin zdradzę, że ogólnie przez ten tydzień nie przekraczałam granic miski, za wyjątkiem sylwestra i dnia przyjazdu, kiedy to trzeba było wypić przywiezione zagraniczne wino, no...
However nie sądzę jakbym się specjalnie rozbestwiła. Lustro mówi mi, że jest bez zmian, więc najnormalniej w świecie kontynuuję moje założenia programowe (BTW 120 80 120). Oto moja misia z dzisiaj. Przyjechało moje świąteczne Whey za pozwoleniem Martuccy i muszę powiedzieć, że chyba je wyniosę do 'kiej piwnicy czy co, bo odżywka jest taka dobra, ze mam ochotę ją zeżreć łyżką na sucho.
Jutro siiiiiłoooowniaaa... <3 Moja psychika bardzo przez ten tydzień wypoczęła, jestem chyba pierwszy raz w życiu tak zrelaksowana. Zapieprzałam dziesiątki kilometrów po Wiedniu, więc wspomniane wyżej lustro chyba sugeruje mi, że te dwie wtopy żywieniowe odpokutowałam [silly girl]
Żeby do czegoś dojść, trzeba zapier**lać.
http://www.sfd.pl/_berry__:_bo_woli_kombinować_z_ciałem_pod_okiem_szefowych_:_-t811041.html foty str. 18 i 30
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
— H. Jackson Brown, Jr.
“The greater danger for most of us is not that our aim is too high and we miss it, but
that it is too low and we reach it.”
http://www.sfd.pl/Konkurs_/_Shaggah-t853178.html
dziennik konkursowy
http://www.sfd.pl/Shaggah/_redukcja-t800769.html
Co ja jadłam no cóż... Każdemu, kto wyjeżdża do strefy euro polecam zabrać ze sobą dużo jedzenia z Polski (jeśli jest studentem), bo za 7 plasterków sera zapłacić 13 zł w przeliczeniu to bezsens (ser jakości biedronkowej!). Na szczęście na cały wyjazd miałam migdały i makaron pełnoziarnisty. Na miejscu kupiłam cebulę, pomidory, ogórki, mięso i jajka. Najwięcej hajsu wydałam właśnie na to, dlatego zamiast brać masę ciuchów, polecam zabierać masę jedzenia, zwłaszcza jeśli mieszka się gdzieś, gdzie jest wolny dostęp do kuchni. Z drugiej strony kawa na mieście 3,5 euro wydawała się tania i już nie przeliczałam... W każdym razie na moją kolejną podróż zabieram naprawdę dużo żarcia, wyliczę michę na wszystkie dni xD [pamiętajcie, że jestem studentką, dlatego tak tu dziaduję...]
Tak sobie myślę, że ten mój tydzień to taka pseudo-regeneracja była. Bo minęły 2 miesiące na czystej misce, ale 3 miesiące na siłce... Cóż, od jutra wracam na pakernię
Mam Whey Creamy czy jakoś tak. Dobre to z wodą? Ja mleka nie spożywam, bo za bardzo lubię ser, żeby moje 150 nabiału tracić na mleku. Whey'a jem z żółtkami
Edit: I jeszcze zaopatrzyłam się w końcu w Omega 3 ! Zapomniałam wcześniej dodać
Zmieniony przez - Majli w dniu 2012-01-06 20:07:33
Żeby do czegoś dojść, trzeba zapier**lać.
Pomoc w diecie/ treningu
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42