DT/DA, B 150/ W 250/ T 110 15.12.2011
Miska:
T zjadłam 110g, ale czegoś nie zapisałam w misce, a już mi się nie chce dochodzić, co zniknęło.
Warzywa: buraczki,kapusta kiszona, ogórek kiszony, cebulka
Picie: woda 3,5 l, melisa i rumianek 3x, kawa 2x, 2x czarna herbata
Suplementy TREC NUTRITION:
MCT
CM3
L-Leucyna
Isolite
sup. inne:kurkuma, wit.C, wit.E, olej z wiesiołka, mg, zn
AKTYWNOŚCI:
->
Trening, dzień 2
->
Fitness + inne = 3 h
Uwagi potreningowe:
A1. Martwy ciąg (klasyczny) – ok
A2. Wyciskanie na skosie – zadowolona stem
B1. Przyciąganie drążka wyciągu do brzucha siedząc – ok
B2. Przysiad bułgarski –
C1. Ściąganie drążka do klatki szeroko – tu naprawdę progres. Wcześniej miałam problem, żeby dwie sztabki w ogóle podciągnąć, dziś poszło ładnie.
C2. Arnoldki – nie wzięłam dziś rozpiski i nie pamiętałam obciążenia. Wydawało się mnie, że powinnam robić z 7 kg. Wystartowałam i szło w chvj opornie, ale szło. Się zastanawiałam, jak ja dałam radę ostatnio tyle rady pocisnąć tymi 7-kami. Się okazało, że 5 kg ostatnio targałam, więc fajny progresik
D1. Czachołamacz – pozajmowane ławki; zamiast zrobiłam pompki tyłem 3 x max
D2. Młotki – ok; podeszłabym wcześniej do 7 kg, ale niestety ludzi dużo i nie mogłam się do tych 7mek dopchać
Od siebie:
-> Ciężko było się mnie dziś zebrać na siłkę. Doszłam już pod i się kapłam, że nie mam rozpiski. Stwierdziłam, że to musi być znak, że nie mogę ćwiczyć
No ale... skoro już przyszłam, to głupotą byłoby nie ćwiczyć, a kolejność ćw. podesłał mi men.
PO treningu mokre miałam wszystko, a nie robiłam żądnych aerobów
-> ten miód dzisiejszy to nie żaden lek na gardło (jak dotychczas). Po siłce weszłam roztrzęsiona do domu i wpadł mi w ręce jako pierwszy. Potraktuję to jako czit
Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2011-12-15 22:45:38