Podsumowanie - cykl 3 - 17.07-29.09.2011
Krótko i temat - tabelarycznie.
Trening zaproponowany przez 4nn:
- kilka nowych ćwiczeń, w których trenowałam nie tylko siłę, ale przede wszystkim technikę - spodobał mi się przysiad przedni - o dziwo łatwiej mi go robić technicznie niż tylny, i bułgar - z uwagi na skuteczność (zawsze paliły mnie uda i pupa)
- wytrzymałość siłowa - pierwszy raz takie treningi - dżizus - lał się pot,
mroczki przed oczami, wiele razy miałam ochotę zrezygnować
Efekt treningów:
- widzę rysujące się mięśnie na nogach (dwu i czworogłowe), zadek pod cellulitem robi się twardszy ale na razie pupson nie wygląda jeszcze dobrze;
- pomimo braku zmiany obwodów mam wrażenie, wysuszyła się bardziej górna część ciała (standardowo, jak u gruszki); przy wyższej temperaturze widać nawet żyły na ręcach;
- brzuch też nienajgorzej wygląda, pomimo, że miałam tylko 1 ćwiczenie stricte na tą część
Dieta
- beznabiałowa, rotacja 3 dni 1500kcal, B/W/T 130/50/reszta, 1 dzień 1700 B/W/T 130/100/50/reszta, dwa ostatnie tygodnie czysto, ale więcej, intuicyjnie
- zazwyczaj czysto, choć zdarzyło się parcie na słodkie i dwie wpadki w związku z tym,
- problem z brzuchem gdzieś 2 tygodnie non stop - wprowadzenie cytrynianiu magnezu na tydzień i octu winnego - wnioskuje, że problem ten mógł być spowodowany stresem i nerwówką (powody pomijam tutaj, bo to nie miejsce na to)
Podsumowanie: mam wrażenie, że mniej więcej wiem jak jeść intuicyjnie, wprowadzam więcej węgli i tłuszczy - ostatnie dni (z ciekawości sprawdziłam - ponad 1600 kcal, 130-140 B, 70-100 W, 80-100 T).
Zdjęć nie zamieszczam, chyba, że dostanę pozwolenie.
Pozdrawiam tych, którzy dobrnęli do końca.
Dziękuję Moderatorkom za cenne nauki, rady i kopy oraz przeogromną cierpliwość. Chylę czoła.
I
i bardzo, bardzo dziękuję Dziewczynom, które zaglądały, ustawiały do pionu, przytulały i dodawały otuchy (nie wymieniam Was, żeby nie pominąć którejś przez przypadek)
Amen. Za tydzień nowe wyzwanie.
Zmieniony przez - pavilna w dniu 2011-10-01 19:33:15