Ehhh, co ja bym dała za taką sylwetkę. Rewelacja! :)
Hmmm, nie wiem jak mi to przez gardło przejdzie po przeczytaniu miliona stronic o odchudzaniu, zdrowym żywieniu itp., ale dam radę. :)
Na rowerku lubię jeździć, ale tylko interwały, bo na aerobach umieram z nudy. :/ To w zasadzie jak powinnam ćwiczyć do momentu, gdy nie dostanę tych hantli?
P.S.
Spróbowałam ułożyć sobie jadłospis na jutro, ale jakoś mi nie idzie. Za nic nie wiem skąd mam wziąć aż tyle białka.
Zmieniony przez - marcia1990 w dniu 2011-08-30 15:49:11
Jeden mały krok każdego dnia przybliża mnie do celu.
http://www.sfd.pl/marcia1990_/_redukcyjno_motywacyjny_spowiednik_:_-t789605.html