mrocznyy-dziennik treningowy Lafay'a + gymnast

efekt końcowy :)

Dobre dobre!

Nie będziesz żywił pretensji jak sobie po troszku pod*******ę Twoje rozpiski dietetyczne ?

a bierz co chccesz :) hehe

Środa 17.08.2011

Dziś znowu dzień konkrentego opierniczania. Nie lubie nic nie robić, wręcz nie trawię takich przerw , i roznoś mnie myśl , że nie mogę ćwiczyć;/ Noga dalej boli i to jest najgorsze , smaruje maściami , noszę opaskę i staram się nie przeciążać a dalej czuje ten dyskomfort ;/ Cały dzień oprócz krótkiej 1,5 h roboty nic nie robiłem , do południa praktycznie w łóżku leżałem. Dieta z diennika sfd ,poszła do tego jeszcze galaretka owocowa ( tak , tak ta słodka na bazie cukru i innych dupereli - mam słabość do galaretek zwłaszcza , że długo nie jadłem) ;p Jutro *******e idę na basen , nawet jak noga będzie boleć . Ogólnie , jak kolano nie jest w pewnym ułożeniu to nie boli nic . Ból odczuwam przy schodzeniu ze schodów i odginaniem nogi na zewątrz. Także kraulem pośmigam trochę bo ****icy można dostać w tym domu ;p





Nutka na dziś :



Pozdro


Zmieniony przez - mrocznyy w dniu 2011-08-17 19:19:19

Zmieniony przez - mrocznyy w dniu 2011-08-17 19:19:35

Czwartek 18.08.2011

Dziś wpis taki tylko ,żeby było widzać , że żyję ;) Dziś sie trochę poopalałem - także nastepny dzień opeirniczania . Zrobiłem tylko 50 box przysiadów , kolano dalej boli ;/ Dieta trzymana na około 3000 kcal - ogólnie identko co wczoraj , także nie wklejam wypiski. Było by na tyle .

Nutka :



Pozdro

Piątek 19.08.2011

Dziś następny dzień przerwy. Jednak wreszcie wybrałem się na basen i myślą , że może mnie noga będzie boleć . Jednak pierwsze 15 min ruchów nogi do kraula i od razu taka myśl w głowie „ ****a operacja „ ;/ bolało okropnie , aż sam się zdiwiłem bo , nie raz bolało mnie kolano ale tak ja teraz to nigdy > myślałem , że kraulem popływam ale była tragedia . Co prawda po jakiś 15 min rozruszania w wodze nogi zacząłem trochę pływać – w porównaniu mojego pływania z przed 2 miechów a teraz , to jednym słowem kaleka. *******e w poniedziałek idę po skierowanie do ortopedy , bo przyjdze rok szkolny, a ja nie będę mógł się ruszać , dlatego wolę się teraz poświęcić. Najwyżej z gipsem będę pompeczki na poręczach i podciąganie ogarniał ;) Tak żeby nie zatracić formy , która i tak w moim odczuciu leci na łeb na szyję. Jem mało , bo i nic nie robie praktycznie . Także i mono odpuszczę po niecałych 4 tygodniach supelemtnacji . ****a aż mnie roznosi ;/ Dziś na tym basenie , aż łzy do oczu się cisnęły ;/ . Zawsze te ***ane kontuzje , w najważniejszych momentach ;/





Coś na motywację , jednak mimo tego i mojej zrytej bani , mam pozamiatane ;/





pozdro


Zmieniony przez - mrocznyy w dniu 2011-08-19 17:30:53

Sobota 20.08.2011

Dziś początek weekendu , także trzeba było to jakoś oblać mimo nieustannego bólu kolana. Wybrałem się poćwiczyć hehehe , bo już mnie ****ica bierze tak leniuchowac ;p
Ogólnie trening wraz z „ rozgrzewką i rozluźnieniem „ trwał 50 min. Dlaczego w cudzysłowiu ? a dlatego , że co to za rozgrzewka bez lekkiego truchtu czy skakania na skakance ;/ Trening leciutko , bo i siła coś marnie . takie nic nie robinie to porażka – ja sobie nie wyobrażam ludzi , którzy tak mogą cały czas. Dobra wracają na treningu to przerwy co ćwiczenie 1 min , a wyglądało to tak :
2 x serire rozgrzewki podciągania na drążku nachwyt + 4 x serie właściwe ( 12-6)
2x serie rozgrzewki pompek na poręczach + 4x serie właściwe ( 12-10 )
6x12 ćwiczenie A3 z Lafay ( przerwy 25 sek )
3x serie podciąganie podchwytem do pełnego zwisu na drążku ( 3x8)
3x10 wznosy nóg na brzuch
3x 15 brzuchy

Wszystko dokładnie i technicznie , wolno z przytrzymaniem – bardziej podchodziło to pod izometrię ;p Ale jestem zadowolony , że nawet taki coś daję rady , zwłaszcza , że od pasa w dół prawie jak sztywny kołek. W poniedziałek lece do lekarza i dowiem się co z tym kolanem , ale jakoś trzeba sobie radzić . Na pewno nie będę rezygnował z treningów , przynajmniej górnej części ciała.

A no i tak po za tym , kupiłem dziś Mass Activator , była okazja za 40 zł czyli super , zacznę trochę ćwiczyć na poważnie to i zacznę brać . Chwilowo kompletuję uzupełnienie dietki na cięższy okres , który po przejściu kontuzji wreszcie nadejdzie . „ I hope” :p





Nutka na dziś :



Pozdro


Zmieniony przez - mrocznyy w dniu 2011-08-20 20:54:25

Trzymam kciuki za pozytywny wynik badań konowała!
Gainerek made by sfd zapewne ?

W ogóle to podliczyłem swoją dietę i wyszło koło 2200 kcal, coś chyba musiałem się pomylić patrząc na moją warstewkę izolacyjną przy ilości treningów jakie robię

hehe ta gainer z sfd tanio i solidnie :) O kurde 2200 to chyba trochę źle coś podliczyłeś ;d ? Eee raczej napewno ;p Tyle kcal powinien spożywać chłop w naszym wieku nic nie ćwicząc ;d

No kierwa, może jakoś ilości źle powpisywałem, ale bez kitu tak wyszło bo to faktycznie byłby cud nad Wisłą, zwłaszcza że cały czas notuję progres muskli i nawet fatu