dziś na siłowni czułam się jak na największej saunie w mieście
1.PROSTOWANIE SIEDZĄC NA MASZYNIE 4X20 10kg
2.
PRZYSIADY Z SZTANGĄ 4X20 20kg
3.WYKROKI Z SZTANGĄ-SPACER 3X20-25 (mała sztanga)
4.MC Z HANTLAMI NA KRĄŻKACH 3X20 2x8kg
5.UGINANIE JEDNONÓŻ STOJĄC 3X20 5kg
6.POŚLADKI PRZY WYCIĄGU 3X20 10kg
7..ODWODZICIELE SIEDZĄC Z POCHYLENIEM 3X20 40j.
8.ŁYDKI SPIĘCIA SIEDZĄC 4X30 10kg
ciężary małe, ale przy tej ilości powtórzeń wykonywanych z duża intensywnością i krótkimi przerwami dają popalić(również dosłownie
)
na faszystowskiej misce się smak zmienia
nie wiem, czy się zmienia, ale mi w kazdym bądź razie wogóle nie ciągnie do słodyczy-może dlatego, że podświadomość wie, że org. i tak ich nie dostanie,gdybym miała zjeść teraz drożdżówe, czy lody nie sądzę, żebym musiała je w siębie wpychać
, ale że nie ma to nie brakuje i nie myślę wogóle o tym.
Mam za to nowe upodobania, i tu się zgodzę-mając do wyboru tort albo orzechy-wybieram ORZECHY!!!
na ile to smak, a na ile znów podświadomość, co za tym smakiem sie kryje-czyli wybór między zdrowym tłuszczem a zacukrzonymi trans tłuszczami-nie wiem