Rozpiska z 31.05.2011
Tydzień 8 dzień 52 z 84
TRENING
wstałam przed pracą ale byłam totalnie oklapła, bez sił, rozpoczęłam trening ale szło masakrycznie, tzn. powinnam napisać, nie szło
Dzień treningowy 2.
zrobiłam tylko
1.
Wyciskanie leżąc
5x24kg
5x29kg
5x34kg
2. Inverted rows 5x5
i padłam, liczyłam, że wieczorem się poprawię, było jeszcze gorzej
DIETA
jajecznica z 2 jaj na maśle
tuńczyk wsw
jabłko
banan
migdały
schab
oliwa z oliwek
śledzik
SUPLEMENTY
brałam tylko Siofor zgodnie ze stały rozkładem
Rozpiska z 01.06.2011
Tydzień 8 dzień 53 z 84
TRENING
rano nie dałam rady, a wieczorem padłam jak kawka, więc kolejny dzień bez treningu, niestety
DIETA
jajecznica z 3 jaj na maśle
jabłko
banan
migdały
schab
makrela wędzona
SUPLEMENTY
brałam tylko Siofor zgodnie ze stały rozkładem
Rozpiska z 02.06.2011
Tydzień 8 dzień 54 z 84
TRENING
pozbierałam się wieczorem jakoś, zrobiłam trening siłowy zmodyfikowany nieco
1. Push Press
5x13kg
5x18kg
5x23kg
5x28kg
5x33kg
2. Zarzut 5x3
3x13kg
3x18kg
3x23kg
3x28kg
3x33kg
3. wiosło sztangą
5x13kg
5x18kg
5x23kg
5x28kg
5x33kg
4. rozpiętki
15x2kg
15x3kg
15x4kg
15x5kg
15x6kg
5. Przenoszenie hantli za siebie
15x2kg
15x3kg
15x4kg
15x5kg
15x6kg
i na tym trening zakończyłam, nad czym ubolewłam bardzo
nie wiem,czy to wina przemęczenia czy @
DIETA
kiełbasa wiejska
galareta drobiowa
śledź
jabłko
pestki dyni
migdały
schab
Rozpiska z 03.06.2011
Tydzień 8 dzień 55 z 84
TRENING
12 przysiadów
11 Sit up`ow
10 thrusters z obciążeniem 11,5kg (+2,5kg)
9 swing sztangielka 12kg (+3kg)
8 burpees`ow
7 jumpin jacks
6 martwych ciągów 20,5kg (+2,5kg)
5 zarzutów ze zwisu 20,5kg (+2,5kg)
4 thrusters 20,5kg (+2,5kg)
3 wypady ze sztanga z przodu 20,5kg (+2,5kg)
2 przednie przysiady 20,5kg (+2,5kg)
1 mila biegu (w planie mila a ja poszłam na 5 minut biegu)
trening zgodie z rozpiską
12 przysiadów
12 przysiadów, 11 sit-upów
itd. aż do biegu
czas (bez biegu) 48:20
było gorzej niż ostatnio ale ciężary większe a i samopoczucie fatalne
2 gotowane jaja
jabłko
migdały
śledź
pestki dyni
tuńczyk wsw
na weekend wyjeżdżam, więc meldunek dopiero po powrocie
będę dużo chodzić po górach