pavilna/życie jest zmianą/ podsumowanie str. 39

Sto lat, sto lat, niech Nie tyje nam

Fela, Asika - dzięki Asika - rozwaliłaś mnie tymi życzeniami

I po urodzinach. Jako prezent sprawiłam sobie podjęcie kroku w celu rozwiąznia umowy z klubem, do którego chodzę (dlatego pytałam o fajną siłownię w Krakowie ) oraz trening oczywiście Ten nowy plan naprawdę daje w tyłek, a tak niewinnie wygląda.... najbardziej podobało mi się jak robiłam allahy - nie dość, że budziałm zdziwienie i zainteresowanie co też ta pani czyni (na strefie wolnych ciężarów), to jeszcze bramka z której korzystałam jest centralnie na środku - wyglądało więc jakbym biła pokłony przed wszytkimi pakującymi panami

Cieszę się na sobotę - interwałki jeno i sauna

Miska - wczoraj 1700 kcal (+200kcal z węgli) i przyznaję się - lampka duża wina - ale musiałam wypić za swoje zdrowie, skoro tyle osób mi dobrze życzy

Ciekawam jak mi wyjdą następne 2 dni - pewnie nieco zawalę - dziś kolacyja urodzinowa z Małżem w knajpie (przeca nie odmówię jak prosi ) - idziemy znów do indyjskiej - planuję potrawę wegetariańską - szpinak w sosie pomidorowo-cebulowym - ni cholerę nie wiem jak to liczyć- będę wyczuwać smaki chyba a w sobotę moja impreza urodzinowa. W knajpie z tańcami dodatkowo. Chciałbym się napić z gośćmi - a jestem niemal pewna, że nie mają tam wina- co robić ?? przeca nie będę siedzieć na własnej trzydziestce o wodzie mineralnej

W sobotę pomiary ... po ciuchach nie widzę zmian. Ale walka trwa coś czuję jednak (tępy ból w podbrzuszu), że na imprezę urodzinową ciotka przybędzie. kłerwa taki pech (choć tyle, że organizm zareaguje po odstawieniu tablet....)

Zmieniony przez - pavilna w dniu 2011-05-20 08:59:58

dziś kolacyja urodzinowa z Małżem w knajpie (przeca nie odmówię jak prosi ) - idziemy znów do indyjskiej

Pavilna, czy Ty jesteś z Krakowa i czy idziesz do Indusa ?

Betkaa - jestem z Krakowa ale idziemy do Bombaju na Kazimierzu - nawet nie wiedziałam, że jest jeszcze jedna knajpa indyjska w Kraku ale to dopiero moje drugie spotkanie z kochnią indyjską a dobre w tym Indusie jest?

oo a ja też nie wiedziałam, że jest inna knajpa indyjska w Krakowie
mi w Indusie bardzo smakuje (ale wiesz to kwestia gustu, ja lubię tamte smaki i w ogóle pikantne jedzenie )
jeśli planujesz potrawę wegetariańską, to myślę, że nie masz się czym martwić, pewnie będzie tam odrobina jakiegoś tłuszczu z takich bardziej kalorycznych składników

smacznego

Dzięki Uuuu, to muszę odwiedzić i Indusa właśnie tak czułam jedząc ostatnio (potrawę z bakłażana), że tam jeno nieco jakiegoś dobrego masła jest

W PP nawet jeśli zrobisz 6-7x większym ciężarem, to będzie ok. Możesz następnym razem nawet zwiększyć, jeśli teraz zrobiłaś 8x.

Oki - spróbuję więcej (wydaje mi się, że to też będzie zależało od dnia - np. na Majówce żołnierskie udało się z 22,5kg, a na siłowni ledwo robiłam 20kg

Ania - zerknij jeszcze proszę na poprzednią stronę - interesi mnie od której strony ten kąt nachylenia ławeczki przy wyciskaniu na skosie liczyć (jest taki piękny rysunek ).

Ogólnie trening zaczyna mi się podobać mimo tych aerobów strasznych. Boję się jeszcze zwiększać ciężar w przysiadzie,bo nie do końca jestem pewna techniki. Przy przysiadzie wykrocznym (poprzedzonym 4 seriami przysiadów) trochę mnie już telepie - sęk w tym, że w tygodniu bolały mnie wszytskie mięśnie po kolei - za wyjątkiem tyłka. Coś zawalam, czy za lekko? Jakiś niereformowalny ten dupson - udziska tyż, ale te przynajmniej czują coś

B zdecydowanie jest bliższy 45' niezależnie od której strony, to połowa 90'
Ból i do tyłka dojdzie jak robisz wykroczny, to ma być głęboki, żeby pośladki też pracowały.



Zmieniony przez - 4nn w dniu 2011-05-20 12:33:00

pavilna, kąt nachylenia mierzysz od poziomu: pozioma ma 0* nachylenia (choć, jak 4nn napisała, akurat przy 45* to nie ma znaczenia)

aż "zmierzyłam" te Twoje kąty A ma ~15* a B ~50*