cząstka/akcja 40-stka

Ładne spadki, gratulacje!

Martucca, Mass, Jagoda , Azzi dzieki dziewczyny na tej diecie jestem dopiero 2 tydzień a w założeniu są 4. Czuje sie zdecydowanie lżej ale na widoczne mięśnie jeszcze dłuuuuuuuuuuuuuugo musze pracować

Zmieniony przez - czastka w dniu 2012-06-07 13:25:51

czastka ty to nazywasz niewiele

Leah , nie Ja po prostu miałam wrażenie że więcej tego będzie i tak się cieszę zważywszy że moja tarczyca żyje swoim życiem. Mam ostatnie wyniki TSH 0,127(0,27-4,20) FT4 15,72 (12,00-22,00).W piątek mam wizytę u nowej endo to zobaczymy czy cos nowego wniesie do moich zmagań tarczycowych.

czyli reoretycznie weszlas w nadczynnosc..jak na moj gust powinnas miec zmienna dawke tyroksyny, zmienna w tygodniu

ostatnio moje tsh wynosiło 0,001 czyli powoli wychodzę z nadzcynności ech......................

Gratulacje

Ech widze ze z ta tarczyca to wogole roznie bywa. Spojrzalam na moje ostatnie wyniki i FT4 mialam 0,93 przy normie 0,89-1,7 a ATPO 46 przy normie do 35
W moich dalszych bojach z tluszczem bede sie wzorowala teraz na Tobie.

kaszmirka

Gratulacje

Ech widze ze z ta tarczyca to wogole roznie bywa. Spojrzalam na moje ostatnie wyniki i FT4 mialam 0,93 przy normie 0,89-1,7 a ATPO 46 przy normie do 35
W moich dalszych bojach z tluszczem bede sie wzorowala teraz na Tobie.

niestety nie ma lekko sama jestem ciekawa mojej nowej endo co mi powie ale to dopiero w piątek













przegiełam z tłuszczami

Zmieniony przez - czastka w dniu 2012-06-11 09:27:10


jako że na siłke chadzam o 20tej to w piątek z racji kibicowania siłkę odpuściłam, poszłam w sobotę rano i to był błąd!!!! Wróciłam wypiłam białeczko , czułam głód zjadłam obiadek, po obiadku dalej czułam głód, umierałam z głodu zjadłam dzienna rację i dalej mnie ssało, myślałam że oszaleje. Nie ma mocnych wieczorne treningi są najlepsze wracam wtrzącham białko idę spać i nie czuje nic, żadnego głodu

Zmieniony przez - czastka w dniu 2012-06-11 10:42:46

Ja też wolę trening popołudniu/wieczorem i dokładnie z tego samego powodu. Jedynie wtorki z racji tego, że jestem umówiona z moim ulubionym "wujkiem" na szlifowanie techniki w podstawowych ćwiczeniach zmuszam się do pójścia na siłkę rano przed pracą.
No i niedzielne wytrzymki robię rano.... ale to dlatego, że jest mniej osób i mniej ciekawskich par oczu śledzi moje, dziwne czasem, podrygiwania. A jak leżę potem na podłodze to też mniejszy obciach;)

też nie przepadam za ciekawskimi oczami, u mnie najgorszy jest poniedziałek, przychodzą się rozgrzeszać chyba po weekendzie i jest totalna folówa. Fajnie że masz takiego wujka Ostatnio zagadywał do mnie taki upakowany starszy gościu , w sumie zbudowany ale z wielkim mięśniem piwnym . Zaczął mi ropzrawiać że po co ćwicze barki i takie tam , że 20% sukcesu to trening a 80% dieta i pytał czy jestem może na Dukanie powiedziałam że na low carb i tu sie jego wiedza na temat diet skończyła Miałam też sympatyczna uwagę, wioslowanie sztangą robilam i taki malolat powiedzial ze on tyle nie podnosi( 25 kg) i jest w szoku ( Ja to ostatnimi siłami dxwigałam)Dwa razy miałam sytuacje że Panowie chcieli mi 25 kg obciążenia ściągać ze sztangi, a Ja dziekowałam i im przypominałam że ja tu też przyszłam podźwigać i dam radę Momentami jest wesoło, ostatnio schodząc z sali uslyszałam jak gościu komentował :Ej ta laska nieźle targa co? a przecież tak naprawdę jeszcze solidnie nie targam, ale fakt faktem jestem jedyna kobietką po męskiej stronie siłowni, czasem jakieslaski wpadną na ginekologa

Zmieniony przez - czastka w dniu 2012-06-11 11:46:17