SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Zapiski nolose

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 34081

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
bziubzius Moderator
Ekspert
Szacuny 4304 Napisanych postów 17985 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 282905
witaj ponownie |

czasem lepiej mniej rozkminiac i rozkładać na czynniki pierwsze
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
nightingal
Od razu widać że to Ty - takiej ilości marudzenia nie ma nigdzie indziej.


Wybaczcie, ale jak to przeczytałam to sobie pomyślałam, że Night rzuca mi wyzwanie ale po przeczytaniu Twojego CAŁEGO dziennika chyba jednak nie mam szans

czytając zapomniałam, że miałam połowę posiłku zostawić na jutrzejsze śniadanie i aktualnie leżę z brzuchem jak balonik... teraz nie mam wyjścia, muszę kibicować
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 460 Napisanych postów 1592 Wiek 35 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 229519
O, również Cię pamiętam Kciuki trzymam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Myraen
nightingal
Od razu widać że to Ty - takiej ilości marudzenia nie ma nigdzie indziej.


Wybaczcie, ale jak to przeczytałam to sobie pomyślałam, że Night rzuca mi wyzwanie ale po przeczytaniu Twojego CAŁEGO dziennika chyba jednak nie mam szans

czytając zapomniałam, że miałam połowę posiłku zostawić na jutrzejsze śniadanie i aktualnie leżę z brzuchem jak balonik... teraz nie mam wyjścia, muszę kibicować


Tu będzie optymistyczniej. Już jest bo jak okres wrócił - to się trzeba cieszyć a nie smucić.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
kurcze, ja za to nie pamiętam zbytniego marudzenia (może to i lepiej ), tylko zdjęcie profilowe tak czy siak - widzę poprawę, więc będę zaglądać
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
siiiieeeema!
spokojnie, wkrótce się wdrążysz. współpracujesz jeszcze z kims?

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
night: Właśnie bardzo udany żart - przynajmniej mnie śmieszy I aż mi się tak "swojsko" zrobiło :p
(Co do końcówki, to powinnam zaprzeczyć, ale może się powstrzymam.)
Dziękuję raz jeszcze.

Tetisheri: Oj racja, będę próbować bardziej radośnie Dziękuję!

miss: Dziękuję i witam w moich skromnych progach

julinka39: Cześć i dziękuję!

kleine-hexe: Hej i kolejne dziękuję

eveline: Cześć
O kurczę! Wiesz, że właśnie myślałam, że jak dokładniej opiszę, to jest większa szansa na uzyskanie porady i sensownej odpowiedzi? Zupełnie nie patrzyłam na to w ten sposób :o Dobrze wiedzieć.
Dzięki!

Skelque: Dałabym tę przytulającą emotkę, ale piszę z telefonu i nie znam skrótu XD
Zapraszam!
A co do ścinania - było ostatnio mniej treningów... No i insulina, i jedzenie za dużo to też niedobrze, bo to obciąża organizm... Takie tam. I też miewam objawy hipoglikemii - to przemawiałoby do trzymania niżej węgli. (Poza tym jak mam dane restrykcje czy konkrety, to czuję się jakby pewniej - chociaż tu może wystarczyłyby już po prostu jakieś wytyczne, nawet nie "ścięte", ale jakieś ustalone. Przy tym takie, do których byłabym przekonana...) No nie wiem.
A z tą odzyskaną równowagą to tak nie całkiem biorąc pod uwagę tę kolejną miesiączkę po dwóch tygodniach... Ale zobaczę, jak dalej.

bziubzius: Hej!
Pewnie tak - może się jakoś zreformuję.

Myraen:
Ale że co? Przeczytałaś cały dziennik? Wow. Wow. Wow.
(No i dobra, śmieszki heheszki, ale może rzeczywiście ciut ogarnę ten pesymizm.)

Teapot: Hej i dziękuję

work_drugs: O proszę, to jakoś wyjątkowo Dziękuję i zapraszam.

kebula: Czeeść
Co do Twojego pytania o współpracę, to obecnie jakby nie - w sumie w innym przypadku miałabym pewnie ciut więcej pewności co do sposobu postępowania; ogólnie teraz to u mnie trochę prowizorka pod każdym względem xd Jakoś będę ogarniać.



Rany, ile Was się tu pojawiło :o Jestem zaskoczona - nie spodziewałam się aż tak miłego przywitania i aż tylu osób. Baardzo miło Was wszystkich tu widzieć



Ok, to zszokowana, ale przechodząc do meritum Zaległe już wypiski:

PONIEDZIAŁEK 24/07/17
1.30: 6h
DIETA
8.30: WPC 10g, napój sojowy 250g, płatki jaglane 50g, pestki dyni 30g, pomarańcza 140g;
12.30: WPC 20g, płatki jaglane 50g, orzechy brazylijskie 30g, banan;
17.00: marchew x4, chleb żytni 60g, jajka x3, szpinak;
~trening
22.30: łopatka wieprzowa ok. 100g, kasza gryczana biała 100g, nektarynka, marchew x5, szpinak.
SUPLEMENTACJA: Euthyrox 50; wapń, ashwagandha, D3+K2; wapń, probiotyk.

TRENING
wszystko x12
Przysiad
20/30/35/40x6/x6/x6
Wejścia na ławkę
2.5/5/7.5 [kg mało, ale wydolność]
Wyciskanie hantli 2. skos
5/7.5/10/12.5x9
Inverted rows
10/9?/7/7-
Wyciskanie hantli siedząc
5/7.5/10x10
Wyciskanie sztangi wąsko
20/25x9/x7 [przeskakiwanie prawy bark]
Uginanie młotkowe
5/7.5x10/x10
Plank
23/21/13 [źle czułam barki/górę pleców]
___________________________________________
40-44/
+rozciąganie


WTOREK 25/07/17
po 1: 8h
DIETA
11.00: skyr 150g (16/6/0), płatki jaglane 45g, nerkowce 20g, migdały 15g, nektarynka 75g, mała marchewka;
15.00: łopatka wieprzowa, ryż paraboliczny 50g, nektarynka x3, cukinia;
20.30: jajka x4, kasza jaglana 100g, szpinak, sałata lodowa [trochę ciężko już weszło tyle tej kaszy].
SUPLEMENTACJA: Euthyrox 50; wapń, ashwagandha; wapń, probiotyk.

Dzień spędzony w trybie 'stand-by' - duża część dosłownie przeleżana.(Przy okazji ułożyłam jakieś wstępne treningi, ale chyba nie będę wcześniej wklejać całości, tylko po pierwszym wykonaniu, żeby nie robić jeszcze więcej bałaganu od tych wersji jak sobie je będę przystosowywać.)


ŚRODA 26/07/17
po 1: 6h
DIETA
8.30: WPC 10g, napój sojowy 250g, kasza jaglana 50g, pestki dyni 20g, migdały 10g, mała marchew x2 (=100g), kakao;
15.00: WPC 20g, płatki jaglane 50g, orzechy brazylijskie 30g, jabłko, morela; [no nieciekawa ta przerwa przed, fakt]
18.15: mała marchew x3, ser edam 80g, chleb chrupki x4, banan <100g, sałata lodowa, pomidor, kakao;
~trening
21.30: łopatka wieprzowa, kasza jaglana 50g, pomarańcza, jabłko <100g, sałata lodowa, cukinia, mała marchew.
SUPLEMENTACJA: Euthyrox 50; wapń, ashwagandha, D3+K2; wapń, probiotyk.

TRENING
Dół
Goblet rampa x15
7.5/10/12.5/15/17.5x13 [pod koniec technika - core]
Wykroki w tył rampa x10
5/7.5/10 [lekkie czucie/kłucie zewnętrznej części lewego kolana]
Odwodziciele z gumą 3x12
3x20
Lying Side Single Leg Raises 3x max
5/5-/4
Plank 3xmax
21/20/17
___________________________________________
50-30/
+rozciąganie

(Jak już zrobiłam dłuższy opis, to jeszcze go wkleję - sorki eveline i inni ;P)
Miał być normalny przysiad, ale, o dziwo, stojak był zajęty, to zrobiłam gobleta. I wydaje mi się, że wychodził wyjątkowo dobrze - zupełnie bez podwijania ogona i jakoś tak ogólnie prosto/równo (może to przez ostatnio mniej i słabsze treningi jestem mniej pospinana?).
Wykroki w tył pewnie będą w planie jako ćwiczenie, w którym trochę używam czworogłowych - bo przy większości pracują u mnie raczej dwugłowe czy pośladki.
Odwodziciele z gumą dobrze wchodzą, tylko jeszcze trzeba mi tu jakąś sensowną strategię, bo (jak zwykle w sumie...) pod koniec robię już gorzej, aby tylko wyrobić zakres. Myślałam o czasie wykonania zamiast ilości powtórzeń, czyli robieniu x sekund.
Te boczne wznosy nóg w leżeniu to jak zwykle wyzwanie dla samego utrzymania pozycji ;P

Ogólnie to nie robię już od dawna - w sumie z różnych powodów, siłowych i organizacyjnych - takich maksymalnych treningów (aż czasem mam wyrzuty, że za bardzo się obijam )... ale teraz to "przynajmniej" męczę się samą temperaturą, aż mi okulary zaparowują xd Tak czy siak, treningi już jakiekolwiek to i tak fajniej niż bez nich. Siłownia to jednak siłownia


Zmieniony przez - nolose w dniu 2017-07-27 01:05:38
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
nolose

Myraen:
Ale że co? Przeczytałaś cały dziennik? Wow. Wow. Wow.
(No i dobra, śmieszki heheszki, ale może rzeczywiście ciut ogarnę ten pesymizm.)



no jak już są śmieszki heheszki to jest progress

a no przeczytałam, nawet sobie bezczelnie zapisałam trening bo mi się spodobał

nolose
Baardzo miło Was wszystkich tu widzieć


Nie wiem jak z resztą, ale mnie jeszcze będziesz miała dosyć

nolose
Odwodziciele z gumą 3x12
3x20

Odwodziciele z gumą dobrze wchodzą, tylko jeszcze trzeba mi tu jakąś sensowną strategię, bo (jak zwykle w sumie...) pod koniec robię już gorzej, aby tylko wyrobić zakres. Myślałam o czasie wykonania zamiast ilości powtórzeń, czyli robieniu x sekund.


to zakres jest 12 czy 20?

Jako mistrz strategii - godziny spędzone przy komputerze i grach - zarządzam: technika ćwiczeń ponad wszystko !

O ile dobrze rozumiem problem i nie dajesz radę technicznie zrobić 20powtórzeń i dobijasz byle jak.

Powiedzmy, że robisz ładnie 15 powtórzeń - tyle zrób i koniec. Nic na siłę, bo to zły nawyk. W innych ćwiczeniach i większych ciężarach możesz sobie kuku zrobić, a tego nie chcemy.
Na następnym treningu postaraj się zrobić poprawnie technicznie np o jedno więcej powtórzenie - czyli 16. To też jakiś posób progresji

Jeżeli robisz 18, możesz też zrobić króciutką pauzę w serii i zrobić ładne 2 powtórzenia po złapaniu kilku oddechów

ah i jeszcze jeżeli guma to dla Ciebie za mało możesz się spróbować przenieść na wyciąg dolny, gdzie opórem będą sztabki albo klasycznie na maszynę jak nie ma innej możliwości
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Pośladki lubią różną objętość i akurat zakres 10-12 taki bardziej hipertroficzny bym zostawiła do pracy z obciążeniem gdzie rzeczywiście można dołożyć na tyle by popracować na niższej objętości a takie dłubaniny typu odwodzenia itp śmiało może zostawic w większym zakresie - dla mięśni pośladków to będą same przyjemności
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
Myraen: Matko, ile informacji, chyba w obecnym stanie nie ogarniam :o
Odpiszę pokrótce: akurat w tym odwodzeniu z gumą to wiem, że mogłam sobie pozwolić na odrobinę niedopracowaną technikę, bo to takie "pomocnicze/dodatkowe" ćwiczenie, ale też masz rację (szczególnie, że ja to mam tendencję do lecenia zwłaszcza z ciężarem) - lepiej pozbyć się tego w ogóle. Także popróbuję mniej, a technicznie również tu
(A zakres planowałam wstępnie x12, ale to okazało się za lekko - albo to po prostu ta moja tendencja :p A z wyciągiem chyba nie chce mi się kombinować.)
Co do tego treningu, to właśnie widziałam i mi go przypomniałaś - fajnie wygląda i nawet pomyślałam, czy by go nie robić (ewentualnie z drobnymi zmianami ćwiczeń), ale pamiętam, że miałam trudności z ogarnięciem zmiennych zakresów - jakoś mnie to wybijało z rytmu, także póki co, w ogóle wybita z rytmu, podaruję sobie. Ale polecam jak coś, może Ci podpasuje


eveline: Oo, dziękuję za potwierdzenie, bo tak mi się właśnie wydawało



Ok, dodaję zaległe wypiski. (Na wstępie zaznaczę, że samopoczuciowo jest niedobrze, także podejście mam jeszcze do zmiany. Hm, przynajmniej świadomość jest...)
CZWARTEK 27/07/17
po 1: 6,5h - czas ogarnąć i spanie w końcu
DIETA
8.30: WPC 20g, jogurt grecki 125g (4/5/12), płatki jaglane 40g, pestki dyni 10g, brzoskwinia 180g; [chyba już mi obrzydły śniadania na słodko]
13.00: schab, ryż paraboliczny 50g, cukinia, śliwka 120g, małe jabłko, migdały 10g;
17.00: ryż paraboliczny 50g, łopatka i schab, ogórek, sałata lodowa, marchew, kakao x2;
20.45: jajka x4, ryż paraboliczny 50g, jabłko x2, ogórek, sałata lodowa, kakao.
SUPLEMENTACJA: Euthyrox 50; wapń, ashwagandha; wapń, probiotyk.


PIĄTEK 28/07/17
przed 00: 8h - nadal mało, ale ciut lepiej
DIETA
8.30: chleb chrupki x6, banan <100g, ser edam 90g, sałata lodowa, pomidor; [i lepsze takie śniadanie - bez mdłości i syci na dłużej]
13.00: WPC 20g, płatki owsiane 50g, orzechy brazylijskie 25g, banan;
18.00: jajka x4, kasza jaglana 50g, marchew (dużo), sałata lodowa, ogórek, kakao x2;
~trening
22.30: napój sojowy 250g, migdały 15g, pestki dyni 15g, ryż brązowy 50g, duża marchew x4, kakao. [chyba czas bardziej planować jedzenie, żeby potem nie zajadać dłuższych odstępów - albo prościej: jeść częściej nawet bez głodu, bo u mnie czekanie na niego średnio się sprawdza]
SUPLEMENTACJA: Euthyrox 50; wapń, ashwagandha, D3+K2; wapń, probiotyk.

prawie Push, a całkiem góra - dałam tu jeszcze jedno ćwiczenie na plecy
Wyciskanie hantli skos rampa x12
5/7.5/10/12.5/15x8-
Rozpiętki skos 3x15
2.5/5/5(/5)
Przyciąganie wyciągu dolnego do brzucha 3x12
Inverted rows 10/7.5/7/6 [bo myślałam, że nie ma wyciągu - ale jednak jest]
Wyciskanie hantli siedząc rampa x12
5/7.5/10x10
Unoszenie ramion bokiem 3x15
2.5: 12-/12/10 [jeśli zostanę na tej siłowni, to zamienię to na coś innego, bo to za dużo kg, a mniej nie ma]
Wyciskanie francuskie oburącz 3x12
7.5/10/10x10
Brzuch
10/8/8 [nie wiem, jak się nazywa to ćwiczenie - tak jak brzuszki, tylko też z unoszeniem ugiętych nóg; w każdym razie czuję je]
___________________________________________

53-37/
+rozciąganie


SOBOTA 29/07/17
DIETA
po 1: 7h (bez sensu, bo akurat wstawać nie musiałam)
10.15: chleb chrupki x6, łopatka wieprzowa, pomarańcza, cukinia (dużo), nerkowce 10g;
15.30: udko kurczaka, ryż brązowy, duża marchew x2, migdały 20g, ogórek, kakao;
19.00: migdały 40g, jabłko, mała gruszka;
22.30 schab, marchew x4, kakao.
[chyba jakoś średnio ogarnięta ta dieta]
SUPLEMENTACJA: Euthyrox 50; wapń, ashwagandha; wapń, probiotyk.



Czuję, że ogólnie muszę się ogarnąć. I też już bardziej wiem, że lubię porządek i nawet swojego rodzaju rutynę i tego potrzebuję, bo tak to mi się wszystko rozjeżdża - spanie, jedzenie, samopoczucie, energia, siła - a motywacja do jakiegokolwiek działania to poziom... ekhem, niski
Będę próbować, chociaż mnie to 'ciut' przerasta, ale to nie ma co.

PS: wiem, że miało niby nie być smęcenia, ale wyszło jak wyszło, to nie będę udawać. Mam jednak jakąś nadzieję,
że będzie lepiej




Zmieniony przez - nolose w dniu 2017-07-30 16:06:20
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Problem z dużymi udami.

Następny temat

OCENA DIETY REDUKCYJNEJ

WHEY premium