Trzy dni praktycznie wyjęte z życia, choróbsko się przypałętało
Gardło boli, skrzypię jak stare drzwi i kaszle okropnie. W piątek byłam nie wyraźna a w sobotę mnie do końca rozłożyło. W sobotę zrobiłam z rana trening z nadzieją że może trochę po ćwiczę to mi przejdzie ale niestety nie był to najlepszy pomysł.
Podsumowując weekend pod znakiem czosnku i drina z kurkumą
spędzony w łóżku. Z tego wszystkiego pomiarów też nie zrobiłam, będą jutro.
Pozytywne strony:
- Chleba napiekłam tyle że na miesiąc mam spokój
- Kupiłam rowerek
co prawda przez internet ale w środę powinien już być w użyciu
Już nie będę w nocy policjantów straszyć
Dzień 66, 67, 68
Suple: Tran, ZMA, Witaminy Opti-women, kombucha
Miska biedna, mało jadłam bo ciężko mi przełykać.
TRENING sobotni
Zapomniałam nagrać kolejne filmiki, przypomniałam sobie dopiero jak brzuszki robiłam
Swoją drogą to brzuchy MASAKRA!!! A to dopiero 3 tydzień
Plank - próbowałam poprawiać wg opisu nagram to się okaże czy jest lepiej
https://www.sfd.pl/Trening_siłowy_dla_początkującej_Lady_:_-t803543-s8.html
+ Brzuchy by Obliques for Shrimp Tydzień 3 dzień 2
Zmieniony przez - syli w dniu 2013-03-18 01:30:24