KSW 23

jak ktoś je dostawał ala Goodridge czy jest profesjonalnym bokserem z dużym stażem. Chodzi o to, że 1 głupi side kick może komuś zniszczyć karierę

To podaj jakieś przykłady tych co mieli przez to zniszczone kariery.
Poza tym zdarzały się przypadki jak ktoś UMIERAŁ po gilotynie czy po jakichś ciosach

Albo przecież, to tylko kwestia czasu jak ktoś komuś oko poważnie uszkodzi ciosem łokciem. Wcale nie musi być taki z góry do dołu, zwykły poziomy może zrobić z okiem coś bardzo złego

Zmieniony przez - Puar w dniu 2013-05-17 23:28:05

Dominick Cruz już 2 lata się męczy z kontuzją kolana, Shogun mnóstwo operacji, ciągle kontuzje kolan-mnóstwo.

Żeby mieć tak jak Goodridge trzeba od chvja ciosów przyjąć , a żeby rozyebać kolano i mieć po wszystkim wystarczy jedno takie silniejsze boczne kopnięcie . Też bym wolał zaliczyć ko jak oberwać w kolano i mieć lipę na zawsze .

Przepraszam zapomniałem dodać że chodziło mi o przykłady tych co mieli zniszczone kariery przez kopnięcia w kolano
I odnieście się do przykładów które podałem wyżej

Puar pozwól że Ci wytłumaczę na czym sprawa polega.

Nigdy na szczęście nie dostałem kopa w kolano ale znam kilku którzy dostali. Nie chodzi tu o to że łokieć może komuś rozwalić oko albo soccer kick urwać łeb. Ok, mogą, ale łeb to dość odporna cześć ciała, można soccerem kogoś dobić ale jeszcze się nie spotkałem z sytuacją gdzie po JEDNYM kopie w łeb komuś by się posypała kariera. To raczej długotrwały proces który zależy tez bardziej nie od siły a od ilości ciosów. Natomiast po jednym soczystym ciosie w kolano kariera się już może posypać, i nie mówię tu tylko o UFC/KSW, ale o wieeelu zawodnikach różnych sztuk walki o których nie słyszałeś a których nazwisk ja sam nie pamiętam, którzy musieli przerwać intensywne treningi bo kolana się poszły j**ać przez różne kontuzje.

Musisz zrozumieć. Z własnego doświadczenia powiem Ci że ja nie miałbym nic przeciwko ciosom w kolana jeśli były by jak łeb, oberwiesz, łeb nie szklanka, odpoczniesz, wracasz do gry. Wtedy jak najbardziej, czemu by nie wygrywać walki w taki sposób, to MMA. Ale niestety kolana się lubią okazywać szklankami. To jest staw, a stawy są delikatne. Niektórym już od biegania siadają kolana. Jak to ma zaważyć na czyjejś karierze to ja to p******ę. Nie wiem czy kiedykolwiek walczyłeś i trenowałeś coś w stopniu zawodniczym, ale po tym co mówisz pewnie nie. To jest sport Puar, a Ty to zbyt często mylisz z walką na śmierć i życie. Jeśli jesteś zawodnikiem to ciekawe czy byś wyszedł do walki w której ktoś może Ci wydłubać oczy i kopać po jajkach. Co jeszcze, może gwałt i rabunek na pokonanym rywalu? I nie mówię że to wielkie ryzyko, bo trafić w jajca albo palcem w oko to w ch** trudne wbrew pozorom, 10 razy łatwiej wygrać walkę "normalnie". Ale zawsze to ryzyko jest. Generalnie z zakazanych ciosów jedynie ciosy z dyńki by mogły komuś realnie ułatwić walkę. Ehh, dobranoc.

Zmieniony przez - PLŚ w dniu 2013-05-18 01:04:52

ale jeszcze się nie spotkałem z sytuacją gdzie po JEDNYM kopie w łeb komuś by się posypała kariera. To raczej długotrwały proces który zależy tez bardziej nie od siły a od ilości ciosów.

No to komu posypała się kariera po JEDNYM ciosie w kolano? Poza tym nawet gdyby komuś się to przytrafiło to nie jest dla mnie argument żeby tego zakazać bo dla mnie nie istnieje argument na to aby to zdelegalizować.
Jak już pisałem były chyba przypadki śmierci po gilotynie czy po jakichś tam ciosach więc ZAWSZE istnieje, małe ale istnieje, ryzyko że slam czy gilotyna poważnie kogoś uszkodzą

Nie, nie trenowałem jak zawodowiec. Ale taki Jones czy Anderson trenują i zdaje się że nie mają nic przeciwko tym kopnięciom

A ciosy w jaja i w oczy, jeśliby z nich korzystano to jak najbardziej by miały wpływ na przebieg walki. Wystarczy popatrzeć na ostatnią galę z Jonesem jak "trudno" komuś wsadzić palca w oko. Wyobraź sobie że zamiast jabów celują palcami w oczy...

Zmieniony przez - Puar w dniu 2013-05-18 01:39:58

Nie wiem nad czym tu się rozwodzić. Te kopnięcia nie są często stosowane, a to, że kilku zawodników z czołówki zrobiło z tego niezłą broń w walce to nie znaczy, że trzeba tego zakazać. Czego k... jeszcze chcielibyście zakazać? Grappling może oglądajcie po prostu. A szachy w sumie, chociaż jakby komuś nerwy nie wytrzymały to mógłby skoczkiem oko wydziobać drugiemu. Też niebezpieczne Przecież to są kopnięcia, normalna rzecz od zarania dziejów. Nie podoba się komuś, nie musi wychodzić do klatki.

moze Ty wskaz Puar przypadki,gdzie ciosy palcem w oko zniszczyly komus kariere? bo zdaje sie,ze takiego przypadku do tej pory nie bylo,co nie zmienia faktu,ze sa wchvj niebezpieczne. w ogole co to za gadanie,ze musi byc najpierw przyklad,skoro bocznych kopniec uzywa na swiecie 6 osob co za tym idzie-ciezko o takie przyklady,a duzo latwiej o jakies,gdzie stalo sie cos komus po high kicku,sierpie,lokciu,czy gilotynie(a o takowe tez ciezko...PRZYPADEK?) skoro te wystepuja na kazdej gali w hurtowych ilosciach czesto,a boczne kopniecia to domena doslownie paru zawodnikow,ktorzy zreszta rzadko trafiaja nimi na tyle solidnie,zeby moglo sie cos w wyniku tego wydarzyc.

nie twierdze,ze powinny byc zakazane,w zasadzie to nie mam zdania,ale ten sposob myslenia w postaci "dajcie przyklad kopniecia bocznego,ktore skonczylo komus kariere,bo jak takich nie dacie,to nie mozna ich zabronic" jest jak dla mnie dziwny tak samo jak porownywanie tego do problemow na starosc po zebraniu setek/tysiecy ciosow w glowe,co raczej ma miejsce jedynie w swiecie boksu,bo w mma raczej nie zbiera sie na tyle,zeby mogly byc z tego jakies wieksze problemy,a w kazdym razie podejrzewam,ze wieksza szansa bylaby na problemy na starosc po 10 kopnieciach bocznych w kolano,niz po 100 ciosach w glowe. z chodzeniem.

ale jak mowie,co do zabronienia-nie mam zdania. zeby nie bylo

Mnie za bardzo to nie interesuje czy komuś jedno kopnięcie zrujnowało karierę czy nie (podejrzewam że tak) - nie ma to znaczenia, ma być dozwolone.
Nowkon dobrze napisał

Zrujnowanie kariery przez palec w oko w MMA? Yuki Nakai w walce z Gordeau