Głupia genetyka!!!!!!!!!

nie patrz na wage robiac mase, tak, ze strzalka musi drgnac - jakich przyrostow bys sie spodziewal, 100gram miecha dziennie? w ten sposob / jesz tak, zeby waga rosla/ tylko sie fatu nabawisz. Obetnij kalorie, nie patrz slepo w ojca i innych.
Zmien podejscie do treningu - to nie jest tak, ze majac diete i suple wyjdziesz lepiej czy gorzej niz inni - jak chcesz jedz intuicyjnie / dobre produkty, sporo bialka 1,5-2 gram to juz naprawde max / bo cos czuje, ze zapychasz sie byle domknac do bilansu dziennego, ktory jest przesadzony.
Treningi, krotkie ale intensywne - hst to naprawde przyjemna forma treningu, bo to okazja na sprobowanie czegos nowego.
I nie przesadzaj - jak wypijesz jedno piwo czy zjesz ciastko to nie umrzesz, to ma byc hobby/forma spedzania wolnego czasu/+ ma dawac efekty, a nie nowa rozrywka dla masochistow.

Musisz poznac swoj organizm, bo moze faktycznie za duzo kalori, choc na mnie taka ilosc dziala dobrze choc nie waze 100kg ale to kwestia poznania organizmu (ja nie mam tendencji do zatłuszczania sie), pozatym moje treningi sa wiele intensywniejsze.
Co do tego co pisales ze nie mozesz zrobic act bo sa za krutkie przerwy to jakas padaka, jak to nie mozesz , przeciez co przerwe miedzy seria nie musisz stabilizowac tetna i oddechu do poziomu normalnego.
Pamietaj moze Ci sie wydawac ze robisz dobra technike a tego sie naprawde uczy cały czas, tu nie chodzi o samo oszukiwanie(ktore tez jest dobra metoda jak sie umie ja wykorzystac) tylko poprostu pelen zakres ruchu pelne rozciaganie, napinanie miesni szczegolnie w facie koncowej fazie ruchu koncentrycznego miesni, itd itp, w tym trzeba siedziec w tym, myslec o tym uczyc sie miec zapał do tego, trening nie moze byc robiony bez enetuzjazmu od niechcenia tylko to ma byc przyjemnosc (w sumie to ja bede sadomaso w tym przypadku bo lubie naprawde ciezkie treningi) i z podejsciem "nie moge" "nie potrafie" mozna sie odrazu porzegnac, jak wujo Arnold mowil trzeba wyrzucic je ze slownika ,efekty moze powinny byc lepsze jak na poczatek ale pewnie nie sa takie z roznych przyczyn pewnie cos robisz zle bo nei ma czlowieka takiego ktory nie moglby rozwinac miesni (no chyba ze jakas choroba) musisz przestudiowac wszystko i sam znalezc klucz my Ci tylko mozemy w tym pomoc

fabrice waze 76 kg.
Samego białka zwierzęcego mam 2 gramy spokojnie na kg ciała. Roślinne podobno też sie liczy, przynajmniej w odżywianiu tak piszą.

I kromka chleba razowego waży 25 gramów, a nie 50.

Warzyw jem dużo i błonnika też mam dużo.

więc jeśli ważysz 76 to pomnóż to przez 2 a otrzymasz zapotrzebowanie na białko, czyli 152, za*****a tyle nie dostarczasz zwierzęcego nie ma ch*ja we wsi!! pozatym o błonniku cos juz pisałem

może wyjsciem będzie low-carb??

Są mniej więcej 2 gramy. Samego twarogu wcinam 250 gramów, a 100 gramów twarogu to 20 gramów białka * 2,5 = 50 g
z tuńczyków: 200 g= 48 gramów białka- bo 100 gramów ma 24 g
jajko- chyba 5
sporo szynki jem, a szynka też ma sporo białka.
szklanka mleka- 5 g
kurczak- 90 gramów to około 20 gramów białka

sumując: 50+48+5+5+20 i z szynki ok. 20 też będzie= mniej więcej 150 g.

A błonnika w warzywach jest sporo podobno.

100g szynki ma 20g białka, wątpie żebyś tyle jadł
100g tunczyka ma 20 g białka
100g piersi ma 21g bialka, Ty jadasz 90g więc mniej

100 gramów tuńczyka ma 24 gramy białka.

Szynki jem więcej niż 100 gramów. 100 gramów to jest 6 plasterków tej szynki co ja kupuję, a ja jem 8.

Wina jest w tym, że ciągle mam przetrenowany układ nerwowy jak jestem przy treningu dzielonym. Na przetrenowaniu i 4-5 godzinach snu na dobę wielkiej masy raczej nie zrobisz.

W "Suplementacji" doradzili mi ZMA zwykłe i glutaminę. Podobno po tym regeneracja jest o wiele lepsza. Może z tymi suplementami przy treningu dzielonym nie przetrenuję układu nerwowego.

"Brutus mógłbyś w moim poście pomóc mi? Niestety żadnej sensownej odpowiedzi tam nie uzyskałem:/.
I jeszcze ta sprawa diety którą tam podałem, czy ona jest naprawdę taka zła, czy tamci kolesie bredzą?

Kiedyś dyskutowaliśmy na temat powodów mojej bezsenności. Powód już znam- trening dzielony spowodował przetrenowanie układu nerwowego i przez to te słabe spanie. Szczegóły w moim linku. "

Dostałes sporo sensownych odpowiedzi ,a pod koniec postu chłopaki mają racje. Twoja postawa zniechęcenia nie dośc ze nie pomaga to na pewno działa niekorzystnie.
Dieta jeżeli ją stosujesz to jest lepsza niż u przewarzającej rzeczy trenujących.
Przetrenowanie układu nerwowego...możliwe choc cieżko wierzyc w takie diagnozy , może przedpołudniowy trening by tego nie powodował.

Co do całości to postępy jakieś tam opisałeś , a planowanych treninóg wyczytałem dopiero pół roku. To na prawde nie wiele , tutaj na efekty patrzy się z roku na rok a nie tak jak piszesz " jak za miesiąc nic nie poczuje to kończe". Natomiast na pewno trenując chociaż nie zauważasz efektów we wzroście masy mięśniowej to poprawia się wytrzymałosć , siła i zdrowie a dodatkowo dodajesz do tego zdrowy tryb zycia ( brak alkoholu itd) , kształtujesz charakter - to same plusy.

A pomoc w takim przypadku na prawde jest ciężko , wydaje mi sie ze teraz najważniejsza sprawą jest żebyś "odrodzil" sie psychicznie z długofalowym nastawieniem na efekty i nową motywacją.

Co do kreatyny to nie jest to nic strasznego , oczywiście mozesz wziąsc i nie widze powodow dlaczego mialbys to odkładać (byc moze ona bylaby bodzcem dla nowej motywacji), tak samo jak inne suplementy.

Ile masz lat w ogóle ?