Głupia genetyka!!!!!!!!!

Napisz ile masz w pasie, bo to jest bardzo wazna informacja. A tak wogole to lekarze sie nie znaja. To ze lekarz ortopeda nie wymienil tego to nie znaczy ze tego nie masz=] Stan bokiem do lustra i wtedy powinienes poznac.

cos mi sie wydaje ze tez to mam + rozepchane jelita, bo mimo ze mam kratke na brzuchu to tez jest odstający

Mnie sie wydaje, że właśnie to mam.

W pasie ile mam... zależy jak mierzyć. Spodnie mam na 88 w pasie i są dość luźne, ale jak mierzę na wysokości pępka, to mam 90. Naprawdę wygląda to bardzo nieciekawie.

Jeszcze dużo od godziny zależy. Rano ten bebech nie jest tak wypchnięty, nawet tak najgorzej nie wygląda, ale wieczorem to masakra poprostu.

Nie wiem jak ci pomoc, za bardzo. Ja tez to mam ale juz tego nie widac tak jak kiedys. Praktycznie juz tego wogole nie widac. Po prostu caly czas jak chodzisz to wciagaj brzuch. Nie na maxa tylko lekko. Po pewnym czasie to ci wejdzie w nawyk i bedziesz tak ciagle chodzil. Sproboj tez tzw. "zasysania" Arnolda:P moze pomoze cosik. Wazne zeby duzo czasu poswiecac treningowi brzucha, bo przy tej wadzie te miesnie sa mocno rozsiagniete. Ja ci powiem ze teraz mam 77 w pasie przy klacie 105 i juz nie widac zeby brzuch byl wypchniety. (napewno nie to co bylo 2-3 miechy temu i wczesniej)

Ja klatę mam też trochę wypukłą, ale w porównaniu z brzuchem jest płaska jak deska.

Zasycania próbuję, ale niewiele(lub nic) to daje.

umnie lekko widac mam teraz ok 79 w pasie, tez polecam to zasysanie
wiesz moze oprocz tego skrzywienia kregoslupa mozesz miec tak z jelitami jak ja, jedz duzo blonnika zeby przeczyscilo jelitka

Yarek masz aparat cyfrowy? Moglbys umiescic swoje zdjecie z profilu jak to widac i wogole=]

poryło? nie bede sie ośmieszał na forum, aparat ma moj brat, mam zdjecia frontalne, sa gdzies na forum... jak chcesz to podam Ci linka ale od przodu tego nie widac

ciekawy problem z tym nierosnieciem, tez uwazam ze raczej to niewina diety bo chociaz ma zaduzo kalori i rosnie mu tluszcz to i tak miesnie powinny isc w parze z tluszczem. wina najprawdopodobniej lezy w treningu tylko niewiadomo jaka, jak niechcesz robic dzielonego to proponuje HST, przeciez neimasz nic do stracenia, tam nieoperuje sie caly czas najwiekszymi ciezarami wiec twoj uklad nerowowy niepowinien sie przeciazyc,kreatyne kup obowiazkowo,zinwestuj tez w carbo,jak masz jeszcze kase to warto tez jakis izolat ale to tylko wtedy jak bedziesz mial kase,cwiczenia rob dobrze technicznie skup sie na napinaniu miesni,w miare krotkie wypoczynki i musi isc do przodu,kup sobie tez zma apteczne jak mowili wczesniej, cwicz,jedz,spij i rosnij. i najwazniejsze niazalamuj sie tak bo to rzeczywiscie niepomoze, ja rozumiem ze mozna byc zalamanym po pol roku cwiczen bez efektow sam bylbym zalamany,ale musisz zaczac tak jakby od nowa z nowym nastawieniem, nieumiem ci juz wieceej doradzic to musi cos dac, nawet troche ale musi,a jak i to niepomoze to wal koksy:), tu zartuje oczywiscie ale tez jest to jakies rozwiaznie, nara

Nad HST też myślałem, ale wiele osób uważa, że HIT też jest dobry, więc narazie nim poćwiczę jeszcze trochę, bo przynajmniej siła idzie do przodu.

Kreatyny chciałbym użyć jak najpóźniej, tzn. chcę zrobić jak najwięcej bez żadnych wspomagaczy, ale jak nie będę widział efektów, to chyba innego wyjścia nie będzie jak zakup kreatyny. Koksów nigdy nie mam zamiaru brać, chyba że wymyślą jakieś zupełnie nieszkodliwe.