Materiał opanowany, więc luzik. Ale dziękuję za życzenia, przydadzą się jutro
03.11.2014
Po całym weekendzie obżarstwa i lenistwa, rozpoczynam kolejny weekend ostrego trenowania
trening: interwały
trucht (ok. 10 minut)
5x sprint pod górkę + zejście
10 minut truchtu
5x sprint pod górkę + zejście
10 minut truchtu do domu
Znowu sobie pobiegałam przy Plackach:
Ta piosenka nieźle mnie nakręca i jak się dobrze zsynchronizuje z biegiem, to na sprincie dodaje skrzydeł Pierwsze 3 truchty poszły lekko, okazało się, że nie tylko ja robię takie treningi- jakiś koleś też robił podbiegi, ale dużo krótsze, więc nie proponowałam ścigania się. Zmieniłam trochę formę treningu i w połowie przebiegłam się krótkie kółeczko po parku, co w sumie wyszło mi na dobre, bo po powrocie sprintowałam jak ta lala. Ostatni sprint był robiony przy jakichś dziewczynach (które zresztą trenował koleś z mojej siłowni ), więc musiałam przykozaczyć
Fajnie, że jest jeszcze dobra pogoda na takie bieganie, szkoda tylko, że tak szybko robi się już ciemno..
dieta:
1. jaglana, suszone morele, banan, jajko
2. ryż, kurczak, warzywa
3. pieczone udka z kurczaka, warzywa, ziemniaki
+ babeczka od koleżanki <3
suplementacja:
omega-3, kompleks witamin, witamina C, kreatyna, BCAA, ZMA