Szacuny
0
Napisanych postów
429
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
4395
No ciężar na barki zbyt wielki nie jest, ale liczy się technika. A poza tym pierwszy trening nowym planem hmm.. wiem jak to jest jeśli chodzi o ciężary hehe. Ważne, że czujesz mięsień. Pozdro i powodzonka
Szacuny
15
Napisanych postów
3352
Wiek
34 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46894
King89- ciężar śmieszny, dla mnie liczy się praca i czucie mięśnia a nie kg a co do nóg strach aż myśleć. Zobaczymy dziś Co to będzie.
Kafar1991- czucie mięśnia i pełna koncentracja na treningu przynoszą cuda, tylko trzeba zapomnieć o ambicji co do kg jeśli ćwiczy się sylwetkowo
Konr4d- Diety nie mam. Jedynie 40minut po treningu zjem zawsze 100g ryżu i 130g tuny i tyle. Narazie finansowo nie stać mnie na dietke ( jestem uczniem LO), ale może w niedługim czasie się to zmieni mam taką nadzieje. Co do supli to nic nie brałem i nie biorę i nie zamierzam brać przez najbliższe pół roku. Nie mam na nie kasy. Narazie idzie do przodu bez diety i supli, więc nie widzę sensu by brać te proszki. Podstawą jest diety i wiem ile tracę przez to że jej nie mam. I tą o nią będę się starał na pierwszym miejscu jak poprawią się finanse a nie o suple...
Ostatnio widzę że młode koksy liczę że proszki na które wydają kosmiczną kasę przyniosą cuda........niestety są w dużym błędzie...
Podstawa to dieta---trening----sen jak dobrze poukłada się te puzzle można wieeeele osiągnąć bez chemii.
to tyle tej filozofii hehe
ide dalej sprzątać
Zmieniony przez - pyzaaaa w dniu 2008-03-20 14:23:36
Szacuny
4
Napisanych postów
682
Wiek
31 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
18321
Może dlatego tu częściej nie zaglądam bo jak na ciebie patrze do mnie szlak trafia . Sam trening i tak rośniesz Masz gena chłopie powodzenia dalej. Odwiedzę za pół roku żeby w jakiegoś doła nie wpaść !!
6. spięcia ze sztanga stojąc 2*25-15
2s 25p=60kg 15p=90kg
---------------------------------------------------------
Notatka Trening petarda to mało powiedziane. Tak mnie SS na uda zmęczyły że przy łydkach pomyliłem trochę ilość serii i powtórzeń Po treningu nie miałem siły na nic, totalnie. Nogi opuchły jak balony. Brak słów plan petarda
konkrety
1.
Siad przedni robiłem pierwszy raz w życiu. Dziś na rozruchowych kg. Pierwsze co mnie zaskoczyło po siadach to to że podczas tego ćwiczenia praca 4 głów została o wiele lepiej wyizolowana niż przy tylnych siadach. Zero obciążenia na plecach. Można się tylko i wyłącznie skoncentrować nad udami. Strasznie to mi się spodobało. Nawet na takich kg dzięki doskonałemu czuciu mięśnia naszła konkretna pompa. Zrobiłem filmik z ostatniej serii siadów. Jak możecie to zrzucie swoim fachowym okiem i wskażcie jakie błędy popełniam. Wszelkie wskazówki/sugestie i rady mile widziane.
2-2 SS "A"
Damski przysiad i dzień dobry. Przed treningiem, myślałem że taka SS nie można nadać pompy i minie lajtowo. Jak mocno się myliłem. Przysiad damski ( syzyfki) jak się wykonuje przy maksymalnym koncentracji i napięcie mięśnia potrafi porządnie skatować uda. Strasznie byłem tym zaskoczony. Do tego dzień dobry wykonane dziś na rozruchowym kg dało konkretnie popalić. Podsumowując nie będzie tak łatwo jak, myślałem. Na koniec konkretnie czułem już uda i czułem jak powoli uchodzi ze mnie moc.
3-3 SS "B"
Wykroki&przysiad tylny z szeroko rozstawionymi nogami. Jak widać z serii na serie zmniejszam kg i dodaje powtórzeń. Nowa metoda jeszcze takiego czegoś nie praktykowałem. Wykroki wykonane oczywiście maksymlanie dobrze technicznie. Przysiady również. Na koniec 5 minut dochodziłem do siebie. Strasznie byłem już skatowany i uda były już opuchnięte konkretnie.
4. spięcie łydek na jednej nodze z hantlą w dłoni. Robiłem powoli i dokładnie. W górnej fazie łydka była maksymalnie spięta na około 1-2 sekundy po czym powoli opuszczałem. Taka forma dała mi już ładną pompę na łydce i było już czuć dość wyraźnie palenie w mięśniu.
5. ośle wspięcia były robione taką samą techniką jak wspięcia z hantlą. Pompa na koniec była już konkretna, tutaj byłem już tak zmęczony i pomyliłem ilość serii i wykonałem ponad program.
6. Na koniec wspięcia z sztanga. Dobiły łydki konkretnie. Pompa była już konkretna. Ciężko było chodzić.
małe podsumowanie..............
Dziś bardzo dobitnie uświadomiłem sobie że trening nóg będzie hardcorowy. Daje popalić ładnie. SS niby na pierwszy rzut oka wyglądają mało powalająco to w rzeczywistości ładnie miotają. Łydki również dostają ładną porcję wysiłku. Planik petarda
------------------------------------------------------------
--------------------------FILM------------------------------
Siad przedni ostatnia seria 8 powtórzeń
Szacuny
15
Napisanych postów
3352
Wiek
34 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46894
witam
king89- dziś widzę będą wielkie problemy z poruszaniem się. Takich zakwasów jeszcze nigdy nie miałem na nogach. U mnie jest tak, że największe zakwasy mam na drugi dzień po treningu, czyli jutro. To dopiero będzie masakra