Hmm... może to dlatego, że mój dzień zaczyna się o 5.30 a kończy najszybciej o 23...
...
Napisał(a)
To od nazwiska ;) Paulina :)
Hmm... może to dlatego, że mój dzień zaczyna się o 5.30 a kończy najszybciej o 23...
Hmm... może to dlatego, że mój dzień zaczyna się o 5.30 a kończy najszybciej o 23...
...
Napisał(a)
ojej, nie ma za co po prostu te tematy sa mi strasznie bliskie i ja do dzis zaluje, ze nie bylo kogos, kto by mnie trzepnal w ramie kiedy mialam 17 lat i te moje nieszczesne ponad 50 kg (nie chce tu sie roztkliwiac, ale mam troche wyrzutow o to do Mamy...), powiedzial parę rzeczy na "otrzezwienie".
Wiem, ze jest Ci ciezko, ze chcialabys chodzic w superciuchach, wychodzic na imprezy, miec powodzenie, ze ciezko w tym momencie zaakceptowac siebie - w zasadzie to jest chyba niewykonalne. Wiem, ze bardzo takie porownania z kolezankami bola - a zawsze jest dziewczyna ktora zaczyna robic sie "okraglejsza" i takie, ktore nawet w tym okresie utrzymuja zgrabna figure. I wiem, ze w tym wieku to naprawde jest bardzo wazne - twoje cialo - dla ciebie, dla innych, ze nie jestes w gronie tych "fajnych" jesli jestes grubsza. ja tez wtedy zazdroscilam kolezankom i tez wyobrazalam sobie, ze przez ta maja figure na dyskotekach w I LO podpieralam sciany. Ale teraz widze to inaczej - naprawde kilogramy maja niewiele do rzeczy. Wiesz, ze po czasie dowiedzialam sie, ze podobalam sie super chlopakowi nawet jak wazylam wiecej? Tylko ze dopoki nie schudlam, zachowywalam sie zupelnie inaczej, "chowalam" sie w sobie, dlatego odwazyl sie mi to powiedziec dopiero, kiedy bylam juz pewniejsza i znow szczuplejsza.
Ja mialam strasznie ciezki czas wtedy i jak sobie pomysle, ze to bylo z powodu wagi to jestem na siebie taka zla, ze przez to nie wykorzystalam tylu okazji, ze tyle dni przesiedzialam w domu uzalajac sie nad soba. Zycie jest strasznie krotkie, wiesz jak to szybko mija? Jak szybko minie ci liceum ? I od ciebie zalezy czy spedzisz ten czas dalej dolujac sie porownaniami z innymi dziewczynami czy zyjac pelnia zycia.
A ogolnie to jesteś szczesciara, ze tu trafilas i prosze, nie zawal tego. Zobaczysz, ze bedzie dobrze - i twoje modlitwy zostana spelnione - po czesci przez sama ciebie (jak sie przylozysz do cwiczen), po czesci przez twoj organizm (bo "wyrosniesz" z tego zaokraglenia z czasem). Najwazniejsze - nie zaszkodzic sobie teraz glupim odchudzaniem , o czym pisaly Ci juz dziewczyny.
Masz ode mnie buziaka :* i pracuj dzielnie.
I masz zakaz 1/uzalania sie nad soba 2/ besztania siebie w myslach, bo jakas inna dziewczyna ma szczuplejsze cialo.
Wiem, ze jest Ci ciezko, ze chcialabys chodzic w superciuchach, wychodzic na imprezy, miec powodzenie, ze ciezko w tym momencie zaakceptowac siebie - w zasadzie to jest chyba niewykonalne. Wiem, ze bardzo takie porownania z kolezankami bola - a zawsze jest dziewczyna ktora zaczyna robic sie "okraglejsza" i takie, ktore nawet w tym okresie utrzymuja zgrabna figure. I wiem, ze w tym wieku to naprawde jest bardzo wazne - twoje cialo - dla ciebie, dla innych, ze nie jestes w gronie tych "fajnych" jesli jestes grubsza. ja tez wtedy zazdroscilam kolezankom i tez wyobrazalam sobie, ze przez ta maja figure na dyskotekach w I LO podpieralam sciany. Ale teraz widze to inaczej - naprawde kilogramy maja niewiele do rzeczy. Wiesz, ze po czasie dowiedzialam sie, ze podobalam sie super chlopakowi nawet jak wazylam wiecej? Tylko ze dopoki nie schudlam, zachowywalam sie zupelnie inaczej, "chowalam" sie w sobie, dlatego odwazyl sie mi to powiedziec dopiero, kiedy bylam juz pewniejsza i znow szczuplejsza.
Ja mialam strasznie ciezki czas wtedy i jak sobie pomysle, ze to bylo z powodu wagi to jestem na siebie taka zla, ze przez to nie wykorzystalam tylu okazji, ze tyle dni przesiedzialam w domu uzalajac sie nad soba. Zycie jest strasznie krotkie, wiesz jak to szybko mija? Jak szybko minie ci liceum ? I od ciebie zalezy czy spedzisz ten czas dalej dolujac sie porownaniami z innymi dziewczynami czy zyjac pelnia zycia.
A ogolnie to jesteś szczesciara, ze tu trafilas i prosze, nie zawal tego. Zobaczysz, ze bedzie dobrze - i twoje modlitwy zostana spelnione - po czesci przez sama ciebie (jak sie przylozysz do cwiczen), po czesci przez twoj organizm (bo "wyrosniesz" z tego zaokraglenia z czasem). Najwazniejsze - nie zaszkodzic sobie teraz glupim odchudzaniem , o czym pisaly Ci juz dziewczyny.
Masz ode mnie buziaka :* i pracuj dzielnie.
I masz zakaz 1/uzalania sie nad soba 2/ besztania siebie w myslach, bo jakas inna dziewczyna ma szczuplejsze cialo.
...
Napisał(a)
Jestes za madra na to, zeby przejmowac sie takimi rzeczami(strasznie ladnie piszesz jak na 15-latke).
Zmieniony przez - parisienne w dniu 2011-01-23 20:53:49
Zmieniony przez - parisienne w dniu 2011-01-23 20:53:49
...
Napisał(a)
Tempo lepsze niż w spamie
Masz za dużo nabiału w diecie, ogranicz do 1 porcji.
Jesz mięso? podlicz to sobie w http://dzienniki.sfd.pl
To czytałaś? https://www.sfd.pl/-t585708.html
Masz za dużo nabiału w diecie, ogranicz do 1 porcji.
Jesz mięso? podlicz to sobie w http://dzienniki.sfd.pl
To czytałaś? https://www.sfd.pl/-t585708.html
"Don't let go, Never give up,
It's such a wonderful life"
...
Napisał(a)
4nn ja też ledwo zdążam
Patka, dzięki za SOGa, nie wiem czy to bylo takie odkrywcze :) Do Ciebie też wpadne (ale juz nie z oredziem, nie boj sie ), ale ciagle mi brak czasu - sesja.
A nasza mloda kolezanka ( zazdroszcze Ci tej mlodosci... ) niech sie ostro bierze za dopracowanie diety ;)
Zmieniony przez - parisienne w dniu 2011-01-23 21:05:35
Patka, dzięki za SOGa, nie wiem czy to bylo takie odkrywcze :) Do Ciebie też wpadne (ale juz nie z oredziem, nie boj sie ), ale ciagle mi brak czasu - sesja.
A nasza mloda kolezanka ( zazdroszcze Ci tej mlodosci... ) niech sie ostro bierze za dopracowanie diety ;)
Zmieniony przez - parisienne w dniu 2011-01-23 21:05:35
...
Napisał(a)
Aniu, do jednej porcji tzn? raz dziennie? mięso jem, ale jest problem, ponieważ żadne z rodziców nie będzie mi specjalnie chudziutkiego kurczaka przyrządzało na obiad. muszę dbać o to sama, a to jest nie lada problem, ponieważ mama zacznie patrzeć krzywym wzrokiem.
link od obliques - jasne czytałam, nawet więcej niż raz.
chciałam dzisiaj obliczyć na dziennikach ile wychodzi mi z tego kcal, ale nie wiem jak policzyć ser biały i twaróg.
link od obliques - jasne czytałam, nawet więcej niż raz.
chciałam dzisiaj obliczyć na dziennikach ile wychodzi mi z tego kcal, ale nie wiem jak policzyć ser biały i twaróg.
...
Napisał(a)
no właśnie Nika, co mogłabym zmienić w diecie?
odpisze już jutro, ewentualnie późnym wieczorem, ponieważ Polacy grają!
Zmieniony przez - distraught w dniu 2011-01-23 21:12:58
odpisze już jutro, ewentualnie późnym wieczorem, ponieważ Polacy grają!
Zmieniony przez - distraught w dniu 2011-01-23 21:12:58
...
Napisał(a)
właśnie od jakiegoś czasu staram się jeść więcej tak, aby dojść to normalnego zapotrzebowania- w tym wypadku 1800, ale w przeciwieństwie do Ciebie, Patko (Patrycja?) czuję się obżarta. kolega z SFD zawyrokował niedawno, że takie podbijanie wiąże się z przybraniem na wadze.
ja podbilam z 1350/1500 do 1800 i, powiem Ci szczerze, troszke przytylam po tygodniu. Wiec mozesz sie tego spodziewac. Ale po 2 tyg nic nie bylo widac, a potem obwody lecialy szalenczo. Metabolizm sie rozkreca, jesli ladnie i regularnie jesz. Teraz dalej jem 1800 i mimo ze od poczatku stycznia nie cwicze, dalej leca. Wiec musisz nastawic sie ze na poczatku moze byc ciezko. Ja tez czulam sie straaaasznie napchana, a teraz jak nie zjem 500 kcal na sniadanie to patrze lakomym wzrokiem na wszelkie zarcie w witrynach sklepowych
ja podbilam z 1350/1500 do 1800 i, powiem Ci szczerze, troszke przytylam po tygodniu. Wiec mozesz sie tego spodziewac. Ale po 2 tyg nic nie bylo widac, a potem obwody lecialy szalenczo. Metabolizm sie rozkreca, jesli ladnie i regularnie jesz. Teraz dalej jem 1800 i mimo ze od poczatku stycznia nie cwicze, dalej leca. Wiec musisz nastawic sie ze na poczatku moze byc ciezko. Ja tez czulam sie straaaasznie napchana, a teraz jak nie zjem 500 kcal na sniadanie to patrze lakomym wzrokiem na wszelkie zarcie w witrynach sklepowych
...
Napisał(a)
distraught - to kibicuj im za mnie, bo ja kuje na egzamin a reczniki uwielbiam, wente moge jesc lyzkami, zreszta kilku z nich mialam okazje poznac.
...
Napisał(a)
mięso jem, ale jest problem, ponieważ żadne z rodziców nie będzie mi specjalnie chudziutkiego kurczaka przyrządzało na obiad. muszę dbać o to sama, a to jest nie lada problem, ponieważ mama zacznie patrzeć krzywym wzrokiem.
Kurczaka jeśli możesz, ogranicz. Może być tłustsze mięso, wołowina, indyk, gęś, kaczka. Ryby również.
parisienne edytuj posty, bo robi się śmietnik
Kurczaka jeśli możesz, ogranicz. Może być tłustsze mięso, wołowina, indyk, gęś, kaczka. Ryby również.
parisienne edytuj posty, bo robi się śmietnik
"Don't let go, Never give up,
It's such a wonderful life"
Poprzedni temat
Surya85/Walka ze samą sobą/redukcja
Następny temat
siak999 / początek...
Polecane artykuły