skitelsik / redukcja

z indyka to coś wędzonego, ale dałam tylko do smaku
a jeśli chodzi o kaszę to taka dla dzieci mleczno-ryżowa z bobovity

Kaszkę wywal, nie potrzebujesz jej

skitelsik, plisss kobieto pomysl , kaszka dla dzieci sluzy do tuczenia niemowlat a ty to jesz na odchudzaniu
Ja tu strasznie dumam nad ta dieta i twoim "chudnieciem"
Powiedz mi co pijesz w czasie dnia?

rano zielona herbata (liściasta), czasami czarna z cytryną, w szkole i na treningu wodę, a w domu popołudniu i wieczorem herbata zielona lub czarna(ale rzadko) :) A i zapomniałam, że co jakiś czas piję multiwitaminę( ta taka w tabletkach musująca)

[edit] kaszka wywalona :) Nawet z dzisiejszego ostatniego posiłku, bo go dopiero teraz jem, więc jej już nie ma i nie będzie

Obliques ja też nie mam pojęcia, co ze mną Jak na razi robię to, co mówicie i daje wypiski z treningu i diety i cóż ja nieznająca się prawie wcale na tym dziewczyna mogę powiedzieć...
:)

Zmieniony przez - skitelsik w dniu 2011-01-19 22:47:55

Bo wiesz.. to, że z dużym plusem wagowym nie chudniesz po 1. czystym żarciu, 2. dodatkowej rotacji jest już dziwne. Ciąć można dalej i kombinować z jedzeniem i doborem składników. Przed Tobą jeszcze sporo do redukcji i za chwilę nie będzie z czego ciąć

niby na razie jestem na tym 130/130/65 (bwt). Teraz postanowiłam zwiększyć udział ruchu, owszem ciężko z czasem, ale mam nadzieję, że dam radę. Może to przez to nic nie idzie, albo mój organizm przyzwyczaił się do tego treningu lub ze mną jest coś nie tak...

Ale jest to coś okropnego. Staram się, mam motywację, a od tak dawna nic nie idzie. staram się to już zrzucić od roku i jakoś bez skutecznie.

Zmieniony przez - skitelsik w dniu 2011-01-19 23:19:40

mój organizm przyzwyczaił się do tego treningu

A cóż to za nowości i skąd te wnioski? Ile czasu wykonujesz ten trening? Powyżej 12 tygodni?

Ty jesteś bardzo młoda, masz dużo do zrzucenia, więc powinnaś chudnąć elegancko na 1800kcal.
Ja byłam starsza od ciebie > 10 lat, przy wzroście 154cm ważyłam 70kg i chudłam na 2000kcal bez żadnych specjalnych treningów, bo nie wolno mi było ćwiczyć.

Więc jeśli nie przemycasz do diety dodatkowych kalorii, jak np. te multiwitaminki musujące , to proponuję, żebyś przebadała się na okoliczność niedoczynności tarczycy.

Ale jest to coś okropnego. Staram się, mam motywację, a od tak dawna nic nie idzie. staram się to już zrzucić od roku i jakoś bez skutecznie.
To może zrób rzeczywiście badania, bo jeśli jesz tak jak tutaj wpisujesz, to kończą się pomysły co można zrobić więcej
Ja przez kilka miesięcy nie schodziłam poniżej 1700kcal i chudłam normalnie, na rotacji już było szaleństwo ze spadkami.

Konieczność zmiany treningu przy Twojej wadze nie ma znaczenia, jakikolwiek ruch powinien ruszyć obwody.

Dobrze, zrobię jak mówicie. Teraz będę się spowiadać z każdego grama jedzenia włożonego do ust i w najbliższych dniach pójdę do lekarza. Dodatkowo postaram się zwiększyć ruch i go też Wam będę wpisywać. Gdybym miała pisać jak to ze mną było wcześniej trochę byłoby pisania :p Może to ja coś robię źle i nawet o tym nie wiem i dlatego się nie udaje nic? sama już nie wiem. A to najpierw muszę iść do rodzinnego tak? i później on mnie prześle dalej czy jak?

Zmieniony przez - skitelsik w dniu 2011-01-20 16:33:31

Rano jedna kapsułka gold omega-3 i jedna tabletka vigoru
do środkowego posiłku była płaska łyżeczka kozieradki
i jeszcze rano była kawa z naprawdę odrobiną mleka i jednym słodzikiem
do placków owsianych w drugim posiłku był cynamon, imbir mielony i dwa słodziki
do innych potraw były zioła prowansalskie, kurkuma, curry i jakaś przyprawa do kurczaka
W ciągu dnia piłam herbatę zieloną, herbatę owocową i wodę plus tamta jedna kawa z rana :)


Rano w szkole miałam jedną godzinkę wf-u, ale średnio się zmęczyłam, bo była siatkówka
Pomiędzy IV i V był taki malutki trening w domu:
*5 min skakanka
*30s burpees, 30s pajacyki, 30s skip A, 30s walka z cieniem, 30s przerwa i to razy 3
*1 minuta przerwy
*brzuszki x20, wykroki x15 na nogę, 1min pajacyki, 10 pompek o łóżko

[edit] trochę się zmartwiłam tym, że mogę mieć coś ze sobą nie tak. Niby jak by się okazało, że coś jest źle to chociaż byłaby przyczyna tego, że nie chudnę, ale wiadomo, że jednak jakaś choroba to problem...


Zmieniony przez - skitelsik w dniu 2011-01-20 20:33:23