Emygranty nieudaczniki- Spam Post %-)

To ja teraz zapraszam wszystkich Panów "do mnie do Rumunii", bo mi nie ma kto gotować!

Ile zaplacisz? Oczywiscie pomijajac koszty zarcia, spania ( i spiwor ma byc kvrwa czysty jak lza!) i tych rumunskich dziwek za 5 EURO

położysz śpiwor przy zlewie i będzie czysty (jak łza)

a jak rumunska kuchnia? :D

za 5 euro to masz loda z grzybem, fuj.
ja takich pań do domu nie wpuszczam.

bez spiwora, bo cieplo na parterze jest a podloga czysta, chyba. Karaluchow nie widzialam nigdy, to chyba czysto.


A rumunska kuchnia ziebana,
generalnie niska jakosc wszystkich mies, 50% w sklepie juz na grilla przygotowane (pewno zielone bylo i trzeba papryka posypac zeby nie bylo widac), rzeźników brak, ale i tak chyba bałabym sie kupic cos u lokalnego rzeźnika, bo z higiena ciężko.
Raz byłam na takim lokalnym rynku, to "swieże" ryby po 12h na słońcu, to samo, mięso, mleko, sery itp A o zapachu już nie wspomnę.
Sery mają najgorsze jakie kiedykolwiek jadłam, wszystkie smakuja jak topione i taki właśnie maja kolor.

W restauracjach drogo. min 20€; za steaka a i tak przynoszą podeszwę.

Sałatka w KAŻDEJ restauracji wyglada tak samo, obijetnie jak się nazywa, czyli pokrojone warzywa, bez przypraw bez sosów.

Niektore rzeczy podobne do polskiej kuchni, np.golabki (rum. sarmale)


generalnie mi tu nic nie smakuje i sama sobie gotuje


Zmieniony przez - _Ayla_ w dniu 2010-07-12 13:35:40

U nas w Australi...

Wyjdz...

a to akurat uwazam, ze nie jest takie zle. ja w pl nie mieszkam 5 lat, wiec nawet jak jade na urlop, to czuje sie tam juz troche obco, tam juz nie jest u mnie. natomiast w ie nadal nie jest u mnie i mam nadzieje, ze nigdy nie obnize swoich standardow na tyle, zebym mogl powiedziec "u mnie w ie". wiec jestem na chwile obecna "bez-u-mnie" i troche mi to dokucza

chyba kazdy z nas ma takie rozterki. Chociaz ja dom w rumunii nazywam swoim domem

mi raczej chodzi o dom jako miejsce do zycia niz o dom w sensie budynku...

tam dom moj gdzie jestem, nie mam problemu zeby nazywac dom swoj domem w dowolnym kraju, i nie mam problemu z mowieniem ze jest to u mnie bo jest to u mnie za oknem! Nie poczuwam sie ze cos 1500 km dalej jest nadal u mnie i tyle! :D


Dzis na obiad mam burgery z kangura od lokalnego rzeznika!!! Ha zlozcie wniosek do sejmu zeby mi za to odebrali polskie obywatelstwo ha!!!! Zonie nie mowie z czego sa bo nie zje :D Mowi ze kangury sa ladne i mile, ja wiem ze sa ladne mile i smaczne (australijczycy mowili :D)

Powiem jak zje :D

Scorpio a zaciagasz juz akcentem? A manager nie sztukuje miesa cwaniaku w zapasce