Szacuny
0
Napisanych postów
653
Wiek
41 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
3774
troche nudno,
patrze na post i sobie mysle, ale fajnie jest cos do czytania, czytam dalej, i sobie mysle ze jakbym w szkole jakies opracowanie czytala, tyle ze jezyk jakis taki spaprany, jakby ktos na sile probowal sie popisac elekwencja.
Ja musze duzo czytac, bo tu nie mam z kim po polsku rozmawiac, a ze intensywnie ucze sie niemieckiego i w domu prawie tylko po niemiecku rozmawiam, to i mysle po niemiecku, wynikiem tego jest ze u mnie wszystkie czasowniki laduja na koncu zdania i jak pozniej czytam swoje wypowiedzi to wydaja mi sie komicznie skonstruowane, jakies takie popaprane.
Szacuny
16
Napisanych postów
2106
Wiek
44 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
39511
wasal, jak pracujesz przy sprzataniu samolotow, to faktycznie czasem mozna sie niezle oblowic - ludzie zostawiaja mnostwo fantow za soba: telefony, aparaty, czasem laptopy, nie mowie o mnostwie najrozniejszego alkoholu z duty free
ja wczesniej robilem przy zaladunku samolotow, teraz pracuje na hali przylotow w lost baggage dept, wiec czasami z tych zgubionych fantow trafia cos i do nas. W ten sposob m.in. dostaly mi sie perfumy Hermesa, ktorych 50ml kosztuje nieo pnad 100e (przynajmniej tyle bylo na rachunku z paryskiego duty free)
Szacuny
56
Napisanych postów
6275
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
37332
Ja slyszlem o lepszym patencie od kolesi z Amsterdamu W tej robocie niestety raczek czystych jak lza nie bedziesz mial, ale dobrze pogrzebiesz w kiblach to mozesz wylowic worki kokainy, ekstazy i innych cudownosci, kiedy mul nie daje rady, czy tez chce sie pozbyc ladunku Kolesie ponoc potrafili kilka kilo takich "fantow" znalezc, nie ma przy tym moze rachunku z duty free, ale mozesz sie domyslec ile to jest warte
Jak ci podsunalem patent to nie omieszkaj sie podzielic jak juz wylowisz swoje pierwsze kilo
Zmieniony przez - Scorpio93 w dniu 2010-06-28 12:07:35
Szacuny
16
Napisanych postów
2106
Wiek
44 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
39511
rozumiem, ze mowisz o kiblach w samolotach? ja z samolotami juz od 2,5 roku nie mam bezposredniego kontaktu, zreszta chyba nie bardzo by mnie interesowal taki sposob dorabiania. abstra***ac od tego, ze gowniana robota, to juz z czysto praktycznego punktu widzenia - jak potem uplynnic tyle stuffu, zeby cie nie udupili? bo kilo koki czy hery to nie to samo, co 20g marychy.