powrocilam do zycia:) ciezko wczoraj bylo, ale zimne oklady i krotki spacer troche pomogly
Martucca migreny pojawily sie u mnie w okresie dojrzewania, wtedy lekarz poradzil mi prowadzenie takiego dziennika, na poczatku mialam wrazenie ze wszystko wywoluje u mnie napady, ale po paru latach w sumie juz doszlam do tego co najbardziej... zazwyczaj jest to nieregularnosc snu, jesli sie nie wyspie na 90% bede miala pozniej atak, tak samo jesli spie za dlugo, bol potrafi mnie obudzic w srodku nocy, dlatego od paru lat staram sie spac nie wiecej niz 8-9 godzin,
z obserwacji tez wynika ze nie moge pic czerwonego wina,
najgorzy okres mialam kiedy bralam tabletki antykoncepcyjne, masakra jakas, czestotliwosc atakow sie podwoila, wiec odstawilam...
ale z migrena niestety jest tak ze niestety czasem pojawia sie niewiadomo dlaczego, i tak mam szczescie ze u nie sporadycznie i trwa najwyzej jeden dzien, juz sie nauczylam z tym zyc...
ps. po wczorajszym przymusowym poscie, rano obudzil mnie taki glod ze prawie zezarlam suche platki razem z opakowaniem
Zmieniony przez - gruszka85 w dniu 2010-06-18 12:38:05