TYDZIEŃ: 1
DZIEŃ: 21
NOGI
Drążek 5x1 x ciężar ciała
1) PRZYSIAD PRZEDNI 5*4-6 /rampa
6x20
6x50
6x60
6x70
4x90
4x110
2x125
1x135
2) MARTWY CIĄG 5*4-6 rampa
6x70
6x90
6x110
6x140
3x170
2x195
1x215
3) PROSTOWANIE SIEDZĄC 3*8-10 /progresja
10x50
10x60
10x70
4) UGINANIE LEŻĄC 3*8-10 /progresja
10x45
8x50
8x55
5) PRZEDNI WĄSKI PRZYSIAD /podkładki 5*4-6 /progresja
6x50
6x60
5x70
4x80
4x90
6) ŻURAW3*6-8 /progresja
8x ciężar ciała
8x +2,5kg
8x +5kg
7) PROSTOWANIE SIEDZĄC 1 * 100
100 x od 20kg do 10kg
8) UGINANIE LEŻĄC 1 * 100
100 x 10kg
Czas treningu: 78’
Komentarz:
Pierwszy trening drugiego mikrocyklu za mną. Dodam, że bardzo przyjemny i udany, choć męczący, zwłaszcza te dwie ostatnie setki. Ale po kolei.
1. Poszło 135kg, zapas jest na pewno. Myślę, że spokojne osiągnę to co zamierzam w tym ćwiczeniu. Dziś, mocno koncentrowałem się na fazie negatywnej czyli zejścia, by była płynna i bez "łupnięcia".
2. W martwym dołożyłem 5kg do poprzedniego rekordu i jak widać na filmiku poszło, jednak już z oporem wioększym niż w zeszłym tygodniu.
3. Szybkie serie, przerwa na zapisanie w zeszycie oraz łyk wody. Zapas jest.
4. Ciężko było, szczerze mówiąc, dokładnie trzy ostatnie powtórzenia.
5. Bardzo dobrze czułem obszerne boczne. Nie schodziłem tak nisko jak w pierwszym ćwiczeniu, bo dzięki temu mniejsza pracę wykonywały plecy. Chyba znalazłem więc dobrą drogę by te moje nogi ruszyły coś.
6. Musze opatentować jakieś mocowanie ciężarów w tym ćwiczeniu. Sporo czasu straciłem na dowiązywanie do pasa (założonego na wysokości klatki) za pomocą łańcucha krążków z obciążeniem.
7. Masakra, tyle powiem. Piekło, paliło, bolało. Po 40-50 powt zmieniałem już układ stóp by nieco inne części uda przejmowały pracę...
8. Też ostro ale dało się wytrzymać