HST PUSH & PULL - mój autorski "system" treningowy:http://www.sfd.pl/-t589381.html
Dieta LOW-CARB, art dla początkujących: http://www.sfd.pl/-t655403.html
Redukcja od A do Z - wszystko o redukcji:http://www.sfd.pl/-t654560.html
Tabata - co to jest i za co ją lubię?: http://www.sfd.pl/-t963145.html
Takie wielkie, takie niewinne. A same niosą na grzbiecie skrzydlatą kostuchę. Polską śmierć.
DZIEŃ 7
KLATKA+ŁYDKI
1) POMPKI NA PORĘCZACH 5*6-8 / rampa
9x ciężar ciała
8x ciężar ciała
8x ciężar ciała
6x ciężar ciała
5x ciężar ciała
2a. ROZPIĘTKI W BRAMIE 30 st / 4 s/ 10-12 powt / ss / 3012 / progresja
1szt x 12
2szt x12
3szt x10
2szt x 12
2b WYCISKANIE FLAROWE SZTANGI SKOS DODATNI SMITH 30-35 st. 4*8-10 /progresja
8x45
8x50
8x50
5x55
3) MDS wyciskanie młotkowe 30/15/plaska 8-10
12.5kg x 10/6/5
12.5kg x 10/5/2
12,5kg x 10/5/3
4) MDS na bramie high-high/ hi-mid /hi-lo 8-10
1szt x 10/8/6
2szt x 8/4/3
2szt x 10/5/5
1) Wspięcia stojąc + dobitka tempo 2/2/1
16x70 + 12
12x80 + 12
12x80 +10
2) Wspięcia siedząc
yyy odpuściłem
3) Ośle wspięcia
yyy odpuściłem
Czas treningi: 52min
Trening bardzo udany mimo braku energii (nie wiem jak to jest ale ostatnio przed treningiem klatki zupełnie nie mam energii w sobie). Ponoć księżyc jest w jakiejś tam fazie i stąd takie dziwne drobne ustrojstwa plus kłopoty ze snem (od soboty gorzej sypiam mimo że suplementuje kaizenowskie ZMA).
Oczywiście przed treningiem rozgrzewka. Trening udany.
Łydki zrobiłem w jednym ćwiczeniu ale zmieniłem w nim tempo wykonywania powtórzeń co diametralnie zmieniło odczucia na łydkach. Dziś wystarczyło to ćwiczenie.
Dipsy dzis głębiej od pierwszej serii po ostatnią. Ciężaru jeszcze nie dokładałem z uwagi na bark. Dodam od następnego treningu. Jak widzicie ciężko mi utrzymać równowagę nóg, bo mam je jakieś długie nieproporcjonalnie, ale to z czasem opanuję.
Zmieniony przez - kenio80 w dniu 2010-02-03 12:19:44
Zmieniony przez - kenio80 w dniu 2010-02-03 12:19:58
Ładne dipsy. W wycisku ciężar niezbyt duży, ale młotki to już przegięcie. Silny facet machający sztangielkami 12.5kg w tym ćwiczeniu?
Po poręczach i skosie na cyce tric mam juz mocno sponiewierany.
No i druga sprawa - bark. Ale mam czas na progresję w tym ćwiczeniu.
dipsy fajne
choć baaardzo głębokie imo
HST PUSH & PULL - mój autorski "system" treningowy:http://www.sfd.pl/-t589381.html
Dieta LOW-CARB, art dla początkujących: http://www.sfd.pl/-t655403.html
Redukcja od A do Z - wszystko o redukcji:http://www.sfd.pl/-t654560.html
Tabata - co to jest i za co ją lubię?: http://www.sfd.pl/-t963145.html
Takie wielkie, takie niewinne. A same niosą na grzbiecie skrzydlatą kostuchę. Polską śmierć.
No i przydało się ciągać po 190kg bo dziś miałem ciągi w realu...
Oto jak to się ładnie zakopałem jadąc po dziewoje (tak tak, mieszka na zadupiu strasznym, gdzie śnieg pada poziomo )
Wszystko szło w miarę ok, dopóki nie dotarłem do zakrętu pod ostrą górkę. Tam zaspa na środku "drogi"skutecznie mnie zatrzymała.
Odcinek ok. 150-200m musiałem pokonać na wstecznym (na 1 fotce po lewej widac 2 drzewa i znak) by móc nawrócić, ale, do chwili wykopania się (wcześniej 30 min czekałem na dziewoje by dotarła do mnie z markowym sprzętem odkopującym czyt. łopatą) ten kawałek drogi został już mocno zasypany ostro padającym śniegiem plus, a w zasadzie przede wszystkim śniegiem zwiewanym z pól.
Zabawa trwała 1,5h
Przez te 200m zakopałem się jeszcze dodatkowo dwukrotnie.
Porobiłem Martwy ciąg, trening push and ... push
Miałem dość.
Kidy udało mi się już zawrócić, postawiłem wszystko na jedną kartę i ruszyłem przed siebie jak Hołowczyc na odcinku specjalnym rajdu Finlandii. Szok, pogubiłem wszystkie plastiki ze zderzaka
Zmieniony przez - kenio80 w dniu 2010-02-03 19:43:23
btw: a jak pisałem w blogu, że 1-1,5h odśnieżanie męczy to się śmiali ze mnie
HST PUSH & PULL - mój autorski "system" treningowy:http://www.sfd.pl/-t589381.html
Dieta LOW-CARB, art dla początkujących: http://www.sfd.pl/-t655403.html
Redukcja od A do Z - wszystko o redukcji:http://www.sfd.pl/-t654560.html
Tabata - co to jest i za co ją lubię?: http://www.sfd.pl/-t963145.html
Takie wielkie, takie niewinne. A same niosą na grzbiecie skrzydlatą kostuchę. Polską śmierć.
szok, że taki wiatr znad pola może tyle śniegu nanieśc w tak krótkim czasie
btw
coś mnie mięśnie brzucha ciągną po tej akcji zima, oby to nie było nic groźnego
pytanie o progresje
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- ...
- 50