radosuaf/BLOG/Zabawy ze sztangą

Także będę zaglądał i śledził, powodzenia mój imienniku

Od maja aż do końca wakacji radziu biegałem właśnie tak po 6,7 km mniej-więcej 2-3 x w tygoniu, ale teraz niestety słabe do tego warunki, a wtedy redukowałem, teraz masuję i sumą tego jest to że teraz już nie mam tej formy do biegania co kiedyś.
Ale zacznie sie wiosna, i redukcja, więc i bieganie się zacznie :)

radoslaw88, dzięki

Sevrond, formę się łapie całkiem szybko, tylko trzeba być w miarę systematycznym, ale widzę, że wiesz, o co chodzi .


WEEKEND - dieta weekendowa, treningu brak


PONIEDZIAŁKOWE POMIARY:
waga - 89,3 kg (+1,6kg)
pas - 85cm (+1cm)

Już po pierwszym tygodniu pas mi skoczył do 85cm... Jeśli dojdzie do 86cm - zaczynam biegać.

Radek po prostu zamien czesc ryzu na warzywa uwazam, ze masz za duzo ryzu i dlatego pas szybko idzie.
I w ogole rob sobie dni kontrolne gdzie zmniejszysz kalorycznosc, to tez pomaga

Kiedy wrzucałabyś tę niższą kaloryczność? Treningi robię pon/śr/pt wieczorem (20-21), więc chyba poniedziałek byłby najlepszy? Można zejść skrajnie nisko - coś jak PSMF na jeden dzień w tygodniu?

ja bym w dzien nietreningowy robila, moze nawt 2x w tygodniu, lub wtedy kiedy biegasz.
Uwazam, ze spokojnie mozesz skrajnie nisko schodzic, jak lubisz

W moim przypadku, kiedy trenuję wieczorem, dzień nietreningowy to tak naprawdę jedyny, kiedy mogę dać "kopa" z żarcia mięśniom, bo jeśli wracam po 21 z treningu to piję białko, potem jakiś lekki posiłek i idę spać - gdybym następny dzień miał na obniżonej kaloryczności, z czego miałby rosnąć te mięśnie? Wydaje mi się, że wtedy będzie sensowniejsze zmniejszanie kaloryczności w dzień treningowy, bo trening mam i tak na koniec dnia...
W takim bądź razie PSMF raz w tygodniu fajna sprawa .

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2009-11-30 10:20:10

Jak ci wygodnie, wszytsko w teorii sie zgadza

To może w weekendy nie dawaj diety weekendowej tylko normaną jak dla DNT i wtedy problem z pasem raczej już bardziej kontrolowany.

W weekendy mam raczej mniej kalorii niż więcej, bo wstaję późno i zjadam może z 3 posiłki...

DIETA:
4 jajka, 90g owsa, rodzynki; białko
pierś, ryż brązowy, brokuły, orzechy włoskie
pierś, ryż brązowy, brokuły, orzechy włoskie
białko + kreta
TRENING
białko + banan
pierś, ryż brązowy, brokuły, orzechy włoskie


TRENING:
martwy ciąg - 60kgx10, 80kgx10, 100kgx7
wspięcia ze sztangą stojąc - 80kgx40, 90kgx30, 100kgx30
przenoszenie sztangielki - 20kgx10/x10/x10
drążek podchwytem - x7/x5/x5
wyciskanie żołnierskie - 20kgx10, 25kgx10/x10/x10
unoszenie ramion w opadzie - 8kgx10/x10/x10
uginanie młotkowe - 8kgx10, 9kgx10/x10

W martwym ciągu od początku prawidłowa technika i nogi odmówiły posłuszeństwa - te "10" są zabójcze .
We wspięciach mniejszy ciężar, coby dobrze klatkę wypiąć i plecy przećwiczyć. Coś nawet na nich zaczyna powoli wyłazić...

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2009-11-30 21:20:57