SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Nieistotna, Camel, Martucca / Mlode mamy dbaja o sylwetke str. 59

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 121619

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 482 Wiek 47 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 7278
trening silowy na pilce zrobiony, meza nie ma , ale dalam rade ze wszystkim. Hantle po 6kg na lapke. Potem skakanka.
Wieczorem jak jzu usopie brygade ide biegac. I sie pochwale - moze wagowo bez zmian, ale kondycyjnie jest git - znowu moge jak dawniej biegac godzinke zebym jeszcze miala czas.

Z pociazowej grubaski do niezlej klasy laski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
To moze zetnij te 200kcla tylko na 3 dni i powrot do tego co jest na jeden dzien, spowolnisz tendencje do obnizania metabolizmu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 482 Wiek 47 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 7278
ok, dobrze Obli mam nadzieje, ze za tydzien na wazeniu i pomiarach bedzie efekt. Naprawde nie wiem co jest grane, obstawiam jeszcze tarczyce, z racji tego, ze zawsze op pierwszych dwoch porodach mialam subkliniczna niedoczynnosc od 3 miesiaca do roku po porodzie, a ze jeszcze sie nie badalam po porodzie to jutro ide z rana oddac krew.
Bieganko zaliczone - moja jedyna chwila dla siebie w ciagu dnia.
Zrobilam tez kilka dodatkowych cwiczen na nogi, ale to juz nie bede zanudzac, lepiej dawac krotkie codwutygodniowe raporty z konkretow, no w kazdym razie cwicze w ciagu dnia trybem rwanym selektywnym

Z pociazowej grubaski do niezlej klasy laski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1399 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 8961
O, ja też tym stylem ćwiczę Ale u mnie to tak wygląda, że dzień "plecowy" robię regularnie, a trening z przysiadami jak się uda, bo zwykle nie ma mnie kto asekurować, a wieczorem jak mąż wraca to ja już zasypiam na stojąco, bo codziennie o 4:30 mam pobudkę Bez asekuracji się boję, bo jak raz siadłam i nie mogłam wstać, a młody zaczął ryczeć, to miałam mały problem

Niemniej, dobre i to, bo daję radę wnieść wózek z małym po schodach

Dobry pomysł z tym wspólnym dziennikiem z Martucca, może i ja się przyłączę Myślę, że z naszą regularnością, to z nas trzech akurat wyszedłby pełen trening, tylko jak się efektami podzielić?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
To dajcie znac to zmienię tytuł jak bedziecie chcialy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Ooooo! Ja w to wchodze! Tzn. we wspolny dziennik Ja sie nie nadaje do zalozenia wlasnego, ale 1/3 dziennika moge robic

I moge dac trening, ktory robie:

https://www.sfd.pl/Panna_Kika/Blog/Chcieć_to_Moc-t413465-s109.html

Trening masakra, spie po nim jak zabita, gdyby nie dziecko budzace ok. 6 rano, to pewnie nie zwleklabym sie z lozka przed poludniem Dla mnie swietosc, nie opuscilam jeszcze zadnego. Maz mnie dopinguje, nawet mi pulsometr z polara kupil (zebym wiedziala czy robie HIITa, czy tak sobie tylko pedaluje ).

Camel z tym przysiadem i asekuracja to dalas mi do myslenia. Bo kiedy mierzylam maxy, to w MC wyszlo mi 72.5kg, a w przysiadzie marne 50kg, co jest bardzo dziwne, bo siadalam z wiekszymi ciezarami przed ciaza. I tak sobie mysle, ze chyba jednak nie zrobilam tego maxa, bo raz, ze na mojej silowni nie ma takiego statywu na sztange do robienia przysiadu (takiego wysokiego); jest tylko taka beznadziejna laweczka do wyciskania i zzeby zrobic przysiad, musze siasc pod sztanga, a potem rozkraczona jak kaczka z laweczka miedzy nogami przyczlapac w miejsce, gdzie ten przysiad musze zrobic. Sztange mamy tam olimpijke, wiec dosc ciezko mi sie te akrobacje robi A druga rzecz, ze tez nie mam za bardzo kogo prosic o asekuracje. Kiedy mierzylam maxy, jeden taki tak mnie asekurowal, ze sztanga sie przechylila w jedna strone, a ja prawie za nia polecialam. Wiec moze ja mam jakas blokade psychiczna??? Musze jakos czas zorganizowac, zeby z mezem na silownie isc, przynajmniej ktos mnie do porzadku bedzie askeurowal.

Musze sie pochwalic, ze zostalo mi 3.5kg do wagi sprzed ciazy, no ale talii nie mam wcale i z uda mi nie chce schodzic I jakas sie sobie wydaje ogromna.

Zastanawia mnie tylko jedna rzecz: juz 2 osoby (w tym moj maz, ktory mi nie wazelinuje) mi powiedzialy, ze urosla mi gorna czesc plecow, barki i lapka. Czy to jest mozliwe na ujemnym bilansie kalorycznym??? Fakt faktem, obwody mam wieksze niz przed ciaza, ale zdawalo mi sie, ze to sadlo.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1399 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 8961
No mi też nie chce się własnego dziennika zakładać, zwłaszcza, że nie dietuję, bo nie mam ochoty na to Myślałam po prostu o tym, że można by od czasu do czasu podać jakieś swoje postępy, dać zdjęcia, tak bez wielkich ceregieli, ale zawsze ktoś coś tam wtrąci.

Widziałam twoją fotkę - nie wiem jak wcześniej wyglądałaś, ale wg mnie jest bardzo dobrze!

W kwestii przysiadu - też nie mam dobrych stojaków, są za niskie i na stałe połączone z ławką, ponadto pokoik w którym ćwiczę jest tylko 20 cm szerszy niż sztanga To są dopiero akrobacje. I też marne 40 kg u mnie, ale ja nigdy wcześniej nie robiłam przysiadów. W MC jestem na poziomie 50 kg x 5, ale nie jest to max, na razie dokładam z treningu na trening, a też wcześniej nie robiłam, nie wiem skąd ta siła. Nieważny zresztą ciężar, jestem dumna z wyglądu moich prostowników, że się tak nieskromnie pochwalę...

Co do wagi, to ja ważę teraz 57 kg - 5 kg mniej niż przed ciążą i w ogóle ostatni raz ważyłam tyle jak się głodziłam, ale nie wiem czego to zasługa. Jem bez ładu i składu, tylko ćwiczę. Pewnie jak przestanę karmić i zacznę dojadać kaszki po małym, to odrobię

Jak to jest z tymi przyrostami, nie wiem. Ja też się rozrastałam na ujemnym bilansie, ale myślę, że tak jest tylko na początku i do jakiegoś pułapu, a potem jednak trzeba jeść więcej, żeby dalej rosnąć.

Ja muszę kupić drążek i powalczyć z tym podciąganiem, bo samym wiosłowaniem za wiele nie zdziałam, poza tym w takim układzie brakuje mi bicepsa, co niestety widać.

Jeżeli zdecydujemy się na ten wspólny dziennik i jeśli oczywiście Nieistotna nie będzie miała nic przeciwko, to trzeba zaprowadzić jakiś porządek, coś na zasadzie rywalizacji w testach.

Zmieniony przez - Camel84 w dniu 2009-05-13 00:05:39
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
Na kaszkach dojadanych po dziecku to moja ciotka sie utuczyła równiutko.
Dojadanie niczym nie rozni sie od wyrzucenia na smietkik, tylko my robimy z siebie smietkik w tym wypadku

Na pewno do jakiegos stopnia czlowiek sie rozrasta na poczatku, czesc spalonego tluszczu idzie na budowe miesni, jak sila ci poszla w gore znaczy ze miesnie musialay sie dostosowac . Zreszta w ogole jak sie cwiczy to i tak rosnie, nawet bez diety do pewnego stopnia, pozniej juz ciezko i szybciej spala te miesnie jak tylko ma przerwe niz je buduje, to takie krecenie sie w kolko. A kobiety cwiczace wlasnie maja tendencje urosnac troche w ramionach.
Ale Martucca nie sadze ze to jest widoczne, pewnie tez dziala wrazenie optyczne co mowilam w dzienniku vajolet,https://www.sfd.pl/vajolet_/_dziennik_/Redukcja-t468287-s52.html czym bardziej rysuja sie miesnie tym wieksze optycznie sie wydajemy.

Jak chcesz sprawdzic ile miesnie ile tluszcz gra role to po prostu wez cyrklem sprawdz szerokosc faldow skory na plecach i ramionach i zobaczysz jak to ci sie zmienia. Ale to co juz uroslas to zapewne jest wszytsko co ci sie uda w tych warunkach.

Camel ja tez walcze z podciaganiem, mozesz zgapic moj trening, masakra
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1399 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 8961
No to skoro już mamy ten wspólny dzienniczek, może napiszę coś składnego na początek.

Mam 25 lat, 4 miesiące temu urodziłam synka. Moje wcześniejsze doświadczenia ze sportem to głównie kilka lat biegania na zajęcia fitness, z których teraz zrezygnowałam, bo nie wydaje mi się, żebym cokolwiek więcej mogła z tego typu aktywności wyciągnąć. Przed ciążą ćwiczyłam siłowo około pół roku, a więc to w zasadzie nic i teraz zaczynam od początku.

TRENING - zaproponowany przez Obli, docelowo ma być 5x5, na razie pozostaję przy 4x5. Podam jeszcze moje oszałamiające ciężary w ostatniej serii:

Plan A:
MC; 47kg
wyciskanie stojąc; 23kg
wiosłowanie sztangą; 25kg

Plan B:
przysiad; 40kg
wyciskanie skos; 27kg
zarzut siłowy; 27kg

Do tego brzuch - co tam mi przyjdzie do głowy, zwykle 3 ćwiczenia po 12 powtórzeń w 4 obwodach

WYMIARY:
wzrost: 170 cm
waga: 57 kg
"biceps": 26
talia: 68
biodra: 91
udo: 53
łydka: 35

Nie mam diety, bo po pierwsze za bardzo nie lubię takiego rygoru, po drugie traktuję sport rekreacyjnie i efekty jakie mam bez diety narazie mnie satysfakcjonują, po trzecie synek ma skazę białkową, więc i tak muszę uważać na to co jem i sporą część produktów "dietowych" muszę i tak wykluczać.

Treningi traktuję wyłącznie jako hobby i przyjemność, nie chcę robić redukcji, a zależy mi po prostu na wypracowaniu sportowej sylwetki.

Fotki wrzucę jak naprawię aparat, bo ostatnio wyleciał mi z szafy i roztrzaskał się wyświetlacz
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
I zdjęcie wklej, tak do kompletu
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

drążek brak efektów

Następny temat

Plan treningowy - czy dobry ?

WHEY premium