Saida/BLOG/judoczka na diecie,cel osiągnięty - str. 122 i walczymy dalej:)

Powodzenia również i siły i sprytu :)

Pieknie;)

I nic nie wyszło z tych zawodów

Trochę psycha mi siadła teraz,a nie powinna,bo za dwa tygodnie mam MP młodzieżowców. Zobaczymy,co się uda zwojować przez te dwa tygodnie

Co do spraw związanych z dietą - w sobotę dietę trzymałam,mimo że wcale nie chciało mi się jeść Poza tym w głowie siedziało,że jutro zawody i mogę nie mieć wagi,więc trzeba uważać z jedzeniem Za to w niedzielę rano na czczo poszłam się zważyć i ważyłam 55,2 kg. W niedzielę się rozpasałam, jadłam to,co wpadło pod rękę,jakbym była studnią bez dna, dominowały słodycze i bułki z serem Dzisiaj też jeszcze robię jedzeniowe rozpasanie, jutro wszystko wraca do normy.

Wnioski wyciągnięte i jedziemy dalej

Dziękuję wszystkim,którzy trzymali kciuki i życzyli powodzenia

czasem trzeba zaszaleć

ale super wynik, gratuluję

Milosh,a czego gratulujesz? Bo nie jestem pewna,za co dziękować

Dziś brak humoru, brak apetytu, dopiero teraz mi się ssanie włączyło

Trening judo, typowo szybkościowy
- rozgrzewka ogólnorozwojowa, 6 sprintów z różnych pozycji
- 3 serie po 10 rzutów w przód
- 3 serie po 10 rzutów w tył
- 4 serie ciągów, po 3 wejścia na długość: rzuty w przód, wejścia z wynisieniem partnera
- 4 serie ciągów, po trzy wejścia na długość maty: rzuty w tył
- 2 minuty rzuty w ruchu: pojedyncze rzuty
- 2 minuty rzuty w ruchu: kombinacje
- serie na szybkość: na 5, na 3, na 2 i na 2 przód - tył (kombinacja)
- 4 seire po 2 rzuty na oporze partnera
- walka w parterze, walka w stójce
i bonusik specjalnie dla mnie: obrony przed uchi-mate, wejściem w nogi i podcięciami.

Trening troszeczkę luźniejszy, niż bezpośrednio przed zawodami, ale starałam się poprawiać wszelkie usterki techniczne i trzymałam się ustaleń sprzed zawodów. W walce w parterze balachy wchodziły dzisiaj jak w masło, a w stójce ćwiczyłam seoi-nagę, niestety tak średnio wychodziło.

owocnej redukcji Marto

W takim razie dziękuję bardzo

I zapraszam serdecznie częściej Miło mi,gdy ktoś się tu wpisuje i mnie motywuje

Dawno mnie tu nie było. Sorry, ale jakoś tak wyszło...

Polecam http://vitalia.pl/ 
Można jeść smacznie, zróżnicowanie i zdrowo Dwie osoby już to sprawdziły, a sam miałem przyjemność też jeść kilka z proponowanych posiłków

Już na szczęście nie mam problemu ze zróżnicowaniem posiłków Tyle,co z tym kurakiem się trochę męczę,ale ostatnio wynalazłam taki sposób, że jem go w sałatce, więc go nawet nie bardzo czuć

Co do treningów:
We wtorek było judo,ale już nie pamiętam co dokładnie.
W środę judo:
- rozgrzewka ogólnorozwojowa ze sprintami i elementami szybkościowymi
- 4 minuty w szpalerze (zmieniając partnera co 10 wejść) wejścia do rzutów obrotowych
- 3 minuty w szpalerze wejścia do rzutów w tył
- 6 serii ciągów po 3 wejścia do rzutów w tył
- 2x3 minuty rzuty w ruchu
- jedna walka w parterze
- 5 walk w stójce.

Walczyło się bardzo ciężko,bo na sali zrobiło się ostatnio duszno, a nasze odzienia robią dodatkowo swoje. Pocieszam się,że przynajmniej termogeneza rośnie Walki moim zdaniem całkiem niezłe, mimo że czułam się ociężała, napuchnięta i myślałam,że jestem wolna, ale trener mówił,że z szybkością akurat ok.

Po treningu jeszcze dwa wejścia na 15 minut do sauny - jak się okazało, była mi bardzo potrzebna, poczułam się jak nowonarodzona po wyjściu

Waga po treningu: 54,6 kg. Gorąc na sali zrobił swoje

Dzisiaj tylko siatkówa i już po minucie na sali byłam zlana potem

54kg to jak struś pędziwiatr
Masuj, bo się wysuszysz do kości