Szacuny
11
Napisanych postów
2414
Wiek
33 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
10933
3 Lipiec 2008 Czwartek
Dzień wolny. Cały dzień praktycznie w wodzie. Mam nadzieję, że to dobrze mnie zregeneruje ... A jak się pływa, ale jest pompa ...
Ps. Niepokoję się jedną rzeczą tzn. od samego rana mam sile skurcze(drgające) na prawej częśći klaty. Widzę, że znowu trzeba sobie zrobić mały cykl asparaginiana forte i zincasa ...
Jutro wykonam ostatni trening i jadę do rodziny na tydzień i więc prawdopodobnie dodam sobie ten tydzień i sprawdzian zrobimy o tydzień pożniej. Jutro ława więc będę walczył konkretnie z 100 kg 2 pow
Pozdro.
Zmieniony przez - oride16 w dniu 2008-07-03 22:16:44
Cóż Mam Napisać, Że Jestem Bardzo Silny, Nie Dopiero Do Tego Dążę.....
Szacuny
11
Napisanych postów
2414
Wiek
33 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
10933
PAs jest, ale na 3 pow to raczej nie będę używał ;p
A nie sądzisz, że żle wpłynmie to na cykl i będę musiał znowu nasycać organizm nitro II. Pewnie myślisz, że jadę cały czas na suplach, ale to nie prawda robię solidne odstępy i nie wiem czemu sądzisz, że mam odstawić go na tydzień ???
Cóż Mam Napisać, Że Jestem Bardzo Silny, Nie Dopiero Do Tego Dążę.....
Szacuny
28
Napisanych postów
9543
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
61854
Hmmm z tym przelożeniem cieżaru 5x130, 3x140 i 145 ani razu.....może byłeś po prostu zmęczony na koniec treningu? Może być też problem w psychice co się zdarza co jakiś czas jak wchodzimy na ciężary wcześniej "niepoznane". Poza tym nogi jeszcze słabe są i musisz stale nad nimi pracować. Zauważ, że ciągle zabierasz z dość dużej wysokości(większe zaangażowanie pleców, mniejsze nóg) a więc katuj nogi, katuj i staraj się schodzić(i zabierać sztangę z niższej pozycji).
Ps. Pogoda fatalna, bardzo trudno się ćwiczyło. Duszno jak nie wiem prawie nie dało się oddychać. Na dodatek jak często mi się zdarza ćwiczyłęm w burzę. Klatę zrobiłęm tak jak miałęm, czyli 2 pow na setce, nie było to tak jak chciałem, ale myślę, że na następnym treningu dam radę zrobić już po mojej myśli. Hantelki no cóż jak zawsze totalne klepania trica, ww zrobiłem przed hantelkami więc mogłem poszaleć trochę na ciężarach. Poręczę oczywiście bez obciążenia po takim morderczym wyciskaniu, ooo sorka zapomniałem pierwszą serię zrobiłem mając telpefon w kieszeni . Brzuch - totalna destrukcja, nie ma to jak dowalić 30 powtórzeń jeszcze z ciężarem. Dziś to ostatni dzień treningowy przed wyjzadem(dziś o 24.00-1.00 w nocy) Mam nadzieję, że swierze i jodowane nadmorskie powietrze ładnie mnie zregeneruje .
Pozdro.
Zmieniony przez - oride16 w dniu 2008-07-04 18:34:14
Cóż Mam Napisać, Że Jestem Bardzo Silny, Nie Dopiero Do Tego Dążę.....