"Ronaldinho: z polskich piłkarzy znam tylko Dudka"
Ronaldinho to najlepszy piłkarz na świecie. Grą Brazylijczyka zachwycają się miliony kibiców na całym świecie. W wolnych chwilach lubi grać w gry komputerowe - rzadko siada przed telewizorem i ogląda mecze. Dlatego jedynym polskim piłkarzem jakiego zna jest Jerzy Dudek - pisze DZIENNIK.
Gdy wchodzi na salę, od razu widać, że to jest piłkarz z innej bajki. A raczej człowiek z innej bajki. Piszczele poharatane od kostek po kolana, mówią, że trudno go legalnie zatrzymać. Czapeczka za 30 euro, koszulka za 40 euro, krótkie spodenki za tę samą cenę i zwykłe klapki podpowiadają zaś, iż nie zawraca sobie głowy strojem.
Jedyna ekstrawagancja to diamentowe kolczyki, ale przy siedzącym w drugim końcu sali Sergio Ramosie i tak wygląda jak biedak. Albo jak zwykły chłopiec. Którym zresztą jest. Kiedy siadam do wywiadu z Ronaldinho, jako dwudziesty tego popołudnia, widzę od razu, że choć mógłby pewnie wstać i bez zmęczenia przebiec na drugi koniec Barcelony, to każde kolejne pytanie sprawi mu gigantyczny ból. Czuć, że ten chłopak nie tyle traktuje takie spotkania jako tortury, ale jako absolutną konieczność, od której chciałby się wymigać jak uczeń od klasówki.
Jak myślisz, czy gdyby w dzieciństwie ktoś ustawił cię na obronie, to ze swoim talentem mógłbyś tam grać i zostać na przykład najlepszym stoperem?
Nie ma takich szans! Jeśli nie mógłbym atakować, to pewnie w ogóle bym nie grał. Ja muszę mieć piłkę, a nie wykopywać ją w trybuny.
Kto był twoim ulubionym bohaterem w dzieciństwie, ale nie z boiska, tylko z książek albo filmów?
Nie miałem takiego, ja od dziecka chciałem być tylko i wyłącznie piłkarzem, więc moi bohaterowie biegali po boiskach.
Ile takich samych pytań dziś dostałeś i jakie było najczęstsze?
Ehh, duuużo. Najczęściej ludzie pytają, ile goli strzeliłem i który mi się najbardziej podobał.
No to który?
Nie denerwuj mnie chociaż ty.
Znasz jakiegoś polskiego piłkarza?
Nie wydaje mi się... Nie... A, tak, znam Dudka.