3. Subiektywna ocena wszystkich zastosowanych supli (opis + ocena w skali 1-5)
100% WHEY PROTEIN 2.3KG
Do przetestowania otrzymałem puchy o smaku czekoladowym oraz waniliowym. W przypadku czekolady komentarz może być tylko jeden: mistrzostwo świata! Smak jest przepyszny, rozpuszczalność idealna, na dodatek do rozmieszania potrzebna jest niewielka ilość wody. Wystarczy kilkakrotnie machnąć szejkerem i otrzymujemy pyszny wieczorny deserek. Na samo wspomnienie cieknie mi ślinka i z pewnością białko to znajdzie się na liście moich zakupów. Smak waniliowy już mnie tak nie zmiażdżył. Owszem, jest dobry, ale to czekolada zajmuje pierwsze miejsce na podium. Ponadto wanilia rozpuszczała się jakby nieco wolniej, choć w dalszym ciągu bez zarzutu. Test sztandarowego okrętu, jakim jest w ofercie każdej firmy WPC, skłonił mnie do wystawienia oceny maksymalnej, czyli
5/5!!!
"CREAPURE" MIKRONIZOWANA KREATYNA MONOHYDRAT
Czego może się spodziewać po zwykłym monohydracie osobnik z 13-letnim stażem, zdający sobie sprawę, że na rynku dostępna jest cała masa zaawansowanych staków kreatynowych oraz NO-boosterów? Ano niewiele. Jednak już po pierwszym tygodniu stosowania tego mono uświadomiłem sobie w jak wielkim byłem błędzie. Siła i odwody rosły z treningu na trening, a
Rafał dostawał na mail moje utarczywe dopytywania
„czego dosypaliście do tego mono, że tak kopie?!”. Pytania te wynikały również z tego, że stosowanie tego mono... podkręciło ostro mój popęd
. Tego to już w żadnym wypadku się nie spodziewałem. Przez pierwszych 5 tygodni moje mięśnie pęczniały, krew żywo pulsowała w żyłach, a ciężary wydawały się malutkie. Dopiero w ostatnich 2 tygodniach zalało mi mięśnie wodą i to był właściwie jedyny minus mono. Tym samym z czystym sumieniem polecam stosowanie CREAPURE przy 5-tygodniowych cyklach siłowych lub masowych. Zastrzyk mocy, jaki otrzymałem już po 1 puszce (łącznie wsunąłem półtora), był większy niż w przypadku XPanda. No i doszedł tutaj zaskakujący efekt podkręcenia libido. Rewelacja! Ocena =
5/5!!!
ULTRA MASS
Doskonały skład, wysoka zawartość białka... i pewne małe „ale”, które uniemożliwiają wystawienie maksymalnej oceny. Otóż gainer (testowałem smak czekoladowy) ten ma niezwykle intensywny smak. Być może niektórzy z Was uwielbiają słodkości i pijąc tę odżywkę znajdą się w siódmym niebie, ja jednak musiałem go rozcieńczać w bardzo dużej ilości wody i dodatkowo władać wiele energii w dokładne rozmieszanie gainera. Pomocne okazało się dopiero – zasugerowane przez
Rafała - wstępne rozmieszanie, odczekanie minuty i dokończenie operacji potrząsania. Na plus zaliczyć mogę to, że gainer był świetnie przyswajany przez organizm i nie wywoływał żadnych sensacji żołądkowych. Za nadmierną intensywność smaku i problem z rozpuszczalnością odejmuję po punkcie i ocena to
3/5.
KAIZEN ZMA PM
ZMA należy do grupy supli, których działanie ciężko wyodrębnić i ocenić. Myślę, że mi się to jednak w pewien sposób udało, gdyż jednego wieczora – już w zaawansowanym etapie cyklu – ZMA nie zażyłem i następnego ranka wstałem niedospany, niemrawy i wpółżywy. Dzień przetrwałem i tego wieczora już ZMA łyknąłem, by kolejnego poranka – po identycznej ilości snu – obudzić się w dobrej kondycji psychofizycznej
. Jednym słowem – na mnie to działa. Jeden punkt odejmuję za cenę lokującą to ZMA na górnej półce pod względem ceny. Co prawda pucha zawiera 120 tabletek, ale efektywna porcja to 4 kapsułki i opakowanie wystarcza na miesiąc (podobnie jak konkurencyjne puchy 90-kapsułkowe). Cóż, jakość kosztuje. Ocena =
4/5.
BUŁGARSKI TRIBULUS TERRESTRIS
Ten suplement ma chyba tyle samo zwolenników, co przeciwników. W „jakościowej” części testu jadłem podwojone dawki w stosunku do rekomendowanych przez producenta i... praktycznie nic nie poczułem. Na samym początku suplementacji TT wydawało mi się co prawda, że dostałem kopa i że moje libido – podkręcone już na mono - jeszcze bardziej wzrosło, ale wynikało to chyba z nałożenia się efektu wspomnianego mono (które jeszcze zalegało w organizmie) oraz TT. Po paru tygodniach organizm oczyścił się z mono, a ja przestałem się czuć jak 18-latek, pomimo regularnego wsuwania TT. Regeneracja nie była lepsza niż zwykle i jedynie siła rosła, by pod koniec jakościówy powrócić do poziomu „kreatynowego”. Punkty mogę wiec przyznać jedynie za działanie w tym siłowym aspekcie i ogólna - moja subiektywna, bo czytałem wiele opinii bardzo pozytywnych - ocena to tylko
2/5.
KAIZEN BIO 6 CAPS
Nobla temu, kto oceni działanie witamin podczas takiego testu. Ja chciałem się kierować przy ocenie wzrostem odporności organizmu na infekcje, ale nic takiego nie zaobserwowałem i nie mam zamiaru tworzyć tutaj żadnej fantastyki pseudonaukowej. Dziękuję firmie za udostępnienie mi tego suplementu, jednak ocenić go w żaden sposób nie potrafię. Tym samym ocena wynosi =
?/5.
L-TYROSINE
Kolejne zadanie dla Sherlocka Holmesa. To co odczuwałem po zażyciu Tyrozyny to niewielkie pobudzenie, dzięki któremu nie musiałem pić porannej kawy. Wpływu na przyśpieszenie metabolizmu ocenić dokładnie nie mogę, a dobre samopoczucie mogło być równie dobrze efektem jednoczesnego zażywanie ZMA jak i TT. Ocena =
?/5.
L-Glutamine Kaizena & Wit C 1000mg (firmy NOW)
Te 2 suple otrzymałem jako zestaw mający wzmocnić moją odporność na zimowe infekcje. Tylko L-Glumamina jest produktem Kaizena, ale oba te suple muszę ocenić jako zestaw, gdyż przyjmowałem je jednocześnie. Przed otrzymaniem zestawu 2 razy przeziębienie nieomal zwaliło mnie z nóg (raz musiałem odpuścić trening), natomiast po rozpoczęciu suplementacji ani razu nawet nie zabolało mnie gardło. Szok! Przyglądałem się jak kolejno na zwolnienia idą moi znajomi w pracy, czytałem jak inni testerzy zmagają się z infekcjami, a ja po prostu robiłem swoje, zapominając o jakichkolwiek problemach z odpornością organizmu. Rekomenduję taki zestaw wszystkim osobom, które inwestują zimą parę stów w suplementy wydane na cykl i nie chcą, by tak kasa została zmarnowana przez niespodziewaną chorobę. Zresztą, lekarstwa też kosztują. W moim przypadku ten zestawik spełnił zadanie w 100%. Ocena =
5/5!!!