PROBLEM ZE STAWAMI prosze o pomoc!

Od poniedziałku zaczełem trening na klate i na triceps.Robiłem małymi ciężarami i jeśli nie bedzie żadnych skutków zaczne ćwiczyć ale zależy jak to bedzie.Zrobiłem sobie dobrą rozgrzewke(nie robiłem całego treningu na poniedziałek.Robiłem troche mniej seri bo dawno nie ćwiczyłem) w środe chcem ćwiczyć na bica itp.Kiedy zrobiłęm dobra rozgrzewke to nie szelają mi stawy ale to tylko jakiś czas.Chciałbym żeby ktoś napisał mi trening za duzo nie obciązający stawy typu ćwiczenia na klate i barki.Dziś ma duże zakwasy boli mnie klata ręce i barki. Mam nadzieje żeby nie bolały mnie stawy. Co o tym myslicie o tym planie jak możecie to go zmiencie z tego starego!!

ja:
-na płaskjiej staram sie robic na tyle szeroki chwyt zeby łokcie nie przekraczały lini plecow
-wywaliłem z planu wyciskanie na skosnej
-tric
-pompki w podoporze tyłem odpadaja gdzy obciazaja barki
-a trening na barki no coz, nie jeden by sie smiał jak by to zobaczył ale nie mam wyjscia staram sie zachowac jak najwieksza ostroznosc, wszystko na wyczucie
wogole to stawy sa prze***ane
sam nie weim jzu co robic z nimi

Przejdź na sztangielki i zwiększ ilość powtórzeń. Dzieki temu zamiast podnosić na klatkę n.p. 100 kilo x 8 wystarczy jak podniesiesz (2x30kg)x16.

Praca mięśni cięższa - a stawów znacznie mniejsza.

Spróbuj wstępnego zmęczenia, "zygzaków" opisanych przez Wodyna w moim poście o barkach.

Krzychu:

Wlasnie ten art co pisze i zwlekam tak dlugo jest o "zygzakach", ale wole po trochu dopisywac by byl dopracowany niz na "chop- siup"

Wawer22:

Sorry ze zwlekalem z odpowiedzia na maila, ale musialem sprawdzic jak sie ma moj kuzyn.
Wiec tak:
przeszlo najwieksze natezenie bolu(mial takie stany ze po 2-3 miesiace nie mogl do gimnazjum codzic i siedzial w domu na zwolnieniac. Co robi? Caly czas bierze doslownie wszystko co sie da na kosci i chrzastki, lacznie z wapniem i witamina D3. Wszystko co sie da! kiedy nie ma atakow bolu pomaga w pracy ojcu na gospodarstwie, wiec jakis ruch tez ma.

Z cwiczen polecam izometryczne a po nich malutkie ciezary zwolnionym tempem lub wspomnianym "zygzakiem". Moje leczenie stawow przebiegalo podobnie, a tez byly w oplakanym stanie. Zamiastt izometrycznych stosowalem krotkie ruchy w zakresach "bezbolesnych".

Zdrowia!

Lekarzem nie ejstem ale tez mam podobny problemik ale w mniejszym stopniu i narazie radze sobie Glukozamina. 11 zl za paczke.12 tygodni systematycznego brania i po sprawie chyba ze to cos powazniejszego

co do takich bolow to ja robilem przerwe ok miesiac i bylo wporzo ale to bylo na poczatku mojej kariery bo wlasnie jako mlody "koksik" pragnalem duzych ciezarow i robilem zle technicznie kazde cwiczenie i tak samo widze z kolesiami co przychodza rzucaja sie na modlitewnik robiac plecy,barki,klate,i nogi i walcza krzywymi ruchami z ciezarem i ciezar mam caly czas mniej wiecej taki sam tylko technike poprawiam i znacznie lepsze efekty

no to dawaj ten art. o zygzakach bo mnie bola barki- bola to nic ale nie mam pełnego zakresu ruchu przy tym tz. boli bardziej jak probuje reke wygiea, i zeby tylko bolało to miałbym to w dupie ale boje sie ze cso moze mi sie powaznego stac kurva

TO ile sie bierze tą glukozamine. Ja brałem 7 tyg. słabej glukozaminy. Moze mam brać jakąś lepszą albo mam brać większy okres czasu.Na paczce pisało że 3 paczki to minimum a ja brałem tylei co ??

mozesz sobie kupic i jesc ile chcesz
ale podejrzewam ze i tak nic nie pomoze

Najpierw trzeba dokładnie ustalić przyczynę - dopiero potem leczyć.

Bardzo możliwe, że twoje stawy nie są jeszcze przygotowane do treningu z obciążeniem i są nadwrażliwe. Lepiej zrób sobie krótką przerwę a potem zacznij bardzo delikatnie. Jeżeli zaczniesz za wcześnie albo za ostro - to możesz sobie rozpieprzyć stawy do końca życia.

Kiedyś zezwolenie na treningi wydawano dopiero po osiągnięciu 18 lat.

El Lobo - możesz "rozszerzyć" to co piszesz o żelatynie ? Stosuję ją okresowo od dłuższego czasu i na mnie działa rewelacyjnie. Ilekroć wchodzę na większe ciężary - bez żelatyny czuję trening w stawach przez 2-3 dni. Przy braniu żelatyny już na drugi dzień nic nie czuję, a praca stawów jest zauważalnie "płynniejsza". Tak więc w dupie mam "badania" które jeszcze niedawno twierdziły, że glukozamina to "zbawienie" - a teraz mówią, że w ogóle nie działa. Takie same "badania" twierdziły, że odpowiedzialny za miażdżycę jest cholesterol - a teraz okazało się, że to nieprawda. Założyłbym się, że pisano źle o żelatynie - żeby sprzedać więcej glukozaminy. Zapamiętajcie, że przemysł farmaceutyczny zarabia na "leczeniu" pacjenta a nie na "wyleczeniu". Zdrowy nie kupuje leków.

Zmieniony przez - krzych666 w dniu 2006-09-22 07:27:35