Pogaduchy niekoniecznie zwiazane z tematem-POST INTEGRACYJNY %-)

"Poza tym nie cierpię meczy piłki nożnej, koszykowki i siatkowki, nie rozumiem jak mozna to ogladac w telewizji i nie interesuje sie motoryzacją" ...... hahaha

...a moje ulubione piwko to 'dębowe mocne' ...za wódką nie przepadam...choć ostatnio hhgmmmyy pzdr

Baby duza buzka. A dlaczego o tym za chwile.

Lat temu kilka, a byl to rok AD 2001 mialem dosc powazne problemy rodzinne, wiec postanowilem zakonczyc calkowicie temat alkoholu w moim zyciorysie (nota bene lubilem sobie strzelic i nisko i wysykoszumowe alkohole, choc moja przygoda z alkiem zaczela sie w okolicach lat 23. Nawet sluzba w wojsku mnie nie zdeprawowala). Dwa sylwestry przywitalem o wodzie mineralnej gazowanej. Zapach z ust moich pobratymcow (ubzdryngolonych pyfkiem) juz po miesiacu abstynencji zaczal mi zalatywac stara szmata do podlogi. I wszystko by bylo cacy gdyby nie... Debowe Mocne. I tak po ponad roku czasu calkowitego celibatu od butelek znowu zaczalem kosztowac procenty. Oczywiscie zaczynalem powoli ale... imprezy weekendowe zamienily sie w imprezy calotygodniowe, a potem to juz poszlo w roczne. I tak sobie imprezuje po dzis dzien. Do posilkow pijam zazwyczaj wina czerwone sec lub demi-sec. Na codzien wieczorkiem po pracy pijam Debowe Mocne, ktore wlasnie w tej chwili konsumuje. A na imprezach albo czystego whiskacza (+ 2 kostki lodu i definitywnie bez koli, wyjechal do Moskwy), albo tequille (jesli nie ma cytryny, co sie czasem zdarza to zapijam Super Boc'kiem - portugalskie pyfko), lub wsciekle psy. Ostatnio zasmakowalem w Absolucie z czarnej porzeczki poniewaz w Brukseli ciezko dostac Finlandie zurawinowa. To tyle jesli chodzi o moje gusta i preferencje Acha jesli bedziecie w Belgii to polecam piwko pt. Leff Blonde (mniam). Z lekka podobne w smaku do niemieckiego Paulaner'a weisse bier.

Pzdr
eX

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-06-20 20:49:52

Ex masz odemnie soga za ta historie (o ile wejdzie)

Swoja droga tez bardzo lubie Debowe- smaczne i dobrze klepie .Ostatnio pijam regionalne wyroby w postaci Perly Chmielowej i Mocnej (Perla chmielowa wsrod piw krolowa ).Wodki nie lubie i zazwyczaj nie pije(mam zle wspomnienia) choc oczywiscie zdarzaja sie wyjatki od reguly.Jak kiepsko z funduszami to smakuje sie w winie nie najdrozszym ofcourse ale raczej za nim nie przepadam

ech, te Dębowe... w swoim czasie miałem na nie też fazę. podobnie jak na mocną perłę. ale teraz rządzą piwka jasne. o ile mozna powiedzieć, że rządzą... rzadko piję, mało bez szumku w głowie. pzy moim trybie zycia nie moge sobie pozwolić na picie.

Dodam (nie Doda) tylko, ze gdy w wodopoju brak Debowego z Mocnych, to jako substytut wykorzystuje Tatra Mocne

Crazy, nie wszedl bo juz byl

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-06-20 23:28:46

Crazy, a piłeś Zwierzyńca u źródełka, tzn w Zwierzyńcu? ech, co to za uczucie, wyjechac z Wawy, gdzie piwo w cholerę drogie, zajechać w słoneczny majowy dzień do Zwierzyńca i pić Zwierzyńca za jedyne 3,5 zł kufel. albo 1,4 zł za flaszkę 0,3. Siedzi sobie człowiek z zimnym piwkiem w cieniu na schodkach pod zwierzynieckim domem kultury, zrelaksowany, bo upierdliwej strazy miejskiej nie ma, piwko się pieni, szumi dokoła las, czy to jawa czy sen...
na wsi ludzie umieją kulturalnie konsumować, dlatego nikt się picia publicznego nie czepia. ludzie spokojni, sami swoi, awantur większych nie ma, co najwyżej jeden na jeden między swoimi.
a w miastach pijane menele awanturują sie i straszą ludzi. wielkomiejskie i małomiejskie chamstwo brało górę nad spokojnymi amatorami kufla, dlatego zabroniono konsumpcji na skwerkach czy ryneczkach. szeroko znane jest to, drogie dzieci, jedna z głównych różnic między miastem a wsią.

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-06-20 23:42:25

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-06-20 23:43:42

Widze Yodan, zes chyba niechybnie po kufelku bo sie acanowi poetica wlaczyla

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-06-20 23:46:11

nie. tylko mnie kurvica czasem bierze, że muszę siedzieć w wawie. nie pasuję tu i kiedy tylko będzie okazja żeby z tarczą (i wiadrem pieniędzy) się wynieśc, wracam na stare smiecie. to już postanowione, tylko czekam i pracuję na rzeczone brakujące elementy. wszędzie dobrze, a w domu najlepiej www.jodan.grap.prv.pl/pl/002/001/ 
ide spac, jutro do pracy.
dobranoc

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-06-20 23:51:41

Wpadnij do mnie brachu na weekend (przynajmniej) do Brukseli...

do jakiego miasta pojechał Pinec? Bo ja wylatam za tydzień do NY , może byśmy się skumali :D:D.