Polacy za granica

Powoli już trzeba myśleć o końcu kariery, Krzynówek jako profesjonalista "zabezpieczył" się na kolejne sezony, by nie zostać na bruku.

Wczoraj w LM grał 40-sto letni Costacurta ... życze Krzynówkowi takiej samej długowieczności

Wiekowi zawodnicy - Alan Shearer, Paolo Maldini czy Cafu - to ewenementy. W piłkę gra się do 33-34 roku życia, potem kończy się karierę. Grać na wysokim poziomie przez 20 lat to wielka sztuka, niewielu daje radę. Niemniej jednak życzę Krzynówkowi sukcesów na nowej drodze życia

'Powoli już trzeba myśleć o końcu kariery, Krzynówek jako profesjonalista "zabezpieczył" się na kolejne sezony, by nie zostać na bruku. '

bez przesady, sa starsi i jakos sobie radza, np. Frankowski..ponad 30, a jeszcze chcialo mu sie przeprowadzac z Hiszpani do Angli..

Krzynowek jeszcze pogra spokojnie jakies 3-5 sezonow..

j/w Krzynówek jest w sile wieku, nie przesadzajmy z tym kończeniem kariery

No to piszę przecież, że z 3-4 lata można jeszcze pograć. Krzynówek ma problemy w klubie, brzuch ma coraz większy, jest dużo wolniejszy, a nawet dryblingi mu nie wychodzą. Nie wyobrażam sobie 37-letniego Krzynówka grającego w dobrym klubie na wysokim poziomie.

Ja ogólnie nie wyobrażam sobie żadnego 37-letniego polskiego piłkarza grającego w dobrym europejskim klubie
"Gucio" Warzycha respect

Z Krzynówkiem jest bardzo źle

Jacek Krzynówek w niczym nie przypomina gracza z 2004 roku, kiedy był motorem napędowym reprezentacji, strzelał piękne gole w Lidze Mistrzów, wyróżniał się w Bundeslidze - czytamy w "Gazecie Wyborczej"

- Teraz jest problem, Jacek mało gra - mówił przed meczem z Arabią Saudyjską selekcjoner Paweł Janas. - Jest jednak bardzo ambitny i na pewno będzie walczył o miejsce w klubie - twierdzi trener, który ma kłopot, bo Kamil Kosowski, który jest alternatywą dla Krzynówka na lewej pomocy, także nie gra w klubie (Southampton).

Najgorsze, że nie zanosi się na poprawę. - Trzy tygodnie temu Jacek zagrał od pierwszej minuty z Arminią Bielefeld i wypadł bardzo, bardzo źle - mówi Frank Lussim z "Kickera". - Jego szanse na ponowne rozpoczęcie meczu w pierwszym składzie Bayeru są teraz minimalne, jeszcze nigdy tak źle nie było. Widać po nim, że stracił humor, nie odbiera telefonów, nie chce z nikim rozmawiać - opowiada niemiecki dziennikarz. Nie udało nam się do niego dodzwonić.

W przerwie zimowej Polak miał propozycje z kilku klubów. Krzynówek nie zdecydował się na odejście z Leverkusen. Teraz siedzi na ławce i się męczy.

Ale na Polaka wciąż są chętni. VfL Wolfsburg po sezonie wykupi Polaka za 1,5 mln euro, tylko musi utrzymać się w Bundeslidze (obecnie jest na 15. miejscu z punktem przewagi nad strefą spadkową). Krzynówek ponoć już uzgodnił trzyletni kontrakt. - Trener Klaus Augenthaler jest pewny, że Krzynówek jest drużynie potrzebny - mówi Engelbert Hensel z "Wolfsburger Allgemeine Zeitung". - Lubi go i mu ufa, prowadził Polaka w Norymberdze i Leverkusen, chce go mieć także w Wolfsburgu.

Więcej w "Gazecie Wyborczej"

ja sobie wyobrażam 37- letniego Krzynówka który błyszczy w polskiej lidze na lewej obronie

jak nie gra w wyjściowej jedenastce w Bayerze na jego miejscu przeszedłbym do innego klubu.
Przecież zainteresowanie Krzynówkiem wyraził VFL Wolfsburg.