Witam
Ja wlaśnie wrociłem niedawno z wyjazdu na nartki..
Było.. hmm.. średnio..
Na wyjeździe nie mogłem spać i jeść, dwa dni praktycznie na czczo przejeździłęm na nartach (nie wiem skąd miałem energie)..
Pić też mało piłem bo na pusty żołądek nie idzie..
Schudłem ze 3 kilo, sylwester był najgorszy w moim życiu..
Ale.. wiem, że będę miał jeszcze gorsze sylwestry i dużo gorszych rzeczy sie wydarzy przy ktorych to wszystko to pikuś, dlatego już od wczoraj tak to traktuje
Także będzie dobrze, a pierwszy dzień nowego roku w większości spędziłem z uśmiechem na twarzy
Dzisiaj nadrogie pare zaległości na forum, popracuje nad ponownym rozciągnieciem żołądka i wezmę sie za naukę
Ma nadzieję, że mój wspaniały metabolizm nie zwolnił zbytnio..
pzdr.