Co po diecie kopenhaskiej?

wlasnei ze niedziala i niewiem czemu

oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooootwarlem

macromedia flascha mi brakowalo

wszystkirgo najlepszego... slodkiego obzarstwa nie tylko slodkim... duuuuzo prezentow i .....tego co sami sobie zyczycie

ja życze wszystkim żeby nikt nie przytył

isia to bedzie trodne bo dzis w moim jadlospisie niebylo nic malo kalorycznego a gdzie tam jeszcze pasterka i ciagle tylko uzupelniam

wszystkiego najlepszego!
zdrowych, pogodnych i rodzinnie cudownych Swiat!
i upragnionych prezentow

Znad szklanicy ginu z tonikiem jeszcze zdążę złożyć zyczenia świąteczne
Agentówna, kutie robiłam pierwszy raz w życiu, prymitywnie proste, jak ma się mak. Słyszałam, że istnieje mak mielony, nie wiedziałam, co to i kupiłam doprawiony w puszce mak na makowce i kutię, w promocji w realu, puszka 0,5 kg za 5,90 zł. Dla mnie za duzo miało to olejku migdałowego. Ale jest mak mielony, teraz wiem, ze trzeba pytać. Kupiłam też pszenicę, moczyłam noc i pół dnia, potem gotowałam w tej wodzie ponad 2 godziny, mogłam krócej, ale patrzyłam, czy wchłonie wodę, pewnie jakby mialo proporcje, to by wchłonęło. Na oko pszenicy suchej było niecałe 20 dkg. Po ostudzeniu do michy tę pszenice, mak z puszki, dosiekałam orzechów, migdałow, fig, wrzuciłam namoczone rodzynki(na oko) i dałam 2 wielkie łychy miodu. Miód gęsty, to chlapnełam goraceh wody. Wymieszałam i mój syn żarl już w przeddzień Wigilii. Ja też Za rok tez zrobię
A teraz idę się zaprzyjaźnić z pasztetem z borówkami i schjabem z chrzanikiem

hmmm..
a gdzie wszyscy? leza przejedzeni?
no tak... a ja musze pracowac

milego anyway

oooo, Marcinecki, w pracy, biedaku? Teraz rozumiem, dlaczego widać Cię nie w dzień powszedni
Ale praca, jak na luzie, i można posiedzieć przy stole, to w święta bywa sympatyczna Telewizor tam macie?

nie, ale ogladam fim na kompie