SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Combat 56 trenujący i ich doświadczenia

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 260979

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 1547 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4112


zjazdy z róznych wysokości tak zwana terenowa alpinistyka
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 1547 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4112


pod wodą tez sa szkolenia pływanie na orietacje i nie tylko
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 142 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2068
Kilka refleksji po kilku treningach combatu u Lewro.

Od pewnego czasu przymierzalem sie do zapisania do jakiejs sekcji, gdzie moglbym potrenowac jakas sztuke walki, samoobrone - sam do konca nie bylem zdecydowany.
Jedyne czego chcialem to to, aby na treningu nie zabraklo porzadnego treningu wydolnosciowo - silowego (warunek konieczny, aby byc dobrym fighterem), a takze efektywnych patentow w stojce i parterze.

Postanowilem wykorzystac to, ze pierwszy trening jest darmowy , poeksperymentowac i sprawdzic, ktory styl najbardziej mi sie spodoba.
Oto kilka moich konkluzji na temat tych styli i choc w tych sprawach jestem kompletnym laikiem (bo to ze swego czasu walilem gesto i czesto w worek - trzy rozwalone, w tym dwa profesjonalne - a moim jedynym nauczycielem byly filmy z van Damme'm, nie licze), ale jako istota rozumna moge sie o takie pokusic.
Tak wiec, w pierwszej kolejnosci trafilem do sekcji BJJ.
Poszedlem za namowa kolegi, ponadto ostatnio zrobil sie wielki bum na bjj.
Trening 130 zl. trzy razy w tygodniu po 1.5 h, w miare przyzwoita rozgrzewka, walka w stojce polega tylko na tym, aby zaraz sie p*****lnac na glebe, przede wszystkim to spowodowalo, ze nie zdecydowalem sie zapisac na kolejne treningi, choc dzwignie w wykonaniu bardziej zaawansowanych wygladaly na bardzo efektywne.

Potem trafilem na Krawke do Wlodzimierza Kopec'ia.
120 zl. dwa razy w tygodniu po 1h.
Jedyna rozgrzewka to około 4 minuty „walka z cieniem” – smiechu warte.
Nastepnie kilka technik, walenie w tarcze.
Duzo mlodych ludzi , zbyt kruchych, abym mogl poprawnie wykonac cwiczona technike, bez obawy aby nie zeszli po jej wykonaniu.
Ogolnie Krawka zrobila na mnie najgorsze wrazenie.

Nastepnie trafilem do Karola Matuszczaka na shootfighting .
120 zl. 3 razy w tygodniu po 1h 15min. Dwa razy stojka, raz parter.
Porzadna rozgrzewka, fajnie przeprowadzany trening, Karol bardzo skrupulatnie wypelniajacy role instruktora, eliminujac wszelkie zauwazone bledy wśród cwiczacych. Pewnie zostalbym przy tym, gdyby Karol nie szykowal ekipy pod zawody, a ja nie miałem zamiaru walczyc na arenie.

W koncu trafilem na combat 56.
Dwa razy w tygodniu 100 zl. (promocja) po 1.5 h . Zaawansowani maja 3 razy w tygodniu.
Po 10 minutach rozgrzewki zalowalem, ze dwie godziny wczesniej zjadlem obfity obiad, pytam się innego cwiczacego czy jeszcze dlugo, a on mi na to ze to poczatek. Po około 25 minutach pot po dupie plynal wartkim nurtem (a ja myslalem ze bedec absolwentem Selekcji 2004 trening wydolnosciowoo – silowy nie zrobi na mnie zadnego wrazenia). Bardzo się mylilem.
Potem zaczelismy cwiczyc kolejne techniki, Lewro nie oszczedza cwiczacych pokazujac kolejne techniki, jest to duzy plus, aby choc troszke oswoic się z bolem, ponadto jest to system bojowy i trzeba sie liczyc z twardym treningiem.
Na drugim treningu pojawil się drugi instruktor –„ Orzech” , który także się nie ******li, jak walnal mnie na glebe to przez minute oddechu nie moglem chwycic.
Rzadko się zdarzalo, abym po kazdym treningu miał kwas mlekowy w miesniach, tu jest to regula.
Podobnie jak Karol Matuszczak, obaj instruktorzy nie odbebniaja treningu „na od******l”, posiadaja duzo wiedze i umiejetnosci i co najwazniejsze - chca ja jak najlepiej przekazac.
Reasumujac: profesjonalna rozgrzewka (porownywalna z rzeznia u mjr Kupsa), wszechstronnosc treningu, profesjonalizm instruktorow, bardzo fajna atmosfera na treningu, to wszystko przemawialo za tym aby pojsc w tym kierunku. Czy to był dobry krok - zweryfikuje czas, na razie jestem pelen werwy i oby mi jej nie zabraklo.
Pozdr.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 124 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 1476
i tutaj potwierdziłeś tylko mój wybór. sam jeszcze nie trenuję c56 ale sekcja ma się przenieść do katowic i wtedy zaczynam. też chciałem żeby był nacisk na wydolościówkę. a za artykuł o sekcji igora (i potwierdzenie moich domysłów) masz soga.

Grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni tam gdzie chcą
-smu_tny-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 1547 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4112
niestety musze cie rozczarować ale sekcja poznańska nigdzie sie nie przenosi. Co do instruktorów na terenie katowic cóż moge powiedziec jeśli jeszcze nie otwarli to dobrze maja wiecej czasu aby sie czegos nauczyć. Poznańska sekcja jest autonomiczna i nie podlega żadnym układom ogólnopolskim / włsny program, własne doswiadczenia, i od podstaw zbudowaliśmy ją sami / a co najważniejsze mamy pomysły co dalej, nie stoimy w miejscu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 870 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 5447
Lewro, chcialem zapytac, po jakim okresie trenowania Combat56 rozpoczynaja sie sparingi?

"Granice imperium to groby jego żołnierzy"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 1547 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4112
ze sparingami to tak łatwo nie jest w naszy systemie niestety musieliśmy podzielic sparingi na etapy . Gdyby zrobic sparing z zasadami combat56 to po każdym byłyby stałe kontuzje, zatem zaczynamy od walk na gołe rence z atakami na głowe/ to jest jakby pierwszy etap /, drugi to w rekawicach z palcami / uderzenia i kopniecia typu nok daun / , kolejnym to walka w parterze z patentami ale to juz tylko grupa zaawansowana no i wkoncu przechodzimy do właściwej walki full ale tylko pod okiem instruktora / walka w tedy jest bardzo żywiołowa i trzeba wkoroczyc aby walczący sie nie "podarli". Nadal uważam że najleprzym sprawdzianem jest ulica, ona obdziera z mitów i legent tych którzy tak głośno krzyczą.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 870 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 5447
No tak, ale mniej wiecej po jakim czasie rozpoczynacie te sparingi w rekawicach?

"Granice imperium to groby jego żołnierzy"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 1547 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4112
co najmniej rok
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 1547 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4112
Obrona na co dzień – parter

Sytuacje na co dzień zmuszają niejednokrotnie do szukania rozwiązań prostych i racjonalnych.
Omawiając techniki wchodzące w skład systemu combat56 nawiązujemy do realnych i typowych ataków bandycko-rabunkowych, opierając się na praktycznych rozwiązaniach obowiązujących w bojowym systemie walki przeznaczonych dla wyspecjalizowanych służb. W dzisiejszych czasach przeciętny człowiek z ulicy potrzebuje prostych , skutecznych rad, patentów, które pozwolą mu przetrwać w sytuacji bezpośredniego zagrożenia ( najlepiej byłoby , gdyby taka sytuacja nigdy się nie przytrafiła). Bronić możemy się w każdej pozycji i postawie, ważne jest tylko , by przyjęte rozwiązania były realne. Zdarza się że musimy bronić się w parterze. Wydawać by się mogło że nasza sytuacja z góry jest przegrana. Napastnik ma dużo większe możliwości oddziaływania, natomiast ty – będąc w parter tracisz wszystkie atrybuty ataku: masz wyeliminowany [pas biodrowy, więc możliwości wykonania zarówno techniki nożnej, jak i ręcznej są prawie zerowe. Nie ma sensu wstawanie, gdyż ten moment jest szczególnie niebezpieczny i jeżeli napastnik jest w bezpośredniej bliskości , nigdy nie wykonujemy tej czynności, ponieważ jest to idealna chwila na atak nogą. Nie próbuj prowadzić obrony w klęku – twoje ręce nie wytrzymają ciosów nogą. Taka obrona ( preferowana przez niektórych) jest dobra na treningu, gdy atakujący „kopie” sportowo z obciągniętej stopy i istnieje możliwość blokowania i bolesnego „faulowania” łokciem na śródstopie. Na stopę w twardym obuwiu twoje przedramiona mogą okazać się zbyt słabe. Obronę prowadź, leżąc na plecach z nogami uniesionymi w kierunku napastnika. Dłonie poparte na podłożu pomagają w szybkich skrętach ciała, tak by cały czas głowa była jak najdalej oddalona od napastnika. Nogi pracują jak tłoki: gdy napastnik zbliża się, uderzaj w kolana, krocze, lub w piszczele. Jeżeli napastnik zadaje ciosy noga, blokuj twardo krawędzią buta na piszczel lub śródstopie. Próby wyłapania twojej nogi niweluj uderzeniem wzdłuż nogi w przedramiona napastnika. Nie pozwól, by napastnik obszedł cię i zaatakował z boku. Blok z rak może okazać się za słaby , a przecież masz takie czułe miejsca jak wątroba, śledziona i głowa, która w takich sytuacjach jest głównym obiektem ataku.
Jeżeli dojdzie do wspólnego obejścia musisz zablokować nogę wykroczna i skrócić dystans, niwelując możliwość wykonania pełnej techniki nożnej, oraz doprowadzić napastnika do parteru, gdzie szanse są równiejsze.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

cokolwiek w rudzie ???

Następny temat

Muzyka na treningu

WHEY premium