Rozpiska z dzisiaj:
4km BC1 + 5x 1000m mocno ( 3:40’ 3:52’ 4:09’ 3:57’ 3:52’) +4km BC1/cooldown
Przygotowywuję się pod Sunnhordland Marathon na dystansie półmaratonu. To lokalna impreza gdzie będę reprezentował swoją firmę.
No i
mam małego klopsa. O tym że będę startował dowiedziałem się dość późno i okazało się ze na przygotowania mam 8-9 tygodni. Jako że jakąś bazę tlenową tam mam i coś tam ostatnie miesiące truchtałem to nie musiałem zaczynać od zera.
Znalazłem jakiś randomowy, dość siermiężny i prosty plan na Runner’s World pod tytułem „półmaraton w 10 tygodni”. Jego siermiężność i prostota okazała się atutem gdyż jakoś nie mam weny na kombinowanie a okazuje się całkiem skuteczny. Do tej pory opierał sie na 2-3 spokojnych wybieganiach, jednym akcencie ( ocidnki 4-8km w tempie docelowym lub interwały 1000m na 95%) plus long na koniec tygodnia . Objętość tygodniowa planu była na poziomie 50-65 km ale ciąłem ją pod siebie na 40-45 skupiając się na jakości akcentów.
Problem w tym że Runner’s World wykitował, pisemka już nie ma a serwery zostały wyłączone. A ja oczywiście całego planu nie przejrzałem.
Szukałem czegoś podobnego, znalazłem plany Książkiewicza na 10 tygodni, jednak od jego czytania zaczęła boleć mnie głowa a tak wogóle to chyba średnio korespondują z tym co do tej pory zreazlizowałem.
Zostało jeszcze 4-5 tygodni, więc jeżeli ktos ma jakieś ciekawe sugestie dotyczących treningów jakościowych które można jeszcze zrobić -będę wdzięczny.
Celowałem 1:30 ale chyba moja aktualna waga nie pozwoli mi tak szybko pobiec, zresztą okazało się ta półka nie jest płaskim asfaltem więc ciśnienia na życiówkę nie ma.
Dzień dobry