Trening sam w sobie dziś fajny ale jak zwykle o 17:30 siłownia zawalona.
Siłowo ciagle do przodu.
Wczoraj byłem u Krzycha na rozbijaniu pleców i jest o niebo lepiej ale chyba mam naderwany tylny akton barku
Niedługo pójdę na rozbijanie nóg.
Muszę to ogarnąć bo jestem spięty jak baba gdy powiesz, ze jej dupa urosła
W ogóle w dzień raportu waga była 0,4 kg mniejsza względem startu redukcji.
Dziś już 1 kg mniej bo 93,5 kg
W sobotę Komunia siostrzeńca i idę ze swoim żarciem xD
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html