No już poruszałem się po chorobie.
Rano byłem mega osłabiony, a po cardio to już w ogóle zgon, ale przespałem się pomiędzy perso i jak nowy.
Trening kazał mi zrobić z zapasem ale czułem moc i doj**alem RIR1 i czuje się mega
Jutro martwe ciągi wiec tu może być ciężko, ale kto wie.
No i póki co zaczyna to wyglądać. Na pewno na żadnego prepa teraz mam nie liczyć. Spokojna redukcja pod mase, dowalamy kilka kilogramów miesa i dopiero prep
Dziś już 35 min cardio wleciało.
Na Teneryfie mam silke 5 min od hotelu wiec git
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html